• Szanowna Pani Wójt!!!
    Czy istnieją przepisy aby nakazać wykasywanie działki rolnej sąsiadowi i wycinanie krzaków? Czy można nakazać mu doprowadzenie działki do porządku?Ola
    odpowiedź:
    Szanowna Pani,
    W odpowiedzi na Pani email z dnia 27 maja 2013r, informuję, iż nie istnieją żadne przepisy dające uprawnienia Wójtowi Gminy Wiązowna do orzeczenia nakazu koszenia działki / usuwania krzaków. Właściciel działki w celu usunięcia drzew lub krzewów których wiek przekracza 10 lat musi uzyskać zgodę Wójta na przeprowadzenie wycinki. Drzewa oraz krzewy, których wiek nie przekracza 10 lat są zwolnione z tego obowiązku.
    Z wyrazami szacunku:
    Wójt Anna Bętkowska
    (odpowiedź przygotował Łukasz Bartnicki tel. 22 789 01 20 w 217)
  • Czy macie podobny problem z sąsiadem który ma bajzel na działce????
    Niekoszone ugory to obecnie problem Jak radzicie sobie z tym problemem?
    Na polach szybko wyrastają drzewa
  • Hm... Ja to sie ciesze, ze za ogrodzeniem wyrastaja drzewa a nie np. domy. Moj wujek w Pruszkowie ma wiekszy problem, bo u niego za ogrodzeniem zaczely wyrastac... bloki! I nic nikogo nie obchodzi, ze w okolicy byly do tej pory praktycznie tylko domy jednorodzinne :(

    Rozumiem, ze problemem sa przede wszystkim komary? A jak sobie radzimy z drzewami? Nieco "po chamsku". Wlasciciela nie bylo dlugo wiec nie moglem zapytac o zgode. Przeszedlem przez plot i wykarczowalem w 10min. krzaki, ktorych galezie przechodzily przez ogrodzenie na moja dzialke. I po problemie ;)
  • Wyborca pisał(a):

    Czy istnieją przepisy aby nakazać wykasywanie działki rolnej sąsiadowi i wycinanie krzaków? Czy można nakazać mu doprowadzenie działki do porządku?


    W uchwalonym 23 stycznia regulaminie utrzymania czystości i porządku był taki przepis. Z wersji uchwalonej w lutym wyleciały prawie wszystkie obowiązki właścicieli nieruchomości. Większość z tego powodu, że powtarzały przepisy ustawy, ale to nie dotyczyło wykasywanie działek.
  • v460 pisał(a):

    Moj wujek w Pruszkowie ma wiekszy problem, bo u niego za ogrodzeniem zaczely wyrastac... bloki! I nic nikogo nie obchodzi, ze w okolicy byly do tej pory praktycznie tylko domy jednorodzinne :(



    A w której części Pruszkaowa mieszka wójek, jeśli można spytać? ;)

    v460 pisał(a):

    Przeszedlem przez plot i wykarczowalem w 10min. krzaki, ktorych galezie przechodzily przez ogrodzenie na moja dzialke. I po problemie ;)



    My z sąsiadami też co jakiś czas podobnie robimy ale u nas jest łatwiej bo sąsiadujące działki nie są ogrodzone. Na działce bezpośrednio do mojej przyległej właściciel nie pokazuje się od kilku lat kiedy to postanowił sobie przyspieszyć czyszczenie działki ..... podpalając ją. O mały włos nie spalił mnie przy okazji więc od tego momentu chyba wstydzi się tu przyjeżdżać ;)
  • Ale co mam zrobić jeśli na działce sąsiada rośnie zielsko przecież nie będą kosił całej jego działki :)]
  • Kupić kozę (cena ok. 200PLN)i wypasać u sąsiada. Problem tylko z dojarką.
  • Wyborco, jest 3 możliwości, możesz skosić całą działkę, tylko w bezpośredniej odległości od swojej np. 1-2 m od ogrodzenia lub wcale i czekać na rozwój sytuacji ...... przez następne kilka lat. Nie sądzę aby UG przysłał kogoś do skoszenia tego zielska a zmuszenie do uporządkowania działki nawet w środku miasta to nie lada wyczyn. Sam widziałem jak w środku dużego osiedla mieszkaniowego stał mały bliźniak i na jednej połówce właściciel gromadził całe sterty śmieci i przez lata nikt nie był w stanie nic mu zrobić ani nakazać, mimo kilku spraw w sądzie, wizyt straży miejskiej, policji oraz podstawiania na koszt miasta pojemników na odpady. :(
  • Podleśny, na mleku kozim jeszcze można sporo zarobić ;) Z tego co wiem to jest dość drogie :)
  • A może Roundupem potraktować działeczkę brudaska?
  • szczupak72 pisał(a):


    A w której części Pruszkaowa mieszka wójek, jeśli można spytać? ;)


    A nawet nie wiem jak sie to nazywa? Zbikow ale przy granicy z Piastowem. Ulica Studzienna.

  • Dodać jeszcze, że domy stoją na tzw. Kanale Piastowskim, a później wielkie zdziwienie, że kogoś gdzieś coś zalewa ;)
  • Spory kawałek od byłej mojej "siedziby" ale też znany mi rejon :) Niedaleko również pracowałem dość długo ale to było już w Piastowie. :)
  • Wyborco! To co komu wolno wynika wprost z KC:

    Art. 149. [Usunięcie gałęzi, owoców] Właściciel gruntu może wejść na grunt sąsiedni w celu usunięcia zwieszających się z jego drzew gałęzi lub owoców. Właściciel sąsiedniego gruntu może jednak żądać naprawienia wynikłej stąd szkody.
    Art. 150. [Usunięcie korzeni] Właściciel gruntu może obciąć i zachować dla siebie korzenie przechodzące z sąsiedniego gruntu. To samo dotyczy gałęzi i owoców zwieszających się z sąsiedniego gruntu; jednakże w wypadku takim właściciel powinien uprzednio wyznaczyć sąsiadowi odpowiedni termin do ich usunięcia.

    Czyli jeżeli nie masz do czynienia z gałęziami i korzeniami to możesz jedynie apelować do rozsądku albo poczucia estetyki sąsiada.
    Zawsze pozostaje jeszcze możliwość skorzystania z "nieznanych sprawców" którzy pod osłoną nowy wykoszą wszystko do gołej ziemi.
  • Edziu pisał(a):


    Zawsze pozostaje jeszcze możliwość skorzystania z "nieznanych sprawców" którzy pod osłoną nowy wykoszą wszystko do gołej ziemi.



    U nas okazało się to jedynym słusznym rozwiązaniem - właściciel działki pojawia się b. rzadko, a gdy już się pojawia wątpię, aby zauważył, że przy płocie ma wycięty gąszcz, bo nie jest w stanie się do płotu przebić ;)