Zastój inwestycyjny czyli szukanie nowego wójta
  • Nie lubię bałaganu więc założyłem nowy wątek z kilku postów tego wątku: Afera :) ZTM zabiera nam autobusy wieczorne.
    Post edytowany przez obcy 2013-06-25 19:50:27
  • Poprzedni Wójt miał bardzo dużo dobrych i cennych pomysłów dotyczących rozwoju gminy, infrastruktury, komunikacji i wiele z tych pomysłów udało mu się wdrożyć w życie za pomocą środków z UE które potrafił SKUTECZNIE pozyskać i wykorzystać. Przecież dotychczasowy rozwój komunikacji do stanu obecnego, może nie idealnego, ale jak na tamte czasy wystarczającego zawdzięczamy właśnie jemu. Jakoś dziwnym sposobem wszystkie inwestycje w Gminie stanęły 3 lata temu (np. zagospodarowanie centrum Wiązowny, drogi, chodniki, finansowanie). Może i populistycznie to zabrzmi, ale mamy to czego można się było po tej Pani spodziewać, pytanie tylko czy za rok podczas kolejnych wyborów znowu wybierzemy tak bezmyślnie jak ostatnio. Que vadis Gmino?
  • pawk pisał(a):

    Que vadis Gmino?



    wiem, że literówka ale ważna.... QUO VADIS GMINO?
  • Que ma w ogole jakies znaczenie po lacinie? Bo ze po francusku ma to wiem.
  • ma - tlumaczy się je na dwa sposoby "które" lub "co"... więc que vadis można tłumaczyć jako "co zamierzasz"..
  • Czyli roznica niewielka w stosunku do francuskiego ;)
  • pawk pisał(a):

    Poprzedni Wójt miał bardzo dużo dobrych i cennych pomysłów dotyczących rozwoju gminy, infrastruktury, komunikacji i wiele z tych pomysłów udało mu się wdrożyć w życie za pomocą środków z UE które potrafił SKUTECZNIE pozyskać i wykorzystać. Przecież dotychczasowy rozwój komunikacji do stanu obecnego, może nie idealnego, ale jak na tamte czasy wystarczającego zawdzięczamy właśnie jemu. Jakoś dziwnym sposobem wszystkie inwestycje w Gminie stanęły 3 lata temu (np. zagospodarowanie centrum Wiązowny, drogi, chodniki, finansowanie).


    Nie dziwnym sposobem. Poprzedniemu wójtowi zawdzięczamy nie tylko komunikację i kilka dróg, ale również rekordowe zatrudnienie w urzędzie i zadłużenie gminy blisko limitu ustawowego. I właśnie dziura budżetowa była głównym powodem zastoju inwestycyjnego. W dyskusjach nad budżetami w latach ubiegłych nie było żadnej fundamentalnej krytyki od radnych z opozycji po bójce (słownej) o WCK. A nawet na przełomie 2010/2011 nie było słychać żadnych poważnych propozycji finansowania WCK. Można mieć wiele zastrzeżeń do p. wójt, ale w tym punkcie krytyka jest całkowicie nieuzasadniona.

    pawk pisał(a):

    czego można się było po tej Pani spodziewać, pytanie tylko czy za rok podczas kolejnych wyborów znowu wybierzemy tak bezmyślnie jak ostatnio.


    To już jest całkowicie poniżej pasa.
  • "Poprzedniemu wójtowi zawdzięczamy nie tylko komunikację i kilka dróg, ale również rekordowe zatrudnienie w urzędzie i zadłużenie gminy blisko limitu ustawowego. I właśnie dziura budżetowa była głównym powodem zastoju inwestycyjnego."
    To chyba nie do końca tak. Sam piszesz o limicie ustawowym, więc zadłużenie mieściło się w granicach prawa. Budżetu nie tworzy się z sufitu, nie ma również samowoli co do poziomu deficytu. Organ nadzoru ma obowiązek go zatwierdzić. Co do zatrudnienia - być może uzasadniony był jego wzrost właśnie z uwagi na zwiększenie ilości inwestycji. Ale oczywiście nie jestem tego pewna. Rozumiem, że lepiej nie robić nic lub prawie nic i mieć zrównoważony budżet? Gdybym tak myślała prawdopodobnie mieszkałabym pod namiotem. Też mam dziurę budżetową ale przynajmniej mam gdzie mieszkać. Mam także nadzieję, że kiedyś spłacę kredyt i mój budżet się zrównoważy.
    Post edytowany przez czarna 2013-06-24 21:04:12
  • Całkowicie zgadzam się z Czarną, obecny zastój jest co najmniej niepokojący, szkoda tez że nie "pociągnięto" dalej przynajmniej części spraw przygotowanych przez poprzednia kadencję
  • @czarna, nie chcę przekreślić zasług żadnego z dotychczasowych wójtów. Ale rzuciłaś okiem na budżet za 2010 r. (po zmianach), in na WPF na lata 2011-2024? http://edziennik.mazowieckie.pl/WDU_W/2011/124/3960/Printable.html
    Gdzie widzisz tam możliwości dużych inwestycji w latach 2011 - 13? Proszę zauważyć, że również Marek Jędrzejczak nie przewidział nowych inwestycji oprócz zakończenia rozpoczętych w poprzednich latach.

    Co do liczby inwestycji w latach 2006 - 2010 przypomnij mi proszę, co zostało zrobione. Czy naprawdę było tak dużo? Pamięć jest ulotna.
    - ul. Duchnowska, Nadrzeczna, kawałek Sportowej
    - droga w Radiówku
    - krótkie odcinki Jeździeckiej i Pęclińskiej
    - boisko przy SP w Gliniance
    - sala gimnastyczna w gim. w Gliniance
    - ile km wodociągów i kanalizacji?
    Przedszkole w Zakręcie i WCK nie chcę tu wymienić. Czy to jest dużo na 4 lata?

    Yenza pisał(a):

    szkoda tez że nie "pociągnięto" dalej przynajmniej części spraw przygotowanych przez poprzednia kadencję


    Których spraw nie pociągnięto? Pomijając WCK, oczywiście.

    czarna pisał(a):

    Rozumiem, że lepiej nie robić nic lub prawie nic i mieć zrównoważony budżet?


    Oczywiście że nie. Też chciałbym widzieć plan wyjścia z długów i inwestycji w kolejnych latach. Widocznie nie ma żadnego planu na rozwój gminy. O tym świadczą comiesięczne zmiany budżetu i WPF, tak samo jak brak stanowiska wójta w sprawie komunikacji.

    I znów jesteśmy w temacie ;-)


  • obcy pisał(a):


    czarna pisał(a):

    Rozumiem, że lepiej nie robić nic lub prawie nic i mieć zrównoważony budżet?


    Oczywiście że nie. Też chciałbym widzieć plan wyjścia z długów i inwestycji w kolejnych latach. Widocznie nie ma żadnego planu na rozwój gminy. O tym świadczą comiesięczne zmiany budżetu i WPF, tak samo jak brak stanowiska wójta w sprawie komunikacji.
    I znów jesteśmy w temacie ;-)


    A ja odnoszę wrażenie, że to trochę wybór między dżumą a cholerą... Brakuje mi w gminie osoby, która miałaby wizję tej gminy i z żelazną konsekwencją ją realizowała.
    Co do długów - obawiam się, że najlepsze czasy z dofinansowaniami przes...śmy na dłubaniu w nosie. Zamiast zrealizować jak najwięcej - podłubało się palcem w ścianie trochę tu, troszkę tam... Niestety wydaje mi się, że oszczędności w czasach największych dofinansowań do projektów Unijnych to akurat najgorsza z możliwych praktyk.
  • "Co do liczby inwestycji w latach 2006 - 2010 przypomnij mi proszę, co zostało zrobione. Czy naprawdę było tak dużo? Pamięć jest ulotna."
    Ja jestem prostym mieszkańcem i nie analizuję szczegółowo budżetów i WPF (które notabene na każdym spotkaniu Rady są zmieniane). Po to wybieram swoich przedstawicieli do Rady aby pilnowali tego za mnie. Jeszcze nie było takiej kadencji (albo ja byłam kiepskim obserwatorem) jak MJ, kiedy naprawdę było widać, że coś się dzieje. Może czasami było to dłubanie ale jednak. Tu mostek, tam kładka, projekt chodnika z centrum Wiązowny do Jartonu, którego w tej kadencji na pewno się nie doczekamy, ul.Parkingowa, częściowa modernizacja przedszkoli, 3 regularne linie ZTM, jakieś boisko, jakiś projekt kompleksu sportowego czy szlaku rowerowego nad Mienią. Zapewne nie było idealnie ale coś się kręciło. Teraz jakoś nic mnie nie kręci. Inwestujemy w tereny, które jedną nogą są już w Warszawie a pozostawiamy same sobie "cofnięte" południe czy wschód gminy. Emów sam organizuje zrzutki na drogę bo za chwilę jej nie będzie, nie mówiąc już od jego odizolowaniu (ze względu na brak bezpiecznego połączenia) z resztą gminy. Co mówią wasi znajomi jak wjeżdżają do centrum Wiązowny? Ale tu pięknie? Miałam nadzieję, że pod estetycznym okiem kobiety przynajmniej z centrum pozbędziemy się powyginanych chodników, obdrapanych tablic reklamowych, obskurnych bud, nieskoszonych krzaków, masy piachu itp., itd.
  • Przede wszystkim Panie i Panowie jest jedno mądre, żydowskie porzekadło. Ja wiem, że Żydów już u nas (niestety) niewielu, ale mimo wszystko warto czerpać ze spóścizny historycznej.

    Porzekadło brzmi: "Ty nie myśl jak oszczędzić! Ty myśl jak zarobić!". Wydaje mi się, że to jest clue problemu współczesnej ekonomii. Nie można oszczędzać, bo:
    1) doprowadzi to do spadku wydatków,
    2) zmniejszenia inwestycji,
    3) zduszenia gospodarki (lub w naszym przypadku: utraty szansy, jaką są środki unijne)
    4) powstania niepokojów społecznych

    Jeśli "oszczędzanie" jest takie groźne, to znaczy że trzeba zająć się stroną dochodową:
    1) zachęcać ludzi wszelkimi możliwymi sposobami, żeby tu płacili podatki
    2) poprawić ściągalność podatków (kto wie na jakim ona jest poziomie?)
    3) skrócić czas wydawania warunków zabudowy, pozwoleń, ustaleń do minimum - to nie tylko skróci czas inwestycji dla tych którzy chcą się tu osiedlić, ale wiedza, że tu da się szybko załatwić formalności przyciągnie też innych!
    4) skrócić czas, poprawić obsługę UG i przyciągać przedsiębiorców z nowymi inwestycjami
    5) lobbować (wspólnie z innymi gminami, kierując się wspólnotą interesów) za poprawą infrastruktury drogowej w regionie - a nie mówić ciągle "to nie my, bo to droga powiatowa", "my nie wiemy, bo to GDKiA" itp.
    6) poprawić infrastrukturę edukacyjną - efektywność funkcjonowania i dostępność żłobków, przedszkoli, szkół - bo jeśli rodzic będzie miał gdzie oddać dziecko pod opiekę, szybciej wróci do pracy, zacznie zarabiać więcej i zapłaci w gminie wyższy podatek, a nie będzie przez 3-4 lata siedzieć "bezczynnie" w domu
    7) można na koszt gminy zbudować pawilony handlowe, wynajmować je i w ten sposób zarabiać - można to zrobić w Wiązownie, można w Gliniance

    Pomysłów na to "jak zarobić więcej" naprawdę można wygenerować wiele. Nie wiem czy wszystkie realne, sensowne? Powyższe to tylko przykład.
  • Mądrze gada! Wódki mu dać! :)>-
    Skoda tylko, że nasi politycy (ci malutcy i ci wielcy w sejmie) nie przechodzą skróconego szkolenia gospodarczo-ekonomiczno-psychologiczno-marketingowego.
  • V460 na Wójta !!!!!!
  • V460 na Wójta !!!!!!



    Popieram, i od razu zgłaszam chęć wynajęcia takiej budki ( pkt.7 -), nie będę siedzieć " bezczynnie" w domu :-)
  • Żartujcie sobie, żartujcie ;) A jeśli jest problem, to trzeba szukać pomysłów na jego rozwiązanie.

    Yenza - widzisz chyba, że nie bez przyczyny napisałem "bezczynnie" w cudzysłowiu? ;) W 90% przypadków lepiej, żeby dziecko od najmłodszych lat uczyło się żyć w społeczeństwie a nie tylko w domu. Pewnie wszystkie pomysły na likwidację różnic społecznych w zamożności i wykształceniu zaczynają się od postulatu, jak najwcześniejszego rozpoczęcia edukacji przedszkolnej i szkolnej. Dlaczego? To temat na inną dyskusję.
  • V460 Dyskusję o której piszesz rozpoczęłam jakiś czas temu (http://www.forum.wiazowna.net/discussion/168/przedszkole#Item_21 ) kiedy moje dziecko nie dostało się do przedszkola w Wiązownie.

    Post edytowany przez Yenza 2013-06-25 14:04:58
  • v460 pisał(a):

    Żartujcie sobie, żartujcie ;) A jeśli jest problem, to trzeba szukać pomysłów na jego rozwiązanie.



    Zgadzam się ale w takim razie zamiast sobie tutaj bezosobowo krytykować może faktycznie zająć się czymś konstruktywnym.... w razie czego mogę pomóc... :D
  • Ja chetnie do czegos takiego moglbym sie przylaczyc. Ale jako "frontman" nie dam rady, bo nie mam czasu :( Stworzenie takiej "rady konsultacyjnej" mialoby pewnie sens, ale pod warunkiem, ze nie bylaby to instytucja fasadowa majaca pokazac, ze cos sie robi i ze prowadzi sie dialog z mieszkancami.

    O ile juz takie instytucje / organizacje nie dzialaja? Nawet projekt unijny byl? ;)
  • Komitet mieszkańców gminy startujących do rady? Myślę, że zgoda zostałaby zakopana w ogródku z chwilą gdy każdy zobaczyłby budżet gminy od wewnętrznej strony. Wiedząc, że ludzie wybrali Cię po coś i że ten dług trzeba spłacić każdy ciągnie kocyk w swoją stronę, nie bacząc na to, że kocyk przykrótki, żeby okryć całą gminę.
    Było kilka sensownych sugestii jak gmina powinna się zmieniać, ale bez pomocy "z góry" - nic się nie zrobi bez tego, a jak u nas to wychodzi pod obecną władzą wójt - widać po "Decydujmy Razem". Chociaż i tak przyznam, że pewne zmiany są zauważalne. Niestety takie szkodliwe "niewprowadzane" projekty powodują, że ludzie, którym zależy, odwracają się od tego typu inicjatyw.
  • czarna pisał(a):

    ul.Parkingowa, częściowa modernizacja przedszkoli, 3 regularne linie ZTM, jakieś boisko, jakiś projekt kompleksu sportowego czy szlaku rowerowego nad Mienią. Zapewne nie było idealnie ale coś się kręciło.


    Przyznam się, zapomniałem Parkingową i pół Kościelnej. Oprócz tego rzeczywiście kręciło się. Głównie na poziomie pomysłów, planów, strategii, programów. Zaglądaj np. do planu odnowy miejscowości Wiązowna, albo do planu rozwoju lokalnego gminy Wiązowna. Piękne plany, ale prawie żadne z planowanych przedsięwzięć nawet rozpoczęte. Nie w poprzedniej kadencji, tym bardziej nie w tej. Za to planowanie kosztownego WCK, którego w żadnym planie nie było. Z realizacją jednak tak długo zwlekano, aż można było winę za niepowodzenie przerzucić na następną ekipę.
    Post edytowany przez obcy 2013-06-25 15:07:06
  • Wiem właśnie te plany mnie tu ściągnęły....
  • v460 pisał(a):

    2) poprawić ściągalność podatków (kto wie na jakim ona jest poziomie?)


    Było kilka dni temu: http://forum.wiazowna.net/discussion/comment/4344#Comment_4344

    Załóżcie może nowy wątek o szukaniu kandydata na wójta, co?

  • Nie, bo Ty jestes najlepszym kandydatem! I mowie to serio!
    Naprawde nie znam nikogo, kto by sie lepiej nadawal :(
    Post edytowany przez v460 2013-06-25 15:24:16
  • obcy pisał(a):

    Piękne plany, ale prawie żadne z planowanych przedsięwzięć nawet rozpoczęte.



    Inwestycje poczynione w tej kadencji mimo wszystko w wielu przypadkach są wynikiem poprzedniej. Wielu inwestycji zrealizowanych od początku do końca przez obecną ekipę nie znajduję. Myślę, że póki co i tak nie czas na podsumowanie...
  • Czekam na dalsze programy wyborcze. Swój głos oddam na autora tego projektu który będzie najmniej socjalistyczny.
  • jak pomieszkam rok-dwa i zorientuję się "z dalekiego Duchnowa" co i jak w gminie W można zmienić czy ulepszyć to wystartuję :-)
  • Edziu pisał(a):

    Czekam na dalsze programy wyborcze. Swój głos oddam na autora tego projektu który będzie najmniej socjalistyczny.



    Wyjdę naprzeciw potrzebom Edzia - głosujcie na mnie. Za wasze podatki pojeżdżę po świecie.
  • Każdy coś skrobnie i już masz gotowy program wyborczy! Tak był chyba robiony ostatnim razem...
    Post edytowany przez czarna 2013-06-25 20:23:03
  • Edziu pisał(a):

    Czekam na dalsze programy wyborcze. Swój głos oddam na autora tego projektu który będzie najmniej socjalistyczny.


    Jak wygląda w polityce komunalnej program najmniej socjalistyczny? Żadnego grosza na pomoc społeczną? Precz z publicznymi szkołami i przedszkolami? Zamkniemy GOK? Nie biorę żadnych środków unijnych, bo to produkt socjalistycznej redystrybucji?
    Ja zagłosuję za kandydata z programem najmniej monarchistycznym ;-)

    Po doświadczeniach z 2010 roku już nic nie oczekuję od programów wyborczych. W sumie tylko Wspólnota Samorządowa miała coś co można było nazwać program. Program może sympatyczny ale osoba reprezentująca go nie przekonała wyborców ...
    Post edytowany przez obcy 2013-06-25 21:10:16
  • Bo to nie trzeba szukac polityka, tylko managera lub bardziej po polsku - dobrego gospodarza z anielska cierpliwoscia, pomyslami. I oczywiscie racjonalnego.
  • Popieram! V460 na wójta ;)
    A tak swoją drogą nie mogę zrozumieć czemu gmina położona przy samej stolicy, przy dwóch istotnych trasach wylotowych na wschód, nie jest krainą mlekiem i miodem płynącą? Przecież gmina żyje z podatków, dlaczego więc nie robi wszystkiego żeby przyciągnąć do siebie więcej firm?
  • nightwatch pisał(a):

    Popieram! V460 na wójta ;)



    Moi drodzy - możecie sobie tutaj wskazywać v460, Obcy, Edziu. Prawda jest taka, że ktoś, komu cokolwiek w życiu zawodowym wychodzi to ma w d... stanowisko wójta ;) Spójrzcie sobie na uposażenie wójta, potem na pensję średniego managera, teraz na uposażenie wójta i powiedzcie, czy dobry kandydat na wójta - przyjdzie kandydować na to stanowisko...
  • Mataj z całym szacunkiem ale wydaje mi się, że pieniądze to nie wszystko... no i cokolwiek krzywdzące jest dla większości Wójtów w RP twierdzenie, że im nie wyszło w życiu zawodowym więc pozostali owymi Wójtami... wybacz - nie mogę się z Tobą zgodzić...
  • W ostatnich wyborach o fotel wójta ubiegało się pięcioro kandydatów. Dwie kandydatki były pracowniczkami samorządowymi (Anna Bętkowska, Halina Kusak), jeden urzędujący wójt, pracujący wcześniej chyba poza sektorem publicznym, i dwóch panów, dla których głównym powodem kandydowania na pewno nie były zawodowe albo finansowe ambicje (Stanisław Nowak, Stanisław Bogucki).
  • Ej, panowie, źle mnie zrozumieliście ;)

    1. Nie chodziło mi o to, że jest to reguła.
    2. Nie chodziło mi również o to, że pieniądz jest jedynym wyznacznikiem atrakcyjności tego stanowiska. W przypadku obecnej wójt można powiedzieć, że to niemalże praca z domu :P

    Uważam jednak, że ciężko o dobrego menadżera, który zgodzi się pracować za takie wynagrodzenie.
    Chociaż to, że jeśli ktoś wsiąknie w administrację to zmienia jedynie urzędy jest dość prawdziwe - vide kilka stanowisk u nas w gminie oraz kilka transferów w ostatnich latach, które bardziej przypominają roszady niż jakieś faktyczne zmiany.
  • Bo ja wiem? Kasa kiepska jest w wielu zawodach. Tu problem polega na tym, ze trzeba sie uzerac z ludzmi, wszyscy patrza na rece i chocbys byl przyslowiowa Matka Teresa i tak polowa mysli zes zlodziej, a druga polowa, ze spryciarz i cwaniak. Do tego potworna biurokracja, ze pewnie ciezko cokolwiek zrobic.
    Bycie Wojtem to pewnie nic przyjemnego :(
  • Prof. Fierla na wykładach z rynku kapitałowego mawiał do studentów tak: "Czy państwo myśleliście już o pracy w samorządzie? Pensja może niska ale za to boki jakie". Oczywiście nothing personal :)
  • v460 pisał(a):


    Bycie Wojtem to pewnie nic przyjemnego :(



    A sweet focie ze strażakami nad wylaną rzeką, a spotkania z przedszkolakami, a pisanie poezji o gaszeniu niedopałków to nie są przyjemności które nawet Scarlet O'Hara by polubiła :)

  • OK, dla czlowieka swiadomego odpowiedzialnosci to nic zabawnego i przyjemnego
  • v460 pisał(a):

    OK, dla czlowieka swiadomego odpowiedzialnosci to nic zabawnego i przyjemnego



    Masz na myśli odpowiedzialność za "boki" czy odpowiedzialność za robienie sobie uśmiechniętych fotek na tle zalanych domów bo nic się nie zrobiło, żeby deweloperzy nie zasypywali rowów melioracyjnych? :>Myślę, że zalanym nie jest do śmiechu...
  • Wybory nie zapowiadają się tak ciekawie jak 4 lata temu tylko dwóch kandydatów oboje z mieszkają w Wiązownie. Będzie ciekawie ale chyba zbyt dużo nam nie obiecają.....
    :)>-
  • Znam już dwóch w miarę pewnych kandydatów na kandydatów, z których tylko jeden mieszka w Wiązownie, a na giełdzie nazwisk pojawiło się przynajmniej troje kolejnych.
  • Obcy! Uchyl rąbka tajemnicy! Pękam (y) z ciekawości....
  • Dokladnie. Poprosimy ;)
  • tzn. masz jakieś niesprawdzone wieści z wiązowny na 99% wystartuje bliżej nieokreślona kandydatka z centrum wiązowny Pan Z z glinianki to plotki zawsze pojawiają się przed wyborami aby odwrócić uwagę! Pan JB MIESZKA w Wiązownie i rozważa start o innej Pani z południa wiem że może kandydować ale czy wystartuje nie wie... ;) :D
  • Nadal bez konkretów. Cóż, nomina sunt odiosa
  • Jeżeli się nic nie zmieniło, to P. Zdunik z Glinianki będzie startował xD
  • Słyszałem o byłym wójcie MJ ale on przechodzi na upragnioną emeryturę :)>- JB LUB KTOŚ INNY MA GO ZASTĄPIĆ WE WSPÓLNOCIE SAMORZĄDOWEJ Doszło do mnie plotka o Monice S ale w tym chyba nie ma wiele prawdy.........z przyczyn oczywistych...?
  • Kandydowanie Romana Zdunika jest bardzo prawdopodobne. Drugi radny powiatowy z naszej gminy rozpoczął już kampanię wyborczą w internecie.
    Niewykluczone, że urzędująca pani Wójt ubiega się o reelekcję.
    O tym, że dwaj poprzednicy na stanowisku wójta zamierzają ponownie startować (albo są proszeni do kandydowania) słyszałem tylko od osób trzecich.
    Wyborca pisał(a):

    \plotka o Monice S ale w tym chyba nie ma wiele prawdy.........z przyczyn oczywistych...?


    Możesz jakoś rozwinąć tę myśl?

    Post edytowany przez obcy 2014-03-23 21:56:28