Wywóz śmieci segregowanych (dyskusja wydzielona z dyskusji o Portalu UG)
  • This discussion was created from comments split from: Portal UG (dyskusja wydzielona).
  • Ja byłam ostatnio w UG z pytaniem o wywóz smieci segregowanych , zmieniła sie firma i efektem było to że śmiecie u nas stały jeszcze tydzień po terminie, dzwoniłam do gminy dwukrotnie bez efektu i w końcu poszłam, chciałam ustalić kto jest odpowiedzialny za nadzór nad wykonaniem umowy - osoby odpowiedzialnej brak, w wyniku czego chciałam zobaczyć jakie są zapisy umowy , obowiazki usługobiorcy oraz ewentualne obostrzenia jeśli chodzi o jej nieprawidłowe wykonanie, usłyszałam że podobne problemy z firmą Lekaro były już dwa lata temu, że po zgłoszeniu na pismie UG bedzie interweniować i że umowy sa tajne i udostepnic je może tylko Pani Wójt,
    udałam sie więc na pieterko do P. Wójt i usłyszałam że po pierwsze żeby dostać umowe do wglądu ( żeby zobaczyc jak zabezpieczone sa moje interesy) musze złożyc nastepny wniosek - o udostepnienie danych a urząd się do tego ustosunkuje i oczywiście mogę się odwołać do Sądu
    oraz ze zawracam głowę i że powinnam zadzwonić sobie sama i poprosić żeby firma zrobiła to co do niej należy, niestey nie pomogło wyjaśnienie że nie ja jestem stroną w rozmowie z firmą tylko Gmina - bo ona podpisała umowe o obsługę a poza tym nawet nie wiem na co ja podpisała i czego może wymagać bo odmówiono mi do niej wglądu.
    Znowu brak informacji, nadzoru, odpowiedzialności i wyręczanie się mieszkańcami..... a swoja drogą wniosek o udostepnienie danych złożyłam ciekawa jestem kiedy i jaką odpowiedź dostanę....
    zawsze przecież możliwe jest stwierdzenie że nie mam uzasadnionego interesu prawnego w tym żeby wiedzieć kto i na co podpisuje w moim imieniu umowy ..... i jak są one zabezpieczone.
    Post edytowany przez Yenza 2012-03-05 13:50:25
  • Dziwne. Muszę przyznać, że w Malcanowie zauważyłem, że dopiero teraz śmieci zabierane są rzeczywiście w piątek.
    Gdy zabierało je Lekaro notorycznie zabierane były w sobotę. To akurat pomagało zapominalskim pracownikom Warszawskim, nadrobić zaległości i wystawić śmieci, po powrocie z pracy. Na Transnec nie narzekam, chociaż zdziwiło mnie to, że utrudniając życie sobie i innym dają worki o różnej wielkości (mniejsze na szkło).
  • No własnie Lekaro teraz zbiera ja też nie miałam problemu z Transnekiem...
  • Coś widocznie przegapiłem :| zwykle nie ma mnie w domu jak zabierają :P To w końcu kto zabiera? :)
  • Mataj pisał(a):

    To w końcu kto zabiera? :)


    http://bip.wiazowna.pl/public/?id=109604

    Transnec u nas dopiero w soboty odbierał worki. Co było uciążliwe, bo w międzyczasie dzikie psy już porozrzucały śmieci. Lekaro w lutym całkowicie zapomniało na naszej ulicy zabierać worki. W poniedziałek zadzwoniłem do UG, we wtorek worków nie było.
    Post edytowany przez obcy 2012-03-05 16:40:57
  • "Na Transnec nie narzekam, chociaż zdziwiło mnie to, że utrudniając życie sobie i innym dają worki o różnej wielkości (mniejsze na szkło). "

    Panie Sąsiedzie, dbają o spożycie napojów wyskokowych, coby zbyt wysokie nie było :)
  • Yenza pisał(a):

    Ja byłam ostatnio w UG z pytaniem o wywóz smieci segregowanych , zmieniła sie firma i efektem było to że śmiecie u nas stały jeszcze tydzień po terminie, dzwoniłam do gminy dwukrotnie bez efektu i w końcu poszłam, chciałam ustalić kto jest odpowiedzialny za nadzór nad wykonaniem umowy - osoby odpowiedzialnej brak, w wyniku czego chciałam zobaczyć jakie są zapisy umowy , obowiazki usługobiorcy oraz ewentualne obostrzenia jeśli chodzi o jej nieprawidłowe wykonanie, usłyszałam że podobne problemy z firmą Lekaro były już dwa lata temu, że po zgłoszeniu na pismie UG bedzie interweniować i że umowy sa tajne i udostepnic je może tylko Pani Wójt,
    udałam sie więc na pieterko do P. Wójt i usłyszałam że po pierwsze żeby dostać umowe do wglądu ( żeby zobaczyc jak zabezpieczone sa moje interesy) musze złożyc nastepny wniosek - o udostepnienie danych a urząd się do tego ustosunkuje i oczywiście mogę się odwołać do Sądu
    a swoja drogą wniosek o udostepnienie danych złożyłam ...



    No to już cały UG wie kim jest Yenza ;). W końcu wiązowskie forum to podstawa codziennej "prasówki". Teraz to już spokojnie możesz podpisywać się na tym forum z imienia i nazwiska :)
    Post edytowany przez BlueZebra 2012-03-05 20:42:54
  • Maciek pisał(a):

    "Na Transnec nie narzekam, chociaż zdziwiło mnie to, że utrudniając życie sobie i innym dają worki o różnej wielkości (mniejsze na szkło). "

    Panie Sąsiedzie, dbają o spożycie napojów wyskokowych, coby zbyt wysokie nie było :)



    Pod tym wzgledem nie przeszkadza - biore przyklad z mnichow i piwo warze sobie sam :) Butelki u mnie = pelen recykling :) zatem ze szkla to glownie sloiczki po dzieciecych obiadkach.
    Tak czy siak do worka zmiesci sie mniej, ale i tak chodzi o to, ze jak masz stelaz na worki, no to ten ze szklem wisi w powietrzu. Czytaj - spada i sie tlucze...
  • BlueZebra pisał(a):

    No to już cały UG wie kim jest Yenza ;). W końcu wiązowskie forum to podstawa codziennej "prasówki". Teraz to już spokojnie możesz podpisywać się na tym forum z imienia i nazwiska :)


    na tym polega dyskretny urok tego forum, czyż nie? :D

  • Tego? W internecie nikt nie jest anonimowy. Poza tym nietrudno zauwazyc, ze liczba osob przewijajacych sie w skargach na sesjach, czy radni, czy urzednicy sa od lat w dokumentach z grubsza Ci sami. Wiazowna to "male miasto na zadupiu, tutaj wszyscy wszystko wiedza".
  • co za nuda, nikt nowy skargi nie napisał, wkółko ci sami radni - zgroza... :)
  • To Ty narzekasz na brak aktywizacji ludnosci naplywowej. Jeden z przejawow takiej aktywnosci wlasnie przegladasz. :)
    Ja nie narzekam ani na skargi, ani na radnych.
    Zgroza? Ty to tak oceniasz...
    Rozmowa jest o smieciach - nie robmy smietnika :P
    Post edytowany przez Mataj 2012-03-05 22:42:52
  • Ja tam mogę pisać pod własnym nazwiskiem ale myśle że mój nik oddaje w pełni moją osobowość :-),
    a tak na marginesie właśnie dostałam odpowiedź z UG - wywóz śmieci segregowanych nie jest usługą komunalną świadczona na rzecz mieszkańców... jednym słowem
    albo gmina nie ma umowy na wywóz śmieci segregowanych
    albo umowa usługa ta nie jest świadczona na rzecz mieszkańców - obsługiwany jest tylko urząd i tego dotyczył przetarg :-),
    albo poprostu zapisy tej umowy sa tak niekorzystne że niepolitycznie jest pokazać ja komuś z zewnątrz nawet jeśli jest to osoba bezpośrednio zainteresowana i mająca uzasadniony interes prawny w uzyskaniu wglądu celem weryfikacji czy oby zawarta umowa nie zawiera zapisów które są dla niej jawnie krzywdzące lub przynajmniej niekorzystne, okazaś się również może że jest ona zawarta w
    sposób wadliwy i nie zabezpiecza należycie interesów gminy - czytaj jej mieszkańców jeśli chodzi o wykonywanie umowy przez zleceniobiorcę i np. nie zawiera żadnych obostrzeń w tym zakresie....
    ale się wywnetrzyłam....:-) - usłyszałam też przed chwilą dzwoniąc do UG że wypełniłam wniosek w sposób niewłaściwy bo nie napisałam o jaką umowe mi chodzi ( poprosiłam o wszystkie na obsługę komunalną na rzecz mieszkańców) - nie martwię się zaraz biegnę złożyć wniosek ponownie ....

    2550 x 3300 - 673K
    Post edytowany przez Yenza 2012-03-06 14:23:16
  • bardzo przepraszam zazwyczaj piszę po polsku ( literówki, składnia, odmiana itp.)
    Post edytowany przez Yenza 2012-03-06 14:15:57
  • Już to czytałam ale w dalszym ciągu nie wiem jak jest skonstruowana umowa i dokładnie co zawiera, podobno są w niej jakięś magiczne załączniki które mówią jakie ulice są obsługiwane a jakie nie - czyli segregacja w segregacji :-),
    poza tym jeśli umowa jest w porządku to dlaczego nie można jej zobaczyć - po co ten cyrk
    chyba tylko dla zasady żeby się motłoch nie interesował - bo tak się czuję jak wchodzę do UG i cokolwiek mam załatwić - jakbym wszystkim przeszkadzała.... powiem inaczej jak u mnie w firmie ktoś zachowywałby się w ten sposób w stosunku do klienta to długo by nie popracował.... może sie mylę myśląc że urzędy są dla ludzi a nie odwrotnie...
    A gdzieś w programie wyborczym czytałam jak to urząd ma być przejrzysty, itd... widać wszystko się zmienia w zależności od punktu siedzenia.
    Post edytowany przez Yenza 2012-03-06 14:41:13
  • Dla mnie odpowiedz pani Skolasińskiej jest również skandaliczna.
    Podałem linki żebyś mogła się powołać na odpowiednie numery postępowania.
    Czy masz jakieś uzasadnione wątpliwości, że w umowie są inne postanowienia niż w SIWZ, szczególnie w załącznikach 1-4, i umowa odbiega od załączników 9/10?
  • Nie mam żadnych wątpliwości skoro nie widziałam żadnych załączników do umowy ani samej umowy , poprostu w moim przypadku świadczenia usługi nie było - śmiecie segregowane leżału na ulicy przy wszystkich domach ponad tydzień po terminie odbioru, o załacznikach wiem tyle że sa bo przez telefon Panie gorączkowo sprawdzały czy ulica jest na wykazie - powinnam się tylko zastanawiać dlaczego mogłoby jej nie być , sytuacja głupia, stresująca a do tego całkiem niepotrzebna, a mogłabym za darmo zweryfikować dla urzędu umowy.... :-)
  • Yenza mam wrażenie, że Twój przypadek to jakiś wyjątek, lub przypadek... Jak jadę od siebie przez Żanęcin to mieszkańcy z ul. Makowej stawiają śmieci przy drodze Powiatowej i zawsze są zabierane, chociaż wyglądają na niczyje, porzucone przy skrzyżowaniu.
    Post edytowany przez Mataj 2012-03-06 15:28:49
  • U nas tez zawsze zbierali i dlatego mnie wkurzyło że akurat teraz ominęli, potem dobiło mnie dzwonienie do UG, a wizyta opis wyżej doprowadziło do białej gorączki, byc może było to przeoczenie lekaro, ale fakt że przez tydzień nikt nie reaguje to przesada, tak samo jak nazwijmy "dziwnym" jest zachowanie UG w sprawie udostepnienia umowy - same smiecie chyba poprostu zeszły na dalszy plan...
    ale w końcu jeste Yenza...
  • Sprawdziłem napisy na workach do odpadów segregowanych widnieje"Lekaro" w Góraszce śmieci odbierane są w piątek.
  • Muszę się pokajać, dzisiaj zostałam uświadomiona że:
    1. z terenu gminy nie wywozi się smieci segregowanych tylko surowce wtórne.
    2. jest to usługa swiadczona na rzecz gminy a nie na rzecz mieszkańców
    3. odbiór śmieci segregowanych czy też jak kto woli surowców wt. nie jest usługą komunalną produkty te pochodzą z " gminy" a nie z gospodarstw domowych

    W zwiazku z powyższym odpowiedź UG była w pełni zasadna ...... a ja się poprostu pienię.....
    zostałam pouczona, że powinnam złożyć wniosek gdzie jest dokładnie zacytowana - najlepiej z dokumentów przetargowych usługa na którą Gmina ma podpisaną umowę a o której okazanie się zwracam a wtedy oczywiście Urząd się ustosunkuje..... bo nad poprzednią odpowiedzia musiało myśleć kilka osób.... no cóż nie wiem czy wpisałam nazwę usługi dokładnie jak w dokumentach przetargowych - niestey nie miałam ich pod ręką w poczekalni UG a stanowisko interentowe oczywiście znowu nie działało ale wysmarowałam nowy wniosek i czekam....

    dobrze że pogoda piekna... :-)
  • Ciekawe dlaczego UG omija termin "odpady", bo te potencjalne "surowce wtórne" są niewątpliwie odpadami. Nie znalazłem żadnego obowiązującego aktu prawnego, gdzie istnieją "surowce wtórne", w szczególności nie ma czegoś takiego w ustawie o odpadach, ani w ustawie o utrzymaniu czystości i porządku w gminie.
    Kolejny przykład twórczego przedefinowania rzeczywistości w celu oszczędzania naszych pieniędzy?
  • Yenza, a jakby tak skan pisma z UG wrzucić na forum? albo cytat?
  • Nie mam żadnego pisma, po prostu w związku z poprzednią odpowiedzią tak jak zapowiedziałam
    złożyłam kolejny wniosek tym razem z zaznaczeniem dokładnym - umowa z , na .... itd
    ale korzystając z obecności Pana który podobno jak się wczoraj okazało zajmuje się w UG tą konkretną kwestią postanowiłam popytać .... , wpakowałam się bezczelnie do pokoju i usłyszałam jak wyżej , powiedział to wszystko z uśmiechem na ustach i dodał że byłam nieprecyzyjna bo .... jw.
    Zapytałam czy w takim razie nie ma umowy na wywóz surowców wtórnych, okazało się że jest...,
    Pan nawet uprzejmie sprawdził od razu czy są zapisy zabezpieczające - są dotyczą wypowiedzenia ale niestety tego mi nie przeczytano, płatności ale to tez szybko ominięto i przeczytano mi fragment o niewykonywaniu umowy przez zleceniobiorcę - musi być potwierdzone pisemnie trzy razy o ile niedociągnięcie nie zostało usunięte w terminie nieokreślonym, po polsku jeśli firma nie wykona obowiązku czyli nie odbierze "śmieci" to
    - musi to być zgłoszone do gminy - na piśmie
    - po drugie UG musi stwierdzić zaistnienie faktu że usługa nie została wykonana - trzeba tam wysłać pracownika który potwierdzi pisemną skargę złożoną do UGi zobaczy nieodebrane śmiecie
    - potem UG będzie interweniować ..... w firmie
    - potem odpowie na pisemne zgłoszenie
    i cała ta procedura dopiero jest śladem że usługobiorca część pracy olał o ile oczywiście ktoś z urzędu wcześniej nie zadzwoni do firmy z informacją że coś takiego się stało i że przed przyjazdem pracownika ma tam już nic nie być albo nie padnie stwierdzenie że śmieci zostały prawdopodobnie wystawione "po czasie" czyli po 7 .00 Am - nie wiem dlaczego akurat tak ale taka godzinę podał miły Pan

    moje zgłoszenia telefoniczne i wizyta w urzędzie nie jest wiążąca, po całym zajściu nie ma śladu poza niefortunnym wnioskiem o udostępnienie umowy i równie udaną odpowiedzią... - w urzędzie nie sporządza się notatek służbowych do tego typu interwencji nawet jeśli jak powyżej miały miejsce

    już pisałam po prostu dzwonię , chodzę i zawracam głowę ... jak to się kiedyś nazywało - " petent" czyli ten co się po urzędzie pęta

    Co do tych surowców wt. to Pan usiłował mi wytłumaczyć że jest to zapis dzięki któremu Gmina może pokryć koszty wywozu ...., i że mogłaby przecież wystawić tylko pojemniki w określonych miejscach , polecił mi też pojechać sobie do Otwocka i zobaczyć czym grozi ustawienie takich pojemników .....

  • image

    Ja pierdziu.... prosta sprawa a tak zagmatwana. Miesiąc temu zapomniałem wystawić... poczekam, aż w tym będą zabierać...
  • Mataj,
    tylko zastanów się dobrze CO wystawiasz:)
  • No właśnie. Nie daj boże żadnych odpadów! Więc żadnych rzeczy, których posiadacz pozbywa się, zamierza pozbyć się lub do ich pozbycia się jest obowiązany(taka jest definicja w ustawie).
    I nie zapomnij przekazać surowcy Gminie, bo usługa nie jest publiczna (komunalna), tylko na rzecz Gminy. Tylko do przyjęcia surowców jako darowizna rzeczowa nie jest potrzebna każdorazowo uchwała RG?
  • obcy pisał(a):

    No właśnie. Nie daj boże żadnych odpadów! Więc żadnych rzeczy, których posiadacz pozbywa się, zamierza pozbyć się lub do ich pozbycia się jest obowiązany(taka jest definicja w ustawie).



    No przecież nie muszę się ich pozbywać, zawsze mogę spalić w piecu...
  • Interpretacja, że "odzysk termiczny" w domowym piecu nie jest pozbywanie się, jest jest tak samo piękna jak niektóre interpretacje prawne UG.
  • Jak widac zaczynam coraz lepiej chwytac o co w tym wszystkim chodzi :)
  • A czy gmina nie boi sie zabierac naszych surowcow wtornych? Czy ktos pewnego pieknego dnia nie powie, ze gmina przez 10 lat zabrala mu 120 workow z jego surowcami wtornymi, ktore on zamierzal wywiezc do skupu? ;)
  • PET 120 worków x ok.5kg = 600kg x 0,5zł = 300zł Całkiem wymierna korzyść 30zł rocznie.
  • Widać następny wniosek był równie nieprecyzyjny jak poprzedni ....... albo gmina wyszła z założenia ze nikt w papierach grzebał nie będzie......

    uparłam się dzisiaj idę z nowym wnioskiem....

    swoją drogą to zastanawiające co też jest (lub już jest) w tej umowie że gmina potrzebuje tyle czasu żeby się przygotować na jej okazanie nie mówiąc już o tym że sama postawa nie budzi zaufania a to chyba urząd "zaufania publicznego" a może to tylko taki frazes...

    zaczynam "tęsknić" do poprzedniej obsady - przynajmniej jak się poszło do Wójta z konkretnym pytaniem to mogłam liczyć na mniej lub bardzie ale wyczerpującą odpowiedź ewentualnie właśnie
    na okazanie dokumentów .... jeśli na coś nie umiał odpowiedzieć tutaj widzę po postu niechęć i działanie na zasadzie nie - bo nie .
    1240 x 1754 - 246K
    Post edytowany przez Yenza 2012-03-16 11:13:23
  • :))) Może szukasz czegoś, czego nie ma? Może takiej umowy nie ma? Śmieci odbierane są na gębę, nie zdziwiłbym się, serio...
    Cóż jak Kuba bogu, tak bóg Kubie... Skoro poprawiam pisząc swoje posty rzeczy typu S17, wspominając o K17, to teraz urzędnicy też robią to samo. No tylko, czy rzeczywiście to jest TO samo... No niezupełnie.
    Yenza - trzymam kciuki!
  • śmieszne, bardzo śmieszne ........

    i dzięki....

    a swoją drogą przetarg na ponad 60 tys zł i bez umowy ..... zaniedbanie, niedopełnienie obowiązku, brak zabezpieczenia interesów gminy ..... do wyboru ....
    Post edytowany przez Yenza 2012-03-16 15:16:23
  • Dzisiaj dostałam wreszcie umowę ..... umowa jak umowa.... ale
    - usługodawca jest zobowiązany do odbioru surowców wtórnych sprzed wszystkich posesji mieszkalnych na terenie gminy Wiązowna - nie ma więc obowiązku targania worków do dróg "gminnych" jak mnie przekonywano...
    są jak się okazuje również zapisy o karach umownych min. za niewłaściwe wykonanie umowy, takie jak nieodebranie worków z surowcami wtórnymi - 0,05% wartości umowy za każdy dzień w którym stwierdzono wady w wykonywaniu umowy - brak sprecyzowania kto i w jaki sposób ma potwierdzać te wady chyba że przyjmiemy za wiążące wyjaśnienia podawane mi w UG - napisałam gdzieś wyżej jak ma wyglądać zgłoszenie reklamacji do UG, reszta w miarę czytelna i sensowna. załączam też pliki do umowy w których jest dokładnie powiedziane kiedy i co jest odbierane ( sur. wtórne, gabaryty)

    no a teraz czekam na umowę z 2011 roku do porównania, UG znowu nie zrozumiał wniosku i dostałam niestety tylko połowę tego o co prosiłam....
    :-)) image
    1240 x 1754 - 253K
    1240 x 1754 - 260K
    1240 x 1754 - 98K
  • A może w świetle zaprezentowanych dokumentów warto zdementować bezpodstawne insynuacje?
    Yenza pisał(a):

    ...a swoją drogą przetarg na ponad 60 tys zł i bez umowy ..... zaniedbanie, niedopełnienie obowiązku, brak zabezpieczenia interesów gminy ..... do wyboru ....



    [-X
    Post edytowany przez Nemo 2012-03-20 12:58:35
  • Już się poprawili, w umowie poprzedniej dokładnie to samo - przedruk, zmienia się tylko kwota w tym roku 1300 zł niższa od poprzedniej i zakres - Lekaro dołożyło wywóz gabarytów i chwała im za to ...
    ogólnie na plus, trzeba tylko popracować nad systemem sprawdzania poprawności wykonania umowy i ewentualnego zgłaszania nieprawidłowości , czyli systemu reklamacji - bo to niestety szwankuje .
    No proszę tydzień telefonów + 20 dni przepychanek pisemnych - 3 wnioski, 3 odpowiedzi urzędowe + jedna dzisiejsza poprawka i już mam to, w co mogłam sobie zajrzeć na miejscu ....., w 5 minut i bez zbędnych utrudnień i formalności to tak w nawiązaniu do tego "przyjaznego urzędu" .
  • Nemo pisał(a):

    A może w świetle zaprezentowanych dokumentów warto zdementować bezpodstawne insynuacje?

    Mataj

    Może szukasz czegoś, czego nie ma? Może takiej umowy nie ma? Śmieci odbierane są na gębę, nie zdziwiłbym się, serio...

    Yenza pisał(a):

    ...a swoją drogą przetarg na ponad 60 tys zł i bez umowy ..... zaniedbanie, niedopełnienie obowiązku, brak zabezpieczenia interesów gminy ..... do wyboru ....



    [-X


    Domysły mogą być różne szczególnie jak przez trzy tygodnie prosi się o to co dzisiaj urząd mógł udostępnić w pół godziny bo tyle trwało od otrzymania 1 odpowiedzi z dołączoną tylko jedną umową, przesłanie przeze mnie ponownie wniosku o komplet informacji i otrzymanie pełnych danych o które prosiłam
    może mnie również ktoś powinien przeprosić za mój stracony czas i energię.... ^:)^
    Jeśli coś jest jasne, czytelne i do tego dobrze wykonane to zazwyczaj nie ma powodu żeby to zatajać ..... czy utrudniać dostęp do tego :-)
    Post edytowany przez Yenza 2012-03-20 13:08:51
  • Z tego co wiem umowy handlowe z reguły są chronione tajemnicą biznesową. Jako rozstrzygnięcia przetargów podaje się do wiadomości nazwę zwycięskiej firmy i kwotę umowy. Nic więcej.
  • Nie rozumiem czy mówimy o tym samym, Firma - Gmina działająca na moją rzecz utrudnia mi dostepu do danych do których dostęp mam ustawowo zagwarantowany i to w przypadku kiedy usługa teoretycznie wykonywana również na moją rzecz, którą się opłaca z pieniędzy gminnych czyli i moich , nie jest realizowana zgodnie z założeniami podanymi w dokumentach przetargowych...., dodatkowo w przypadku zaistnienia nieprawidłowości odsyła się mnie bezczelnie do usługodawcy żebym sobie sama z nim porozmawiała - bardzo chętnie ale żeby rozmawiać muszę wiedzieć dokładnie jakie są uzgodnienia pomiędzy gminą, która jak już wspominałam teoretycznie działa na moja rzecz a usługodawcą, zazwyczaj dowiaduję się tego z umowy, inną sprawą jest to dlaczego w ogóle muszę to robić, dlaczego gmina skoro działa pośrednio w moim imieniu nie robi tego tak jak należy czyli nie reaguje na zgłoszenia, jak już kiedyś wspominałam sytuacja całkiem niepotrzebna gdyby tylko każdy pilnował tego co do niego należy.....

    Dla wyjaśnienia to że sama powinnam do Lekaro dzwonić i wyjaśniać usłyszałam bezpośrednio od P. Wójt czyli teoretycznie od osoby która jest odpowiedzialna za to jak cały Urząd pracuje ..... to tak jakbym ja swoim klientom powiedziała żeby sobie sami dzwonili do moich podwykonawców bo moi pracownicy nie mają czasu robić tego za co biorą pieniądze a mnie nie zależy na tym żeby pracowali tak jak powinni .... jesli mój klient usłyszałby coś takiego to miałabym o jednego klienta mniej ,
    w odniesieniu do gminy Pani Wójt będzie mieć mniej o jednego głosującego ....

    Możesz mi też wytłumaczyć jakie to "tajemnice biznesowe" może mieć właściwie działająca gmina z usługodawcami gdzie finansowanie usług odbywa się z pieniędzy publicznych???
    Post edytowany przez Yenza 2012-03-20 14:25:39
  • Odsyłam do prawa handlowego.
  • Jeśli już to do przepisów o zamówieniach publicznych oraz o dostępie do informacji publicznej ....
    nie mówimy tu o spółce prawa handlowego a pieniądzach publicznych i to już po rozstrzygnięciu przetargu....
    jeden z moich profesorów zawsze powtarzał że dobry prawnik to nie ten co ma kodeks w palcu a ten co ma palec w kodeksie a do tego dobrze by było żeby rozumiał to co czyta ;)
  • Nemo pisał(a):

    Odsyłam do prawa handlowego.



    Dość szeroki wachlarz interpretacyjny - masz na myśli ujawnianie ew. informacji o technologiach wykorzystywanych do zbierania "śmieci segregowanych", albo ich przetwarzania?

    No i z jednej strony prawo handlowe, a z drugiej strony jawność gospodarowania środkami publicznymi - a tu chyba bardziej prawo administracyjne?

    Nemo uściślij co masz na myśli odwołując się do prawa handlowego...

    Wydaje mi się, że jest to sprzeczne z art. 139 ust. 3:
    http://infor.pl/skany/spis.php?rodzaj=dzu&rok=2004&num=19&poz=177&str=0028
  • Macie rację, trochę się zapędziłam z tym prawem handlowym. Jawność przede wszystkim.
  • Nie wiem jak u Was ale u mnie śmiecie-przepraszam surowce wtórne znowu nie odebrane ...... :(
  • przepraszam właśnie zniknęły ....
  • Czytają Forum?
  • Nie, Yenza troluje :)