W wolnych wnioskach i zapytaniach o głos poprosiły mieszkanki Emowa, sąsiadki oczyszczalni ścieków. - Proszę państwa, oczyszczalnia jest po to, żeby skanalizować całą gminę i ją podłączyć do tej oczyszczalni i wtedy punkt zlewny jest niepotrzebny. Po co budujemy śmierdząca zlewnię? – pytała Barbara Kałowska. - Następna sprawa, pani wójt, znam panią od lat. Darzyłam i darzę wielkim szacunkiem, ale do czasu, kiedy pani nie uzdrowi sytuacji pracowniczej w gminie, niestety, wszys- tko się będzie skupiało przeciwko pani i przeciwko mieszkańcom, którzy traktowani są przez pani pracowników jak intruzi, jak śmieci! – wykrzyczała inna mieszkanka. – Wysyłane są nieprawdziwe pisma. Jeżeli wysyłają gdziekolwiek opinię, to są one tak sformułowane, żeby przyszło negatywne stanowisko. Pani wójt, błagam, tak być nie może! Urząd działa przeciw nam – błagała Barbara Kałowska.
Padło jeszcze wiele zarzutów: fałszowanie dokumentów; pracownicy Referatu Planowania Przestrzennego bez uprzedzenia nagrywają rozmowy z interesantami; mieszkanki apelowały do wójt o zawieszenie w obowiązkach jednej z pracownic. Wójt przeprosiła za zachowanie urzędników, a odnośnie zawieszenia w obowiązkach obiecała podjąć decyzję po konsultacji z prawnikami.
Wygląda na to że jesteś nowy. Jeśli chcesz korzystać z forum kliknij na jeden z tych przycisków!