Pochwala dla Pani Wojt
  • Hehe - pierwszy raz z mojej strony od poczatku kadencji ;)

    Chcialbym powiedziec, ze gmina bardzo ladnie zadbala o drogi. Utwardzone sa i wyrownane: Żwirowa, Podleśna, Pęclińska. Jako tako zadbano też o pobocza. No i jeszcze powiat zrobil fragment Mazowieckiej od Dziechcinca do Malcanowa. Naprawde dobrze sie jezdzi, chociaz szkoda, ze nie wystarczylo kasy na naprawe drogi w samym Malcanowie. Ten fragment jest w strasznym stanie. Podobnie zreszta jak odcinek drogi w samym Dziechcincu.

    W kazdym razie za to co zrobiono naleza sie slowa pochwaly i podziekowanie.
    Post edytowany przez obcy 2012-09-15 23:31:18
  • Żeby nie było zbyt słodko:
    1. Nie jestem pewien czy utwardzenie Pęclińskiej to zasługa władz gminnych, czy inicjatywy mieszkańców, szkoda, że jej jakość pozostawia wiele do życzenia, ale tragedii nie ma. ;)

    2. 2709W to droga POWIATOWA. Nie odpowiada za nią gmina, a powiat. Faktycznie jest lepiej, chociaż ta droga nadaje się do gruntownej przebudowy tak czy inaczej. Zaczynając od zapadniętego mostku w Żanęcinie, przez dramatyczny stan nawierzchni w Dziechcińcu, po fatalny jej stan w Gliniance. Cóż nie od razu Rzym zbudowano...

    3. W Malcanowie nie mam zamiaru latać z centymetrem, ale w Zakręcie przebudowa się nie podobała chyba zbytnio: http://www.linia.com.pl/index.php/strona-glowna/regiony/wiazowna/5220-kontrowersje-wokol-drogi

    4. v460 czy nie jest trochę tak, że oceniasz działalność przez pryzmat własnego podwórka? Obiektywnie rzecz biorąc fundusze na drogi się nie zwiększyły, a powiatowe zmalały. Czy wykonano za to więcej - mniej - czy tak samo - nie wiem...
  • Oceniam przez pryzmat wlasnego podworka. No ale jesli "ganie" za dziury na mojej drodze, to dlaczego nie mialbym podziekowac za ich zalatanie!? ;)
  • A tu tez racja! :)
    Tak czy inaczej musze sie zgodzic. Drogi sa faktycznie w lepszym stanie. Mam nadzieje, ze dluzej tym razem.
  • Pęclińska - nigdy bym nie zapłacił wykonawcy za " tzw. równanie , utwardzenie itp" . Trochę zabrano ziemi z boków, nasypano gruzu o zedecydowanie za dużej frakcji i utwardzano samochodami mieszkańców. Efekt - kamienie fruwają spod kół a rowerem to juz zdecydowanie po tym gruzie nie da się jechać. Chętnie sie dowiem ile to mieszkańców kosztowało, co dokładnie miało byc zrobione w/g zamówienia i który cwaniak podpisał odbiór tej "roboty"! Reasumując to skandal a nie pochwała nalezy się urzędnikom. To zadna tez łaska że raz w roku pani"Wójt" raczy wydac decyzję o tym żeby "poprawic" drogi gruntowe w Naszej Gminie.
  • vegul - co do Pęclińskiej to racja. Rowerem nie ujedziesz. Na całe "szczęście" droga jest "utwardzona" tylko na ok. 100m kawałku.
  • Ej - ale mowicie o tym co tam jest teraz czy pare tygodni temu? Teraz moim zdaniem jedzie sie niezle. Rowerem wprawdzie nie probowalem. Mataj jakis czas temu pisal, ze jest tragicznie. No ale teraz samochodem da sie pokonac caly odcinek jadac 50-60km/h po drodze gruntowej. Oczywiscie po deszczu, bo jak jest sucho to jade 10-20km/h zeby mieszkancom pylu nie wzbijac.
  • Mówimy o tym co było i jest teraz ( "kamienie" nadal latają po drodze itp.) - widocznie wykonawcy "zabrakło" walca drogowego aby poprawić swoją fuszerkę. Jak by nie był partaczem to mógłby to naprawić poprzez przysypanie mniejszą frakcją kruszywa i zwalcowanie - duże "kamienie" by się zaklinowały i po kłopocie.Ostatecznie mógł choć przysypać ziemią. Ja bym tam 50-60 km/h nie jeżdził - szkoda zawieszenia. Na dodatek wykonawca nie zasypał dużej dziury w miejscu gdzie kończy się w Wiązownie asfalt a zaczyna droga gruntowa, nie jest też naprawione pobocze w okolicy rowu melioracyjnego( przed stadniną po lewej stronie jadąc do Pęclina) - jak ktoś zsunie się do w/w rowu samochodem i gminie przyjdzie za to zapłacić to pewnie tez nie będzie winnego.
  • vegul pisał(a):

    widocznie wykonawcy "zabrakło" walca drogowego


    Walec był chyba tydzień temu. Co do reszty pełna zgoda.
  • Heh ;) No dzis znowu jechalem 50-60km/h ;) I powiem tak, moze faktycznie "wymagania i "oczekiwania" mi sie obnizyly? Jak zobacze kawalek prostej, w miare rownej drogi gruntowej to jestem gotow "wladzy" dziekowac? To wszystko przez sytuacje jaka mielismy rok czy dwa lata temu na Podlesnej - na wiosne auta zakopywaly sie po osie w blocie. Sam "siedzialem" w tym bagnie ze dwa razy. Tylez samo razy wyciagalem z klopotu innych. A jak dzwonilem zakopany na amen do UG, to mi mowili, ze "rozpisane sa konkursy" i "zebym sobie sasiada poprosil to moze mnie wyciagnie" (a droga jest gminna!).

    Dlatego teraz jak widze kawalek utwardzonego miejsca, to ciesze sie jak dziecko ;)

    PS. Vegul - faktycznie na tych kamieniach zwalniam do 40-stki. Nawet nie zauwazylem. Przy 50-60 to by mi kamienie spod moich wlasnych kol wszystkie szyby wybily ;)
    W kazdym razie, przyjda deszcze i za kilka miesiecy nie bedzie sladu po tym gruzie. Ziemia wszystko przyjmie! ;)
  • Zwłaszcza przy stadninie... Wtedy gdy my tonęliśmy na Podleśnej i lataliśmy z łopatami od jednego końca, na drugi, albo dzwoniliśmy po sąsiadach, na Pęclińskiej wyciągali się ciągnikami :P Myślę, że niedługo drogi będą utwardzane samochodami, które w nich zatonęły.
    Co do peanów na rzecz wójt przypominam iż przejezdność i utrzymanie przejezdności jest jednym z podstawowych obowiązków istnienia Wydziału Technicznego (sorry, ale takie są realia, piszę to świadom skromności środków, które posiadają). W prostej linii prowadzi to do tego, że ludzie mogą wyciągać auta, a za koszty obciążać gminę, podobnie jak kosztami napraw.

    Ps. Rada dla rowerzystów - ja tamten zakręt jadę na wprost do Płachty (chyba) i lekko odbijam na Pęclińską zaraz za gruzem. Rowerem nie udało mi się przejechać po tym gruzie, ale ja mam za wąskie oponki na taką zabawę.
  • Do "obcy" - walec nawet jak był to nie znaczy że został użyty, zresztą jak by został uzyty to efekt byłoby widać.Może przywiezienie walca miało sugerować naiwnym że choć raz Pęclińska zostanie profesjonalnie utwardzona :)