Opłaty za odprowadzanie ścieków
  • Dyskusja została oddzielona od wątku: Pierwszy rok kadencji Anny Bętkowskiej.
    Post edytowany przez obcy 2012-01-22 13:13:21
  • Witam, Postanowiłem, napisać w tym temacie (bezpośerdnio związanego nie znalazłem), gdyż chodzi mi o pośrednie działanie urzędu gminy. Nie wiem czy wszyscy dostali już rachunki za wodę i kanalizację (w ostatnich dwóch latach bardzo dużo nowych przyłączy). W roku 2012 opłata za ścieki wzrosła prawie 50%, gdyż podobno gmina nie dotuje w tym roku wodociągów. Uważam taką podwyżkę za skandaliczną i chciałem uzyskać opinię innych mieszkańców gminy, bo ja bym chętnie zaprotestował. Jeśli nie w tym wątku lub temat zasługuje na osobny, proszę admina o przeniesienie. Pozdrawiam
    Post edytowany przez arturd 2012-01-21 19:05:08
  • Założyłem nową dyskuję. @arturd możesz sam zakładać nowe dyskusje klikając na prycisk na górze po prawej stronie "Zacznij nową dyskusję".

    Ad meritum: Pani Wójt zaproponowała dalej dopłaty do taryfy odprowadzenia ścieków.

    http://bip.wiazowna.pl/public/get_file.php?id=219247

    W czasie sesji 24 listopada radny Robert Duczek w imieniu komisji gospodarczej złożył wniosek o zdjęcia dopłat. Rada wniosek przy jednym głosie wstrzymującym przyjęła.

    http://bip.wiazowna.pl/public/get_file.php?id=222797

    Wniosek uzasadniono tym, że większość gospodarstw w gminie nie może korzystać z dopłat, bo nie ma kanalizacji. Z mojej strony mogę dodać, że nieskanalizowani płacą nadal ok.dwa razy tyle za odprowadzanie ścieków.

  • Szczerze mówiąc, to ja za skandal uważam, fakt dopłacania do ścieków tym którzy mają przez tych, którzy nie mają... Przyznasz arturd, że pewnie również krzywo byś patrzył, gdybym kazał Ci dopłacać do benzyny, którą leję sobie do samochodu ;)

    Czy opłaty są wysokie, czy też nie jest odrębną kwestią. Być może są, tego nie kwestionuję. Na marginesie mogę dodać, że opłaty miały wzrosnąć bez dopłat, ale znacznie mniej, niż 50% (chyba, że pamięć mnie myli, ale dopłaty do kanalizacji nie wynosiły 50%). Zatem sama podwyżka musi wynikać z innych powodów.
  • Chciałbym mieć dostęp do kanalizacji i płacić ceny jakie obecnie obowiązują za ich odbiór. Za wywóz ścieków ze szczelnego zbiornika naprawdę słono się płaci (no chyba, że stosuje się tzw. sztuczki z udziałem pomp) Tak więc nie narzekać, a kasa zamiast na dopłaty niech idzie na dalszy rozwój sieci.
  • Ceny wzeszłym roku w porównaniu do miast w Polsce były wyższe kosztowała 6 z kawałkiem bez wody za m3, a obecnie 9,49 za to chyba nie dziwne że nie jestem zachwycony. Ciekawie czy inni przy takiej cenie będa się chetnie przyłączali i płacili jeszcze za przyłacze. Najbardziej mi przeszkadza, że szereg osób pompuje ścieki do rowu i nie ma na nich sposobu (bo raz na 3 miesiące zamówią beczkę i z głowy) i przy takiej cenie nie będzie sposobu i coraz większy bedzie fetor w okolicy Wiązowny.


     

  • Nie ważne czy ludzie będą chętnie się przyłączali. Nowa ustawa "śmieciowa" wprowadziła obowiązek przyłączania się do kanalizacji. Tam gdzie nie ma kanalizacji gmina ma obowiązek prowadzenia ewidencji szamb, poś i umów na odprowadzanie ścieków i osadów.
  • @ arturd Piszesz, że od stycznia będziesz płacić 9,49/m3 ścieków. Zakładając, że miesięcznie odprowadzasz 10 m3 ścieków to zapłacisz 94,90 zł miesięcznie (rocznie 1 138,80 zł).  Korzystam z usług ZWiK, za wywóz  1 m3 płacę 23 zł. Każdego miesiąca płacę 230 zł za opróżnienie 10 m3 szamba czyli rocznie 2 760 zł. Nadal uważasz się za poszkodowanego? Ja uważam za skandal fakt, że gmina do tej pory wspierała dofinansowaniem i tak uprzywilejowanych mieszkańców. Bardzo chciałabym przyłączyć się do kanalizacji zbiorczej i w tym celu już 3 lata temu złożyłam odpowiedni wniosek. Niestety, w mojej wsi nie ma kanalizacji, co więcej brak perspektywy jej rychłej budowy. Chętnie zapłacę za przyłącze i podłączę się do kanalizacji chociażby po to, aby mieć problem z głowy, a nie co miesiąc zamawiać wywózkę szamba.

    Post edytowany przez Apple 2012-01-23 10:51:47
  • W porządnej gminie pompowanie ścieków do rowu jest ścigane prawem. Są przepisy
  • Jak to się mówi - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia...

    Ci co nie mają kanalizacji są źli na tych, którym ktoś coś dofinansowuje. Wybrańcy, którzy ją posiadają nie cieszą się z podwyżek i wcale sie nie dziwię - 50% to stanowczo za dużo. Drożeją wszystkie media a pensje stoją. Jak gmina nie ma pieniędzy na inwestycje (a bez WCK miało być tak pięknie!) to sobie od mieszkańców wyciągnie. Dlatego nie do końca popieram tych, którzy mówią, że nie będą dopłacać tym, którzy kanalizację już mają bo wychodzi na to, że teraz ci, którzy ją mają dofinansowują budowę sieci reszcie. To podatki są powszechne i płacąc je nie mamy wpływu czy wybuduje się droga, z której będziemy korzystać lub nie. Opłaty powinny być skalkulowane tak, aby każdy płacił za to co użytkuje - czyżby koszty utrzymania istniejącej sieci tak drastycznie wzrosły?

  • czarna pisał(a):

    Ci co nie mają kanalizacji są źli na tych, którym ktoś coś dofinansowuje. Wybrańcy, którzy ją posiadają nie cieszą się z podwyżek i wcale sie nie dziwię - 50% to stanowczo za dużo. Drożeją wszystkie media a pensje stoją. Jak gmina nie ma pieniędzy na inwestycje (a bez WCK miało być tak pięknie!) to sobie od mieszkańców wyciągnie. Dlatego nie do końca popieram tych, którzy mówią, że nie będą dopłacać tym, którzy kanalizację już mają bo wychodzi na to, że teraz ci, którzy ją mają dofinansowują budowę sieci reszcie. To podatki są powszechne i płacąc je nie mamy wpływu czy wybuduje się droga, z której będziemy korzystać lub nie. Opłaty powinny być skalkulowane tak, aby każdy płacił za to co użytkuje - czyżby koszty utrzymania istniejącej sieci tak drastycznie wzrosły?



    Ja się nie zgadzam. To co jesteś w samie zrobić efektywnie sam (jako przysłowiowy Kowalski) to robisz sam (najczęściej).
    To co dotyczy większego obszaru, czy grupy ludzi robią odpowiednie instytucje (wspólnota, osiedle, gmina, powiat, województwo, państwo, UE). Jeśli należysz do gminy to respektujesz nie tylko swoje potrzeby, ale i innych.
    Gmina ma natomiast efektywnie zarządzać i sodkami i celami. Oczywiście nigdy nie będzie się to wszystkim podobało. Ale jeśli zamiast podnieść opłaty, gmina się zadłuży i podniesie podatki? Będzie ci lepiej?
    Z jakiej kasy była twoja kanalizacja budowana? Sam finansowałeś?

  • Ja nie neguję podwyżki tylko jej wysokość. Gdyby wszystkim prąd, gaz, telefon podrożał o 50% to zapewne do szcęśliwych ludzi by nie należeli. Dalej piszę o różnicy - podatki a opłaty. Podatki dotyczą WSZYSTKICH mieszkańców, którzy dokładają się do dobra ogólnego i z tym nie polemizuję. Natomiast opłata dotyczy mnie - ile wody wyleję, ile prądu wyświecę - za to płacę. Obecnie jako szczęśliwy posiadacz studzienki kanalizacyjnej ponoszę niejako karę dopłacając do tych co mają szambo - a to chyba sprawiedliwe nie jest. Gdyby ta podwyżka dotyczyła wszystkich mieszkańców - to jest ok.

  • Zgodzę się, że skok o 50% jest kpiną z mieszkańców. Głównie z tego względu, że dopłaty nie stanowią całości podwyżki, zatem można to było rozłożyć w czasie (vide podwyżka cen biletów ZTM).
    Czarna, a ja mam POŚ i nie chcę mieć ani szamba, ani kanalizacji - dlaczego mam składać się na jakąkolwiek kanalizację? Dlaczego mam płacić na utrzymanie obecnej? :) 

    Odpowiedź uniwersalna? Nie ma takiej, bo jak słusznie zauważyłaś(eś) punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia. Z punktu widzenia gminy - w jej interesie jest rozwijać kanalizację, choćby z tego względu, że więcej mieszkańców to niższe koszty jednostkowe, również te serwisowe i większe wpływy z podatków z chętniej zaludniających gminę mieszkańców. 
    Jeśli ktoś twierdzi, że wcześniej go było stać na szambo, a teraz nie stać na kanalizację - cóż. Poza jednostkowymi przypadkami, gdzie np ktoś wziął kredyt i nie planował zwiększonych kosztów utrzymania (vide 1-sze zdanie, że podwyżka o 50% nie jest zbyt miła). To chciałoby się zapytać - to coście moi drodzy ze swoim szambem wcześniej robili, że koszty mieliście mniejsze? Na pole wylewali? :>
  • A pokaż mi gdzie ktoś napisał, że go "teraz nie stać" albo, że "koszty były mniejsze"?

    Nie - teraz jest i tak o wiele taniej ale każda podwyżka wk...  To po prostu psychologia. Szczególnie, że pensja w takim tempie nie rośnie...

  • czarna pisał(a):

    Obecnie jako szczęśliwy posiadacz studzienki kanalizacyjnej ponoszę niejako karę dopłacając do tych co mają szambo - a to chyba sprawiedliwe nie jest. Gdyby ta podwyżka dotyczyła wszystkich mieszkańców - to jest ok.



    Ponosisz koszty utrzymania oraz refinansujesz to co kiedyś ci gmina zbudowała. 
    A kto ma płacić za rozbudowę kanalizacji. Ci co ją mają (opłaty) i będą mieli (koszty podłączenia). Chyba nie ci co nigdy jej nie bedą mieli? 

    Napisz nam wszystkim kto ci kanalizację zbudował? Sam kilka milionów wyciągnąłeś z kapelusza?
  • Czy ZWiK musi za pomocą opłat refinansoać kanalizację? Wyszedłem z założenia, że Gmina (tzn. podatnicy) finansują infrastrukturę, a opłaty są tylko na utrymanie. W takim przypadku argument czarnej, że mieszkańcy z kanalizacją dopłacą poprzez opłaty do rozbudowy sieci, jest niewłaściwe. Nie ZWiK buduje sieć, tylko Gmina. Ale może się mylę.
    Zresztą opłaty wzrosły tylko kosmetycznie, o kilka groszy, i to nie dla wszystkich odbiorców. Wyłącznie rezygnacja z dopłat spowodowała, że koszty dla odbiorców wzrosły bardziej, niż przewidział to projekt wójta.
    Post edytowany przez obcy 2012-01-25 08:17:33
  • Model finansowania możesz sobie wymyślić sam.
    Dla mnie ten jest bardzo sprawiedliwy, ponieważ finansują (chociaż nie tylko) ci którzy już skorzystali z dobrodziejstwa gminy. Więc jakby spłacają kredyt. Niby dlaczego mieliby finansować mieszkańcy np. Czarnówki, którzy kanalizacji nie zobaczą pewnie przez 50 lat.

  • bobi - to może tak:

    Od lat żyjesz w ciemności, bez prądu, wiele lat temu złożyłeś wniosek o przyłączenie cię w sieć szczęśliowych odbiorców prądu. Czekasz. Co prawda jakoś sobie dajesz radę, masz piec kaflowy, generator prądu ale chciałbyś rozpustniku więcej. Po latach HURRA! JEST! Postawili słup - masz prąd! Ropy do maszyny nie lejesz, jest fajnie, wygodnie, koszty się zmniejszyły. Aż tu nagle dostawca prądu wymyślił sobie: frajer jest tak obs... ze szczęścia, że nawet nie piśnie jak mu o połowę rachunki podniesiemy! Genialne! Dzięki temu my nie będziemy się głowić skąd wziąć mamonkę na kolejne słupy - ów frajer fundnie je po prostu sąsiadom! To nie ważne, że prądu zużywa jedynie za 1x złotych, zużyje za 1,5x złotych a i tak będzie szczęśliwy bo w porównaniu do tego co było wcześniej i tak ma lepiej....

    Ja to właśnie widzę tak. To gmina ma obowiązek finansować rozwój kanalizacji (i tak każdy ponosi niemałe koszty za przyłączenie) - to robi się z pieniędzy z podatków albo z funduszy zewnętrznych. Oczywiście tych z podatków nie starcza (tylko czekać aż znowu podatki od nieruchomości wzrosną - podobnie jak to było niedawno - o 50%). Pomysłu na środki zewnętrzne brak. Dopłaty do kanalizacji wynikały z poronionego pomysłu chaotycznego przestrzennego sposobu budowy sieci i podłączania do niej gospodarstw a w konsekwencji niewydolności przerabiania tak małej ilości ścieków przez oczyszczalnię. Nie jestem zwolenniczką dopłat ale równiez nie jestem za płaceniem za błędy urzędników.

    P.S. A czy ty zapłaciłeś kilka baniek z kieszeni za drogi, po których jeździsz albo chodniki, po których chodzisz? To niestety tak nie działa... A jeśli chodzi o Czarnówkę to niestety - bez dodatkowej oczyszczalni (na którą chyba mieszkańcy się nie zgadają) to i za 50 lat kanalizacji mieć nie będzie. 

  • Obecne opłaty jak mniemam odzwierciedlają faktyczny koszt funkcjonowania kanalizacji/oczyszczalni. Nikt tu nie mówi, że obecni użytkownicy maja teraz płacić za kanalizowanie pozostałych - mają płacić za to co otrzymują, bez dodatkowego nieuzasadnionego wsparcia, które umniejsza środki jakimi Gmina dysponuje na inne cele - w tym kanalizację pozostałych terenów. To ja też chcę dopłatę do wywozu szamba. W czym moje szambo jest gorsze? ;)
    50% podwyżka? Czy naprawdę tak to wygląda jeśli uwzględni się brak dopłat? Tak duży wzrost ceny to jest bardziej efekt "zakończenia promocji". Gdyby tej promocji nie wprowadzono to teraz podwyżka była by niewielka i narzekań by nie było.
    Wniosek: wprowadzenie dopłat = narzekanie i mniejsze wpływy, brak wprowadzenia dopłat w przeszłości = brak narzekań teraz i większe wpływy na przestrzeni lat. Dopłaty to zło wcielone :)
    Post edytowany przez bazaar 2012-01-25 13:50:00
  • czarna pisał(a):

    Od lat żyjesz w ciemności, bez prądu, wiele lat temu złożyłeś wniosek o przyłączenie cię w sieć szczęśliowych odbiorców prądu. Czekasz. Co prawda jakoś sobie dajesz radę, masz piec kaflowy, generator prądu ale chciałbyś rozpustniku więcej. Po latach HURRA! JEST! Postawili słup - masz prąd! Ropy do maszyny nie lejesz, jest fajnie, wygodnie, koszty się zmniejszyły. Aż tu nagle dostawca prądu wymyślił sobie: frajer jest tak obs... ze szczęścia, że nawet nie piśnie jak mu o połowę rachunki podniesiemy! Genialne! Dzięki temu my nie będziemy się głowić skąd wziąć mamonkę na kolejne słupy - ów frajer fundnie je po prostu sąsiadom! To nie ważne, że prądu zużywa jedynie za 1x złotych, zużyje za 1,5x złotych a i tak będzie szczęśliwy bo w porównaniu do tego co było wcześniej i tak ma lepiej....



    Patrząc rynkowo, to nikt mnie do kontynuacji umowy nie zmusza. Jak mi taniej i wygodniej wyjdzie zasuwanie na rowerze z dynamem, to tak zrobię. Wolny kraj, wolny wybór.
    Tak jak napisałem, zasady finansowanie można wymyślić najprzeróżniejsze. Dlaczego niby niemiecki rolnik ma płacić na remont drogi gminne? A tak jest w przypadku środków UE?
    Każdy model można oprotestować bo gdyby był jeden idealny, to reszta straciłaby recję bytu i ten jeden byłby powszechne. A tak nie jest. Natomiast za wszytko trzeba zapłacić. Wcześniej czy później. Jeśli chcesz później to możesz skończyć jak Grecja. Jeśli wcześniej to musisz szukać "jelenia" ale bez niego nie pojedziesz z tematem. 

    To gmina ma obowiązek finansować rozwój kanalizacji (i tak każdy ponosi niemałe koszty za przyłączenie) - to robi się z pieniędzy z podatków albo z funduszy zewnętrznych. Oczywiście tych z podatków nie starcza (tylko czekać aż znowu podatki od nieruchomości wzrosną - podobnie jak to było niedawno - o 50%). 
    Gmina to my. Pamiętaj. Wcześniej czy później będzie to dotyczyło twojej kieszeni. 

    P.S. A czy ty zapłaciłeś kilka baniek z kieszeni za drogi, po których jeździsz albo chodniki, po których chodzisz? 

    Dobry przykład. Skąd jest finansowanie nowych dróg? 
    1. Z prywatnych pieniędzy - trzeba potem zapłacić w opłatach za autostrady (oj boli, na kredyt jest zawsze najdrożej)
    2. Z publicznych - płacę podatek drogowy w benzynie.
    A więc model dokładnie taki jaki wprowadza gmina.
    Pewnie że nie wydałem kilku baniek. Ale bulić muszę. Im więcej jeżdżę tym bardziej finansuję nowe drogi.

  • Tak to jest gdzie Polaków dwóch tam 3 różne zdania.


    Oczywiście  lepiej jest coś mieć jak nie mieć. Cieszyłem się przez kilka miesięcy zeszłego roku (od czasu przyłączenia) bo wreszczie coś gmina zrobiła w mojej okolicy. Jak tu mieszkam 10lat to była jedyna rzecz jaką gmina dla mnie zrobiła. A tu po pół roku łups w łeb płać 50% wiecej za to co dla Ciebie zrobiliśmy. Według mojej wiedzy im więcej przyłaczy i tym cena powinna być niższa.


    Jeśli chodzi o finansowanie zadań gminy jestem tu zameldowany prowadzę tu działalność gospodarczą więc płacę do kasy gminy od kilkunastu lat (więc nie bój się nic do mnie nie dokładasz), coś powinnienm dostawać w zamian?, mam poczucie że dostaję zbyt mało lub to co dostaję jest zbyt drogie. W innych gminach dostają więcej lub płacą mniej wiem dowiadywałem się u znajomych którzy mieszkają poza Wiązowną. I to mi się nie podoba. Zwłaszcza w kwesti kanalizacji bo mam problem z 2 sąsiadami którzy wylewają szambo do rowu i myśłałem że jak już jest kanalizacja to problem będzie rozwiązany bo się podłączą bo cena będzie dla nich akceptowalna i niestety pomyliłem się . Beczkę zamawiają raz na 2 lub 3 m-cę reszte wylewają dalej do rowu i komu wychodzi najtaniej odprowadzanie ścieków?. Owszem sprawę zgłaszałem tu gdzie trzeba jaka jest reakcja urzędników i policji - sąsiad przecież ma potwierdzenie że szambo jest wybierane, jeśli ja twierdzę inaczej muszę go złapać na gorącym uczynku i najlepiej przedstawić dowody policji bo oni sami nic nie zrobią. Nieważne że śmierdzi tylko mi to przeszkadza. To jest Polska tu płać i płacz a broń boże niczeg od nikogo nie wymagaj


    cóż niestety ja do pewnych rzeczy nie mogę od wielu lat przywyknąć - wiem to mam problem bo normalności to jest niestety bardzo nieiwele nawet na najniższym szczeblu w tym kraju

    Post edytowany przez arturd 2012-01-26 12:22:23
  • arturd pisał(a):

    Zwłaszcza w kwesti kanalizacji bo mam problem z 2 sąsiadami którzy wylewają szambo do rowu i myśłałem że jak już jest kanalizacja to problem będzie rozwiązany bo się podłączą bo cena będzie dla nich akceptowalna i niestety pomyliłem się . 



    Nowa ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminie rozwiązuje ten problem: Twoi sąsiedzi są zobowiązani do korzystania z kanalizacji, czy chcą czy nie chcą. 

    arturd pisał(a):

    A tu po pół roku łups w łeb płać 50% wiecej za to co dla Ciebie zrobiliśmy. Według mojej wiedzy im więcej przyłaczy i tym cena powinna być niższa.



    I tak jest. W latach 2010 i 2011 cena ca m³ wyniosła 9,74 PLN netto, w 2012 r. 9,59 PLN netto. Mimo ogólnej drożyzny i nowych obowiązków w zakresie ochrony środowiska usługa odprowadzania ścieków staniała o 1,5%.
    W 2011 r. Gmina płaciłą 3 PLN do każdego m³, klient ZWiK płacił tylko 6,74 PLN. Rozumiem, że wzrost ceny od 6,74 do 9,59 boli. Ale w sytuacji, kiedy w budżecie brakuje środków na najważniejsze inwestycje i niektóre obowiązkowe zadania własne Gminy, i odpada potrzeba zachęcania do podłączenia do kanalizacji, nie widzę żadnego przekonującego argumentu dla utrzumania dopłat dla grupy uprzywilejowanej.
    Wójt, jako polityk obawiając się krytyki, chciała ciąć dopłaty o połowę. Rada bez głosu przeciwu zdecydowała się na bardziej radykalny krok.
    Post edytowany przez obcy 2012-01-26 12:38:23
  • obcy pisał(a):

    arturd pisał(a):

    Wójt, jako polityk obawiając się krytyki, chciała ciąć dopłaty o połowę. Rada bez głosu przeciwu zdecydowała się na bardziej radykalny krok.



    Nie znajduję wytłumaczenia dlaczego ciąć o połowę, albo coś jest fair, albo nie jest fair wobec pozostałych... Chyba, że chce się być dobrym dla wszystkich, a tak (jak już nasza wójt kilka razy się przekonała) się nie da.. 
    Post edytowany przez Mataj 2012-01-26 14:47:18
  • Mataj pisał(a):

    obcy pisał(a):

    arturd pisał(a):

    Nie znajduję wytłumaczenia dlaczego ciąć o połowę, albo coś jest fair, albo nie jest fair wobec pozostałych... . 



    Idealista !!!
  • Idealista? Skadze... Uwazam jedynie, ze albo robimy jedno, albo drugie. Nie ma tu rozwiazan posrednich tak jak chciala wojt (rozwiazan idealistycznych, takich, ktore zadowola wszystkich)... Ciesze sie, ze gdzie wojt zabraklo konsekwencji. Tam rada sie zdecydowala na krok, ktory wymagal sporej odwagi, bo decyzja malo popularna...
    Ps. Mam jedynie nadzieje, ze wojt i rada nie bawili sie w dobrego i zlego gline.. Tu sie zgodze - wiara w to jest iscie idealistyczna :P
    Post edytowany przez Mataj 2012-01-26 21:53:56
  • Dla porównania, w innych gminach : http://www.cena-wody.pl/
  • I jeszcze obowiązujące ceny w gminie Wiązowna: http://www.zwik-wiazowna.pl/dokumenty/wyciag_z_uchwaly_nr_98_xviii_2011.pdf
    Nie wiem skąd się wzięła kwota 9,49 w postach powyżej. Cena za ścieki w 2012 to 9,59 zł netto
  • No przy porównaniu widać, że dość drogo ("dość drogo", bo nie zapominajmy, że jesteśmy gminą aglomeracji Warszawskiej, gdzie zarobki są ciut większe niż na Suwalszczyźnie).. Pytanie czy tam też się dopłaca? I czy uważasz to za normalne zachowanie? :> 
    Powtarzam - dlaczego wszyscy mieszkańcy nie dopłacają mi do prądu, wody, czy benzyny? Skoro oni są zainteresowani dopłatami do czegoś co mają, ja jestem zainteresowany dopłatami do czegoś z czego ja korzystam...
  • Tu może bliższe porównanie...
    ...i cóż, nie wypadamy już tak drogo.

  • Tu może bliższe porównanie...
    passim pisał(a):


    No tak, pocieszające. Zawsze mogło być gorzej i drożej ;)
    Cóż, luksus mieszkania w gminie wiejskiej i do tego biednej po prostu kosztuje.

    Po drugiej strony Wisły w Konstancie zapłacilibyśmy 7,17 netto a w Wilanowie 5,23 netto za m3 ścieków, no ale najpierw musiałoby nas stać kupić tam ziemię ;)

    Celestynów chyba nie ma własnej oczyszczalni tylko pompuje ścieki do Otwocka?
  • A przypadkiem nie wynika to stąd, że u nas jest ok 100os./km2, a w Gminie Konstancin-Jeziorna 300os./km2 ? Z kolei w Wilanowie ponad 500
    os./km2 ? 
    Wówczas jednostkowe koszty są sporo mniejsze. 
    Z drugiej strony Celestynów 124os./km2, ale tak jak piszesz, chyba nie mają własnej oczyszczalni, tylko pompują do Otwocka. 
  • Mataj pisał(a):

    A przypadkiem nie wynika to stąd, że u nas jest ok 100os./km2, a w Gminie Konstancin-Jeziorna 300os./km2 ? Z kolei w Wilanowie ponad 500
    os./km2 ? 

    Wówczas jednostkowe koszty są sporo mniejsze. 
    Z drugiej strony Celestynów 124os./km2, ale tak jak piszesz, chyba nie mają własnej oczyszczalni, tylko pompują do Otwocka. 



    Pewnie tak, dlatego pisałam, że mieszkanie w gminie wiejskiej kosztuje :)