Od kilku tygodni, można zaobserwować na Mieni wysoki stan wody. Dziwnym trafem występuje on tylko w dni świąteczne (lub około). Najczęściej wraz ze wzrostem poziomu wody ( o około 0,5m) wzrasta również poziom zanieczyszczeń i to nie takich z pola czy spowodowanych działalnością bobrów. Wygląda to tak jakby ktoś sprzątał. A i jeszcze jedna ciekawostka. Problem nie pojawia się koło oczyszczalni tylko na łąkach gdzie nasza "wspaniała" rzeka wpływa na tereny gminy.Włodarze gminy oczywiście bagatelizują problem. Bo czym tu się przejmować. Przecież spłynie jak woda w klozecie, a w ostateczności rozleje się szeroko na "łąkach zielonych". I po problemie. Mamy w końcu tereny zalewowe, prawda?
Nie wiem czy ktoś również zauważył, ale ostanimi dniami przechodząc przez mostek przez Mienię zaobserwowałem nienaturalną "krwistą" barwę wody w rzece. Pomyślałem, że to może rozkładające się liście, ale aż niemożliwe żeby tak diametralnie zmieniały one zabarwienie wody. Czyżby to robota oczyszczalni, albo jakiegoś inteligentnego inaczej mieszkańca? Może ktoś lepiej orientuje się w temacie...
Jakieś 3 tygodnie temu tez cos dziwnego plywalo - wyglądało jak pierze i osadzalo sie na wystajacych korzeniach drzew i gałęziach zanurzonych w wodzie. Tylko to było na wysokosci osiedla IBJ więc oczyszczalnia na pewno nic z tym nie miała wspólnego.