Pożar na leśnej.
  • Jak zapewne już wiecie, dziś koło godziny 14 spalił się drewniany domek letniskowy na ulicy Leśnej nr 6. Pożar był widoczny z moich okien, byłem na miejscu jako jeden z pierwszych. Przed panami z policji, przed strażą. Płomienie miały wysokość co najmniej dwukrotnie wyższą niż budynek. Żar był odczuwalny na ulicy, czyli ponad 20 metrów od samego pożaru. Państwo ze straży (tak, ekipa składała się z pana i pani) byli bardzo zaangażowani, nieco gorzej było ze sprzętem. Pierwszy rozwinięty wąż zupełnie nie chciał współpracować. Drugi, przy rozwijaniu którego miałem przyjemność pomagać, spełnił swoje zadanie. Po kilku minutach pojawili się kolejni strażacy, przebierali się na miejscu i sytuacja została opanowana. A było groźnie, sucha ściółka zdążyła przenieść ogień w kole o sporym promieniu.
    Nie byłbym sobą gdybym nie wypomniał braków w wyposażeniu, jak zaginiony bosak, czy problemów z zaawansowanym wozem i ilością guzików, jednak ogólnie: właściwi ludzie na właściwym miejscu!
    Szacunek dla Naszej Pani Strażak. Działała naprawdę błyskawicznie.

    image
    edit: lterówki
    Post edytowany przez admin 2011-06-16 23:41:59
  • Czemu zawdzięczam przyjemność edit-u przez admina? Jakieś byki?

  • Przesunięcie w zaproponowany przez Ciebie dział.
    pozdr.
  • :) myślałem, że coś wymagało pilnej korekty.
  • Dodajmy jeszcze, że domek na Leśnej należący niegdyś do niejakiej P. Zielińskiej był od lat nielegalnie  zamieszkiwany przez okolicznych bezdomnych i systematycznie demolowany razem z cała posesją. Ten pożar nie był też zapewne wynikiem samospalenia.