Przedstawicielki
  • W dniu 7 lutego w
    Urzędzie Gminy Wiązowna odbyło się spotkanie dotyczące organizacji
    Półmaratonu Wiązowskiego, który odbędzie się w ostatnią niedzielę tego
    miesiąca czyli 26 lutego. Przybyły osoby od lat biorące udział w
    przygotowaniach i przebiegu imprezy, między innymi Ludomir Bętkowski,
    Zenon Kwiatkowski (UKS Smoki), Janusz Budny (starostwo powiatowe),
    Grzegorz Pyzik (OSP Wiązowna), Paweł Orliński (Marwell oraz Advit),
    Marek Majek (Bractwo Kurkowe Lechity), Sławomir Marcysiak. Zjawiły się
    przedstawicielki
    Zespołu Szkolno-Gimnazjalnego w Wiązownie, który
    pomieści jak zwykle biura poszczególnych biegów oraz stanowić będzie
    zaplecze zawodów.

    źródło: http://www.wiazowna.pl/571-4704b86ebac25-34654.htm

    Skoro Pan Redaktor wymienia z imienia i nazwiska mężczyzn biorących udział w spotkaniu, pomijam już fakt, że wg. bliżej nie określonej, sobie znanej rangi ważności, to może? wypadałoby również wymienić z imienia i nazwiska panie "przedstawicielki" ?

    Tym bardziej, że nie były to osoby anonimowe i nieznane wiązowskiej społeczności. Patrząc na zdjęcia, w spotkaniu wzięła udział m.in. p. Katarzyna  Lacka - Dyrektor Zespołu Szkolno-Gimnazjalnego w Wiązownie. Wrzucenie jej do worka z napisem "przedstawicielki" jest w moim odczuciu wyjątkowo nieeleganckie, a w kontekście wspomnianego przeze mnie wyżej, podania imion i nazwisk mężczyzn, również nieeleganckie jest niewymienienie imion i nazwisk pozostałych "przedstawicielek"

    Najpierw aktywistki, rozgorączkowane uczestniczki, teraz przedstawicielki... Bez komentarza, chociaż to i owo ciśnie się na język....

  • Phili - masz na myśli jakiś kompleks?:)

  • czarna pisał(a):

    Phili - masz na myśli jakiś kompleks?:)



    A na to pytanie to już każdy musi sobie odpowiedzieć sam...

    Tak samo, dlaczego wśród osób "od lat biorących udział w przygotowaniach" na pierwszym miejscu został wymieniony p. Bętkowski a dopiero dalej wieloletni dyrektor Półmaratonu p. Budny. Gdyby nie "wciśnięty" między obu panów p. Kwiatkowski to jeszcze można by było to zwalić na alfabet, ale jakoś chyba się nie da.... a przypadek to raczej nie jest  ;)
  • Równouprawnienie, ja wam dam równouprawnienie! Gary pozmywane!? Organizowania sportów dla prawdziwych mężczyzn im się zachciewa. Paszła mi stąd!

    A poważnie, no faktycznie mało to eleganckie. Zwłaszcza, że bezpośrednią przełożoną asystenta jest kobieta (może to wyjaśnia kolejność? a może zachowana była kolejność pojawienia się osób na spotkaniu ;) chociaż zauważ, że p. Bętkowski również nie pierwszy raz maraton organizuje, o ile mi wiadomo?)... Wracając do "przedstawicielek" - od dziennikarza z długą listą doświadczeń, absolwenta filologii wydaje mi się, że można wymagać nieco więcej ogłady i taktu, a przede wszystkim rzetelności (wydarzeń w naszej gminie nie ma chyba jakoś niesamowicie dużo, żeby nie pokusić się o rzetelną relację). Chociaż jak zauważył kiedyś Obcy, podstawowe zasady etyki dziennikarskiej są notorycznie łamane przez asystenta, więc może po prostu Phili.... za dużo wymagasz?

    Edit: Po przeszukaniu googla (oczywiście może nie jest to ostateczne źródło wiedzy) stwierdzam, że półmaraton o Bętkowskim chyba pierwszy raz w tym roku słyszy... jedyne źródło to Powiązania z 2005 roku a tam o szczepieniach na wściekliznę (bynajmniej potrzebnych do uczestnictwa w półmaratonie). No to faktycznie innego wytłumaczenia jak wazelina nie znajduję (w odniesieniu do zasług jakie miał w tej materii chociażby Budny).
    Post edytowany przez Mataj 2012-02-10 11:14:20
  • Jeśli władza wybiera rzecznika, który pełnia swoją funkcję traktując ludzi pogardliwie, to ma ona do tego prawo. Musi się tylko liczyć z tym, że ludzie przestają szanować władzę.
    Starsi wśród nas pamiętają, że istnieje w naszym kraju pewnego rodzaju tradycja takich rzeczników. Założyciel tej tradycji miał jednak tyle honoru, że wypełnił swoją funkcje oficjalnie, był twarzą swojej władzy, nie chował się za skrótami, i zrezygnował z pracy w prasie, kiedy przyjął swoją posadę.
  • Mataj pisał(a):

    Równouprawnienie, ja wam dam równouprawnienie! Gary pozmywane!? Organizowania sportów dla prawdziwych mężczyzn im się zachciewa. Paszła mi stąd!



    Ty sobie zartujesz, a kobiety (oczywiscie nie wszystkie) o rownouprawnieniu mowia tam, gdzie to wygodne. Jesli chodzi o zrownanie wieku emerytalnego to juz nie wszystkie chca rownouprawnienia. Ciekawe dlaczego? ;) 

    Z moich zyciowych doswiadczen wynika, ze najwiekszymi wrogami rownouprawnienia kobiet sa... kobiety. Przyklady? Po pierwsze - wspomniany stosunek do wieku emerytalnego. Po drugie  - niejednokrotnie spotykalem nauczycielki, ktore najglupszego chlopca ocenialy wyzej niz analogiczna dziewczynke. Po trzecie - jak idzie ojciec z dzieciakiem bez czapki, szalika i spotyka grupe kobiet to co slyszy? "Jak ta matka wypuscila to dziecko! Przeciez sie przeziebi!". Takich przykladow mam jeszcze kilka, ale kobiet i tam nie przekonam :)

    Kto wychowuje dzieci? Zakladajac, ze nie mamy rownouprawnienia (sam termin dyskusyjny, ale mozna zalozyc, ze nie mamy) - robia to glownie kobiety. W domu matki i babki, w szkole nauczycielki. Dlaczego... nie wychowuja dzieci w duchu rownouprawnienia?


    Przepraszam za OT. Jak ktos chcialby watek pociagnac, to moze warto wywalic to do osobnego watku? Celowo napisalem to nieco bardziej zaczepnie niz uwazam. Generalnie kobiety lekko nie maja. Mezczyzni jednak rowniez nie pija codziennie piwa w fotelu i nie codziennie chodza na mecz z kumplami ;)

  • @v460: Również kobiety są ofiarami stereotypów, świadomie lub nieświadomie je przyjmują. 


    W najnowszych "Powiązaniac"h można przeczytać kolejne przykłady nastawienia pana redaktora do ról płci (o sesji budżetowej):
     im późniejszą godzinę wskazywał zegar,
    tym większe podenerwowanie dawało odczuć
    się na sali. Nic dziwnego, zbliżały się Święta
    i na każdego, zwłaszcza na panie, czekało
    wiele pracy w domach. 
    Może panie nie nadają się na radnych, bo mają w głowach inne sprawy i tylo się denerwują? 

    Tu jeszcze związane z całkowitym brakiem taktu: 
    Kobieta była w okropnym stanie
    psychicznym, być może wzmocnionym po-
    czuciem własnej niefrasobliwości 

     A tu zastaniawiałem się, czy PK nie jest tajnym agantem Ruchu Palikota, pisząc o koncercie w wiązowskim kościele: 
    Takich tłumów w tej świątyni chyba jeszcze nigdy nie było!

  • obcy pisał(a):

    Może panie nie nadają się na radnych, bo mają w głowach inne sprawy i tylko się denerwują? 



    @obcy: Też niedawno zwróciłem uwagę na ten fragment. W tym samym (o ile mnie pamięć nie myli) artykule autor pisze o radnym Witanie, który również opuścił zebranie powołując się na obowiązki służbowe. Prawdę mówiąc staję się fanem dobrego samopoczucia pana Witana, może się go czepiam, ale zapadł mi w pamięć jak kiedyś twierdził, że nie ma obowiązku odbierać maili i nie wiedział o jakimś tam zebraniu.. 

    @v460: no sprawa nie jest tak prosta jak piszesz i podejrzewam, że doskonale sobie z tego zdajesz sprawę. 
    1. Nie rodzisz dziecka, a jest to jednak spore obciążenie dla organizmu (nie tylko chodzi mi o sam poród, ale przez wielu lekarzy ciąża określana jest nawet mianem patologii, wyniszczającej organizm).
    2. Faktem jest, że kobiety żyją dłużej.
    3. Faktem jest również to, że urlop macierzyński brany przez kobiety dość skutecznie zmniejsza okres składkowy. 
    4. W kwestii urlopu tacierzyńskiego - niedawno wprowadzane zmiany faktycznie idą w dobrym kierunku, ale pokazują, że równouprawnienia nie ma. Prawdę powiedziawszy chętnie zamieniłbym becikowe, na parę dni tacierzyńskiego, na zdrowie i mi, i dziecku, i mamie by to wyszło...
  • @Obcy: Dokladnie tak - kobiety w duzym stopniu (mi sie wydaje, ze w wiekszym niz mezczyzni) same te stereotypy utrwalaja. Chodzi mi o to, ze kampanie ruchow feministycznych powinny byc skierowane wlasnie do kobiet przede wszystkim! Tak aby kobiety nie utrwalaly negatywnych wzorcow.

    To oczywiscie nie zlikwiduje problemu, ale istotnie go zredukuje.


    @Mataj: nie wiem jak Ty, ale z logicznego punktu widzenia, lekarza ktory nazywa ciaze patologia pozbawilbym mozliwosci wykonywania zawodu (tak jak lekarza czy aptekarza, ktorym "sumienie" zabrania przepisywac / wydawac pigulek czy prezerwatyw). Mowiac powaznie, ciaza na pewno jest mocno obciazajaca dla organizmu kobiety. Tylko z drugiej strony, "mamy takie stereotypy" ze facet (nawet gryzipiorek-intelektualista) przez cale swoje zycie dzwiga ciezary: przestawia szafy, pcha samochod bo rozrusznik wysiadl, rabie drewno, buduje dom etc. (tak tak, kobiety czasem rowniez pracuja ciezko fizycznie, ale celowo "generalizuje). Kto rozladowuje tony ekogroszku - Ty czy żona? Myslisz, ze np. 60 lat dzwigania jest mniej obciazajace dla organizmu niz ciaza? Pytam, bo naprawde nie wiem. Ciekawe jak to wyglada z naukowego punktu widzenia.


    Kurcze, rozpoczalem te dyskusje i teraz widze, ze sam sie wpuscilem w role czlowieka, ktory nie rozumie problemow kobiet ;) Rozumiem! Ale tez nie uwazam, ze obecny "feminizm" jest samym dobrem.

  • No to sobie teraz panowie podyskutują o równouprawnieniu i feminizmie, a nieeleganckie, żeby nie powiedzieć szowinistyczne teksty dalej będą zalewać "Powiązania"
  • Taaa... fajnie się was czyta Panowie:) Ale nie, nie - nie przerywajcie sobie. Poczytam chętnie więcej! :)>-
  • No dobrze to ja pierwszy! :)
    @v460 - troche mylnie mnie zrozumiales. "Stan patologiczny" tylko w rozumieniu medycznym. Organizm jest b.obciazony nie tylko fizycznie, ale i chemicznie (zmiany hormonalne etc).
    Generalnie sie zgadzam, ze stan wspomniany jest w pewnym stopniu utrwalany przez kobiety. Wydaje mi sie, ze jak w wielu przypadkach - prawda lezy po srodku. W koncu jesli mezczyzni glownie rzadza, to dlaczego nie chcac walczyc z utrwalajacymi stereotypami nie uchwala paru dni wiecej na tacierzynski??? Chetnie posiedze z dzieckiem.
    Jak wplywa wysilek fizyczny na dlugosc zycia nie wiem. Zaryzykowalbym stwierdzenie, ze moze nawet je wydluzac...

    @Phili - zachowanie PK w tej sprawie mam wrazenie unaocznia raczej jakies kompleksy, jakie? Nie wiem. Tu nie ma o czym dyskutowac :P Powiazan nie traktuje powaznie, bo nie da sie traktowac powaznie pisma wydawanego przez redaktora, ktory jest jednoczesnie autorem publikacji Tygodnika Regionalnego (ponoc niezaleznego) i asystentem w urzedzie. Tak samo jak ten pan nie musi wpisow na forum traktowac powaznie (co jak widac z uporem czyni).
  • Nie drogie Panie! Nie słuchać, tylko pisać, zabierać głos, żeby nie mówić potem, ze kobiety są grupa społecznie uposledzona! ;)

    Latają: patologia to choroba, ciąży nie da się podciagnac pod te kategorie ;)
  • O nie, nie, nie Drogi Panie! Kobiety najpierw słuchają potem mówią. ;)

  • czarna pisał(a):

    O nie, nie, nie Drogi Panie! Kobiety najpierw słuchają potem mówią. ;)



    The funniest joke I've ever heard! Jak mawiaja potomkowie Szekspira ;)

    Chyba uleglem stereotypom? ;)