Możliwości militarne Rosji
  • Post edytowany przez admin 2015-10-07 13:35:12
  • Nie bój się - nie warto wchodzić w koalicje i pakty z przegranym. A Rosja jest na równi pochyłej. Co najśmieszniejsze, nie zdaje sobie z tego sprawy. I nie chodzi o sankcje. Najpierw weszli na Ukrainę, teraz weszli do Syrii, a jutro chcą jeszcze rozszerzyć swoją interwencję na kraje ościenne - np. Irak. Mocarstwo cholera! ;)
    Pojechali na interwencję z samolotami Su-24, które tak się nadają do precyzyjnego bombardowania jak TIR na miejską taksówkę. To dobrze obrazuje, jakie mają wyobrażenie o tamtejszych realiach. Ani to precyzyjnie nie bombarduje, ani to ekonomiczne, ani nowoczesne (gorsza kopia amerykańskiego F111 - różnica taka, że ostatnie F111 zakończyły służbę w latach 90-tych... bo były przestarzałe). Zresztą, w Afganistanie mieli broń odpowiednią do sytuacji (Mi24) i też na niewiele ona im się zdała. Czyli sobie zafundowali drogą zabawę w mocarstwo, przy pomocy kiepskich zabawek.

    Co więcej - po co tam poszli? Po to, żeby utrzymać i rozszerzyć wpływy w regionie oraz po to, by zrobić większą zadymę, żeby więcej uchodźców przyszło do Europy (czyli może ich nieprecyzyjnie bombardujące zabawki to dobry pomysł?). Wytrawni obserwatorzy nie mogli przeoczyć faktu, że stosunek do imigrantów Europę tak bardzo dzieli. A skoro można kogoś podzielić to czemu nie skorzystać z okazji - oni sami niewiele budują, za to cholernie lubią psuć innym. Pokaż mi w historii, że jest inaczej.

    Cena ropy już obecnie sięgnęła niemal dna, a na rynku nie pojawiła się jeszcze ropa z Iranu. Ropa z Iranu pojawi się niebawem, bo sankcje się kończą. A Iran to kraj, który ma 2 miejsce pod względem złóż ropy (Rosja zajmuje na tej liście dalsze miejsce, chociaż cała jej gospodarka żyje z ropy). Naprawdę ciężko mi sobie wyobrazić, jaką korzyść my możemy mieć z takiej koalicji?
  • troche się zgadzam jesli chodzi o wyposażenie SU 24 bombowiec o zmiennej geometri skrzydeł dobry do przelotui do położenia dywanu przy pomocy bomb kasetowych. Chodż gen Szogouj mówi coś innego. Historia ,że nikt nie wygarł ani w Vietnamie ( nie bylem) ,Afaganie czy Iraku bo nie chciał wygarć. Bylo to raczej głaskanie niż chęć zwycięstwa i poswiecenie w imię niczego życia tysiecy ludzi. A czesto zataianie lub łagodzenie faktów np Karbala.
    Próba jakiś układów skazanych z gory na niepowodzenie. Kiedys tam zawieżliśmy do szkoły komputery wypas , scanery , drukarki, maszyny do szycia by sie dzieciaki uczyly , jedzenie , wodę . Było wielkie otwarcie i podziekowania na drugi dzień przyjechali talibowie i wszystko spalili razem ze szkołą. To tak na marginesie. Sojusz taki jest możliwy tylko na jakiś czas. Wiadomo ,że z Rosją to się udac nie może. Jednak biorąc pod uwagę słabość i zarazem ciężar i wielowymiarowość jej potęgi należy ją brać pod uwagę ,mimo tego że jest to kraj nieprzewidywalny. Jednak naród rosyjski to zupełnie inny temat. W tym miejscu polecam Yugopolis "Sługi za szlugi" pozdrawiam.
    Jakie możemy mieć korzyści, chyba tylko mniejsze straty.
  • Oki ;)
    Afganistan - miałem na myśli rosyjską wizytę w tym pięknym państwie, a nie naszą. Oni tam wtedy też nic nie wskórali. Zresztą historia konfliktów pokazuje, że dopóki się Rosji nie najedzie i nie postawi pod ścianą to oni nie są w stanie nikogo w miarę ogarniętego skutecznie najechać*. IMHO to pokazuje również, że ludzie tam są w miarę normalni, tj. nie chcą walczyć, jeśli nie muszą.

    (*) Afganistan to tylko jeden przykład. Wcześniej była Finlandia, jeszcze wcześniej Japonia i Turcja. Z Polską w 1920 roku sobie nie poradzili (nieważne, że byli osłabieni wojną domową - Polska wtedy dopiero powstawała z 3 zaborów), 17 września w starciach z KOPem ponieśli straty równe niemal połowie strat niemieckich (sam nie wiem jak to możliwe, skoro z Niemcami walczyła cała polska armia a z ZSRR jedynie nieliczne kompanie i bataliony KOPu). Oni zresztą są w tym wszystkim podobni do polskiej reprezentacji w piłkę nożną - niewiele kreatywności w ataku, za to silni w obronie i czasem im jakiś kontratak wyjdzie ;) Różnica jest taka, że ich ławka rezerwowych jest nieskończona...
  • A może lekiem na całe zło nie są precyzyjne ataki,tylko:
    zabranie mediów,naloty dywanowe,napalm,bomby paliwowo-powietrzne,kasetowe?
    Afganu Ruscy by nie przegrali gdyby nie możny sponsor Mudżahedinów ,ISIS ma patrona w Turcji a przynajmniej pośrednio w USA- tyle sprzętu za darmo po Irackiej armii i "umiarkowanej opozycji" to jak konwoje do Murmańska w latach II wojny światowej. Bez wspólnego zdania wielkich mocarstw i sąsiadów zawsze ktoś dośle ochotników,broń,udzieli schronienia, przerzuci na zachód. Zobaczcie jak nam ładnie Turcja rośnie w siłę i chyba dzisiejsze zestrzelenie nie było przypadkowe :)
  • Afganistan to tylko jeden przykład. Wcześniej była Finlandia, jeszcze wcześniej Japonia i Turcja.

    Japonia to rozumiem że w 1904/05 i interwencja po rewolucji bo w 1938/39 to im srogi łomot spuścili. Po tym łomocie Japonia wolała starcie na morzu z W.Brytanią i USA niż z Sowietami. Podpisali nawet pakt o nieagresji który pozwolił Sowietom przerzucić siły z Dalekiego Wschodu pod Moskwę w grudniu 1941 roku mimo iż sojusznik własnie próbował ja zdobyć :) A w roku 1945 zrobili z nich miazgę. Co do Finlandii do ocaliła ją skuteczna obrona ale i mądrość Stalina,skoro mógł przerzucić siły na główny kierunek operacyjny w Polsce a Mannerheim proponował zamianę sojuszy to głupiec by nie korzystał. Zaś ze swych niepowodzeń z lat 1939/40 wyciągnęli wnioski a Niemcy nie :) Stąd też T-34/KW1 i wersja do przełamywania umocnień-KW2.
  • Wiesz co, ciezko mi sie zgodzic zarowno z interpretacjami historyczno-politycznymi (ale to kwestia interpretacji, bo fakty kazdy zna), jak i z tym, ze lekiem na cale zlo jest "zabranie mediów,naloty dywanowe,napalm,bomby paliwowo-powietrzne,kasetowe?".
    Ty Hubert tak na serio czy zartujesz w kiepskim stylu? Sorry ale ciezko to zakumać...

    Tez nie jestem milosnikiem nieograniczonego i pozbawionego planu przyjmowania imigrantow muzulmanskich, zwlaszcza do spoleczenstw ktore imigrantow nie chca. Widze zagrozenia i "niekompatybilnosc" obu kultur i religii. Wiadomo jak to sie skonczy. Ale sa chyba jakies granice. Jak mozna uwazac, ze lekiem na cale zlo bedzie usmazenie tysiecy, dziesiatek lub setek tysiecy ludzi napalmem!? Pozostanie to zagadka, czy moze objasnisz co sklonilo Cie do takich przemyslen?
    Post edytowany przez v460 2015-11-25 00:57:37
  • Ja nie o imigrantach tylko o punktach oporu :) Wojny są dla zdecydowanych a zniszczenie 500 pojedynczych namiotów z jakimś Abdulem prorokiem w 500 nalotach rakietą za 5 mln $ nic nie da. Od wielu lat obserwujemy ten konflikt i jałowość oraz bezsens interwencji. To pokaz projekcji siły lotnictwa i artylerii na miarę tego co było w drugiej wojnie światowej jest w stanie zdławić opór zwłaszcza przeciwnika który oprócz lekkiej broni,zurbanizowanego terenu i dużego fanatycznego morale praktycznie nie posiada środków przeciwdziałania czy ochrony przed takim atakiem.
    Bez takiej projekcji siły nie złamiesz morale fanatyka- weterana. To tak jak użycie dwóch bomb atomowych przeciw pokonanej już Japonii,Amerykanie mieli alternatywę- lądować i toczyć zażarte boje lub zagazować kilka mln Japończyków.
  • Ja się obawiam, że to nie o pokaz siły chodzi. Oczywiście ta droga pewnie zakończyłaby się sukcesem, tj. złamaniem przeciwnika. Tylko że problem jest chyba w czym innym. Po pierwsze koszty - ludzkie i finansowe. Po drugie - wystarczy tego konfliktu nie podsycać, nie handlować z ISIS, nie wysyłać broni. Konflikt sam się skończy stosunkowo szybko.

    Ja nie twierdzę, że Ameryka to anioły. Pewnie w 90% są odpowiedzialni za wybuch tej wojny. Ale po co tam są Ruscy? Wykorzystują okazję (przynajmniej tak im się wydaje). Pojechali do Syrii, żeby konflikt zbyt szybko się nie skończył - skłóca Unię (uchodźcy), skłóca NATO (Turcja kupuje ropę od ISIS). Dziel i rządź. Tylko moim zdaniem się przejadą. Bo jeśli wg nich problem muzułmańskiego "multikulti" to problem Zachodu, to niech spojrzą na swoje własne podwórko. Zobaczą wtedy, ilu muzułmanów mają u siebie, a ile jest na zachodzie (fakt - PÓKI CO muzułmanie w Rosji są inni, rzadziej zamachy robią, a polityka rosyjska trzyma... jak im się wydaje... islam za mordę) Niech sprawdzą swój przyrost demograficzny i prognozy kilkunasto-kilkudziesięcioletnie.

  • Pełna zgoda. Problemem Syrii,Iraku i Libii że nikt nie jest zainteresowany zakończeniem tej wojny,każdy sobie coś z niego wyciąga co mu pasuje. Turcja odradza się w roli dużego regionalnego gracza, również w jej interesie jest by potok uchodźców płynął do Europy. Bo ziomków zawsze da się wykorzystać jak nie wywiadowczo to jako argument nacisku. Unia jest gotowa słono zapłacić by Ankara potok przykręciła/zakręciła. Walutą pewnie Kurdowie będą a może i jakieś skrawki Syrii. Nie dziwi Was tylko brak logiki działania Państwa Islamskiego? Jak jesteś w opałach to nie szukasz kolejnych wrogów a oni wprost zapraszają kolejnych graczy do tego kociołka.
  • ja już co mogłem napisałem , napiszę jeszcze ,że nie macie zielonego pojęcia co nas czeka . Tragedia będzie wielka
    dla całego świata . Przed nami totalna wojna. Nastepna bedzie na maczugi. ( i kto wie czy za to napisałem nie zapuka do mnie ABW)
  • Ważka Ty na serio się ABWery boisz? Oni tylko wątroby tracą na szkoleniach w Radiówku :) Kolejna służba specjalnej troski :)
  • nie tylko tam, po zatym CS znajduje się nie w Radiówku. Po zatym Polaków nie da się pokonać .
  • Zgadza się! Nie w Radiówku i wątroby są zdrowe. Przynajmniej tu. Zakaz totalny, kontrole przeprowadzane.
    Ktoś się nie cofnie w czasie, ktoś się rozczaruje... To już nie te czasy...
  • Zgadza się! Nie w Radiówku i wątroby są zdrowe. Przynajmniej tu. Zakaz totalny, kontrole przeprowadzane.
    Ktoś się nie cofnie w czasie, ktoś się rozczaruje... To już nie te czasy...


    Baju baju, relacje uczestników twierdzą zupełie co innego :)
  • Hubertus - rozni ludzie rozne rzeczy twierdza. Posluchaj Macierewicza - on tez widzi czego inni nie dostrzegaja, czuje czego inni nie czuja widzi czego inni nie widza. Swiat jest pelen mitomanow ;)
  • to jest załosne ,nic nie wiecie ...
  • No to opowiedz. Jak nie powiesz, to sami sie nie domyslimy.
  • No to może o tej zdolności militarnej Rosji...
  • Ważka jesteś jak pewien chorąży odpowiedzialny za ochronę WITU w Zielonce jak zapytałem o części do podestu z tamtejszej 120tki. Strefa zero, ściśle tajne i sekretne... gdyby nie te wycieczki co foty zamieszczają :)
  • Póki co w Syrii Rosjanie pokazują że kilkanaście samolotów jest prawie non stop w powietrzu. Dobry materiał do obserwacji wytrzymałosci fizycznej pilotów oraz personelu naziemnego oraz kultury technicznej ichniego lotnictwa.
  • A gdzie to można zobaczyć, że są non stop w powietrzu? Poważnie pytam, chętnie bym popatrzył.
  • Poczekaj kumpel sledzi rosyjskojęzyczne fora,może coś zaciągnę.
    Te forum to zapewne znasz:
    http://militarium.net/category/zolnierz-i-sprzet/
  • dzieki, ale nie znam tego ich jezyka na tyle, zeby czytac forum :-(
  • te jest polskie :) o linki do fimów i zdjęc z Syrii złożyłem dopiero zapytanie
  • Nie lotnicze ale z Syrii: Polowanie na czołgi z TOW tylko tych T90 nie traktujmy poważnie bo przysłowiowy pasterz %5tki od 90tki nie odróżnia
    https://www.youtube.com/watch?v=ium2mjzx7B4
    Zmarnowanie takiego pocisku na buldożer bezcenne :)
    https://www.youtube.com/watch?v=l9WwJ-Zh81g&feature=youtu.be

    A tu żeby nie spamowac sam sobie wybierzesz kategorię: https://www.youtube.com/channel/UC3GAba-NPziReeTPS6CcHug

    Swoją drogą dziś więcej osób filmuje niż walczy :) Są prawie jak grupy rekonstrukcji historycznej -na drugim filmiku wida jak polecieli filmowac trafienie w buldożer.
    Post edytowany przez Hubertus1656 2015-12-07 23:43:39
  • dokladnie jak na wschodniej ukrainie
  • "Projekcja siły przeważa nad punktowym atakiem" - ale chyba Cię to nie dziwi specjalnie? Amerykanie przecież też doskonale o tym wiedzą. Myślisz, że by nie potrafili? Problem jest w czym innym:
    "Eksperci są zgodni, że tym, co umożliwiło dokonanie tego zwrotu, była przede wszystkim pomoc Rosjan. To pomoc bezwzględna - i ocierająca się o definicję czystek etnicznych - jednak militarnie skuteczna."

    Nie można pomagać mordując wszystkich w koło. Podążając taką strategią, to w ogóle nie trzeba się trudzić specjalnie. Jedna bomba lub głowica atomowa pewnie załatwiłaby sytuację w podobny sposób, a trwałoby to jeden dzień.

    Z drugiej jednak strony, znane są przykłady, że taka wojna totalna i rozpieprzanie wszystkiego co się rusza nie przynosi spodziewanych efektów. Wiedzą o tym tak Amerykanie (Wietnam), jak i Rosjanie (Afganistan).

    IMHO: jest tylko jedna wojna uzasadniona w jakimś stopniu - wojna obronna. Prowadzenie "wojny humanitarnej" jest niehumanitarne w stosunku do żołnierzy, których się na taką wojnę wysyła. Twoi żołnierze giną, bo zastanawiają się czy mogą strzelić, z czego i jak strzelić, żeby nikt nie zginął. A jak nie daj boże ktoś zginie to idą pod sąd. Ale nie wolno też robić tego co Ruskie w Syrii... Chociaż przyznaję, że trudno jest mi powiedzieć, która z tych strategii jest mniej moralna.
  • Na wojnie chyba nie o moralność chodzi- bo te amerykańskie zabawy, Turcji i Saudom też o pokój nie chodzi tylko pozyskanie wpływów lub aneksje części terytoriów Syrii. Sprzeczność interesów tylko przynosi większy burdel w regionie,morze krwi,cierpienia i kolejne fale migracji do Europy.
    Dopóki większość graczy nie zrezygnuje ze swej gry trudno tam będzie o pokój. A gry Turcji i Rosji są dla nas podwójnie niebezpieczne bo albo rozbiją NATO albo dojdzie do konfrontacji.
    Post edytowany przez Hubertus1656 2016-02-09 16:19:34
  • a czy ktoś z was był chociaż raz na wojnie lub widział ją z bliska ? Tam nigdy nie bedzie pokoju , bo zawsze znajdzie się powód by się zabijać. Niestety wojna jest jak dobry biznes i wciąga jak narkotyk .
  • Macie dobrą zmianę:
    http://wiadomosci.onet.pl/kraj/mariusz-antoni-kaminski-szefem-polskiego-holdingu-obronnego/r8kjvp?utm_source=fb&utm_medium=fb_detal&utm_campaign=podziel_sie

    Teraz na pewno możliwości militarne Polski wzrosną niepomiernie ;)
    Przypomnę: to jest ten mistrzunio co mu się samoloty mylą z samochodami w drodze do Madrytu ;) A co z Hoffmanem? Może dla niego odtworzą stanowisko Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych ;)
  • A to aby nie poprzednicy tak zadbali o markę Bumaru że został PHO ? :)
  • Wszystko jedno kto. Teraz Mariusz Ci odbuduje pięknie, a Polska wyprzedzi Rosję w eksporcie broni! Może na początek gigantyczne kuchenki mikrofalowe, które będą rozsadzać samoloty od środka jak parówkę (eksperci od zamachu bombowego w Katyniu na pewno podpowiedzą co i jak). Baranki... Przednia zabawa, ubaw po pachy. Tylko Polski szkoda.
  • O szkodzie Polski trza było przy okrągłym stole pogadać :)i przez kolejne 26 lat.
    A teraz to i tak ma marginalne znaczenie bo nawet porządnej wieży czołgowej nie odleją. Ukraina jest od nas ze 4 generacje dalej.Jakość amunicji pokazał wypadek w Leopardzie. Więc enty partyjniak już nic nie zmieni.
    Post edytowany przez Hubertus1656 2016-02-10 00:09:32
  • Jeśli Ukraina jest 4 generacje dalej to czemu tam nie jedziesz?! Kurde, nie znoszę prawicowej demagogii.
    Okrągły stół Ci się nie podoba. OK, ale doprowadził do wolnej Polski i do tego łosiu, że mogę żyć, pracować, zarabiać, jeździć na wakacje. Do tego że dziś mogę za granicą płacić i mnie to nie przeraża (kiedyś zakup Marsa na stacji benzynowej w RFN to było wyzwanie dla Polaka). I żaden prawicowy bełkot czy kolejne kłamstwo - tak to postrzegam - nie zmieni tego poglądu. Zobacz Łosiu chociażby czym polskie wojsko jeździło w Karbali a jak to samo wojsko wygląda dziś. W obecnej sytuacji geopolitycznej nie jesteśmy w stanie obronić się przed Rosją, cokolwiek byśmy nie kupili / wyprodukowali. Jedyna droga to gospodarka, eksport, bogacenie się i rozwój potencjału.
    Pierniczenie o generacjach i produkcji wież nie ma najmniejszego sensu. Praktycznie nigdy nie robiliśmy zajebistej broni. Większość popularnych przykładów to konstrukcje albo przeciętne i niesprawdzające się (Łoś), albo ulepszone kopie (7TP, VIS, chyba też Sokół), albo jak Ur - broń mająca odpowiedniki w innych armiach, albo produkty licencyjne (ppanc 37mm czy przeciwlotnicze 40mm). W PRLu było jeszcze mniej. To o czym my w ogóle rozmawiamy?!
  • Jest o 4 generacje wyżej w dziedzinie pancerzy,silników. Proszę czytaj ze zrozumieniem.
    Bez okrągłego stołu też bys robił to co teraz - nie było alternatywy inacej czerwoni nie oddaliby władzy, nie łosiuj też -zacietrzewienie piękności szkodzi :)
    A co do Mariusza to już jest nieaktualny w tej roli.
  • Czytam ze zrozumieniem. Tylko ty "rozum" co czytasz - na co Ukrainie te pancerze i silniki n-tej generacji? Ludzie tam dzieki temu bogatsi, bezpieczniejsi, szczesliwsi?

    Ty wiesz, ze czerwoni by wladze oddali. Teraz to nawet Jaroslaw taki madry, a wczesniej dupa trząsł (zreszta w przenosni, ale i doslownie). Ja pamietam dobrze rok 1989 i z tamtej perspektywy to naprawde tak nie wygladalo. Nie jest dobrze jesli stosujesz prezentyzm do oceny przeszlych zdarzen.

    Kaminskiego to juz moze pominmy, bo przykro to komentowac ;)
  • Czytam ze zrozumieniem. Tylko ty "rozum" co czytasz - na co Ukrainie te pancerze i silniki n-tej generacji? Ludzie tam dzieki temu bogatsi, bezpieczniejsi, szczęśliwsi?


    Jak chcesz odrobinę bezpieczeństwa to musisz mieć jakieś szanse na polu bitwy. U nas w magazynach jest prawie 800 T72 w wersji małpa czyli takie eksportowe z najsłabszym pancerzem i z elektroniką z lat 70/80tych. Problemy naszej zbrojeniówki oprócz nieudolnych zarządów oraz wszechwładnych związkowców wynikają z tego ze ostatnie czołgi robiła około 2003. Nikt nie chciał modernizować Twardego i tych T-72M1 ani zakupić licencji na Leoparda2. Jak oni kilkanaście lat robią tylko makiety z tektury na targi to się nie ma co dziwić- starsze pokolenie specjalistów odeszło,nowi to "teoretycy" . Oprócz tego u nas nigdy nie było jakiegoś silnego parcia na porządną modernizację z pancerzem warstwowym,ceramicznymi wkładkami ani armaty. A świat szedł do przodu- Rosjanie dopieścili swoje 72ki -fakt ze od początku ich produkty na kraj to zupełnie inne maszyny niż te na eksport,powstali następcy a teraz zgrywają ponownie dywizje pancerne. A myśmy siedzieli i nic nie robili...
    Post edytowany przez Hubertus1656 2016-02-11 19:57:40
  • No nie wiem czy dokładnie tak? Jednak oddany za bezcen niemiecki leopard i tak będzie zapewne o wiele bardziej skuteczny niż najlepiej zmodernizowane T72. Jedyna zaleta jest taka, że w T72 jest mniejsza załoga, więc mniej ludzi zginie. T72 o ile mi wiadomo to nie jest konstrukcja, którą łatwo się modernizuje. Twardy był próbą. Czy udaną? IMHO niekoniecznie. Masa doszła, mobilność się zmniejszyła.

    Jeśli chcielibyśmy szybko i tanim kosztem zwiększyć bezpieczeństwo zewnętrzne (kosztem wewnętrznego) to trzeba dać powszechny dostęp do broni. Pytanie czy warto...
  • Troszkę o sowieckich i rosyjskich wariantach T72-http://militarium.net/t-72-do-t-90-ewolucja-podstawowego-czolgu-zrss-i-rosji/ eksportowe licencje to w większości słabsze pancerze,dlatego warto by u Ukraińców co nieco wiedzy zaczerpnąć(jakby nie było u nich T80 powstawały) i coś poprawić w naszych trumienkach,bo jak wyślemy te 800 (pewnie wpierw trzeba będzie zrobić 3 miesięczny remont kapitalny o ile sytuacja pozwoli.

    http://dziennikzbrojny.pl/artykuly/art,3,8,8755,pole-bitwy,1,twardy-pancerz-czyli-czy-czolg-zawsze-wybucha-po-trafieniu-cz-iv-zadziwiajace-czolgi-t-72

    http://forum.militarium.net/viewtopic.php?f=3&t=7250 dobre zdjęcia,przekroje pancerzy i efekty trafień.


    co do Leopardów to zważ że od A5 mają inne opancerzenie wieży a kolejne wersje przedłużoną lufę armaty z 44 do 55 kalibrów czyli coś zaniepokoiło decydentów od uzbrojenia i opancerzenia. A my mamy A4 i A5

    Odnośnie tego stwierdzenia: "Jeśli chcielibyśmy szybko i tanim kosztem zwiększyć bezpieczeństwo zewnętrzne (kosztem wewnętrznego) to trzeba dać powszechny dostęp do broni. Pytanie czy warto..." obaj wiemy iż broni nie będzie miał w obecnych uwarunkowaniach tylko praworządny obywatel. Dla przestępców i wszystkich skłonnych do zakupu na czarno broń w tym automatyczna czy maszynowa jest dostępna od zawsze.

    Linki dostałem od kolegi którego pasją jest broń pancerna. Życzę miłej lektury.










    Post edytowany przez Hubertus1656 2016-02-11 20:17:34
  • Dzięki. Przeczytałem z zainteresowaniem.
    Ale to trochę potwierdza wartość Leoparda ;) Artykuł Dziennika Zbrojnego jest napisany w duchu "T72 też się do czegoś nadaje, chociaż w leopardzie silnik wymienia się 60 razy szybciej" (20 parę godzin vs. 25 minut), albo "do wymiany armaty w T72 trzeba zdjąć całą wieżę a w Leopardzie nie". T72 cofa z prędkością 4km/h, a Leopard po 7 sekundach jedzie do tyłu 10 razy szybciej.

    Te czołgi są zbudowane wg dwóch różnych filozofii. Ruski - byle tanio, byle dużo, nieważne ile naszych zginie a i tak wyszkolimy nowych i wyprodukujemy 10x tyle czołgów ile przeciwnik zniszczy. A Leopard jest raczej nastawiony na niszczenie jak największej liczby pojazdów podczas walk odwrotowych (nie wiem czy to prawda, ale gdzieś to kiedyś wyczytałem - prędkość cofania nie jest w tym czołgu przypadkowa). Leopard jest znacznie bardziej skomplikowany, droższy, ale za to ma zniszczyć wiele T72 zanim sam zostanie zniszczony. T72 jest budowany z myślą o zastąpieniu go nowym, a Leopard z myślą o naprawie uszkodzeń - ta ostatnia myśl trochę mi się kłóci z odwrotem (jak ściągać uszkodzone pojazdy podczas odwrotu? przynajmniej częściowo jest to trochę utrudnione zadanie).

    No i starcie czołg kontra piechur z fagotem to jednak co innego niż czołg vs. czołg. 4km/h to nie jest jakieś przejęzyczenie? Znowu te 40km/h leoparda na wstecznym to też mi się wydaje nieco zawyżony wynik. Tym niemniej Leopard to czołg szybki, dobrze opancerzony, łatwo naprawialny (nie wiem jak z częściami u nas?), komfortowy dla załogi (też nie bez znaczenia). T 72 to czołg wolny (współczynnik KM do masy słaby), słabiej opancerzony, tani, masowy, niewygodny. Nie znam się na tym, ale systemy kierowania ogniem dzieli pewnie przepaść?

    Nie zrozum mnie źle. Ruscy pokazali w II wojnie światowej dobitnie, że ich filozofia masowej produkcji ma sens. Amerykanie pokazali to jeszcze dobitniej - masowo, chałowo i tanio (Sherman) też ma sens. Ale my tak nie możemy. Taka filozofia w naszym wydaniu brzmiałaby mniej więcej tak: "bardzo chałowo, bardzo drogo i 50 sztuk zamówionych dziś z dostawą rozłożoną na 20 lat" a do tego po wyprodukowaniu 20 sztuk okazałoby się, że pancerz pęka i trzeba zakończyć projekt...
    Post edytowany przez v460 2016-02-11 21:07:04
  • Tygrysa stworzono w podobnym duchu-tylko miał być szpicą przełamania dobry pancerz i dobra armata do niszczenia na duzych odległosciach,zycie pokazalo że przeważnie służył podczas walk odwrotowych i średnio mu to wyszło w stosunku do poniesionych nakładów,zwłaszcza jak nie było czym wyholować uszkodzonej maszyny-ze względu na masę. co do systemów kierowania ogniem to są nowe francuskie ,bodajże Sagem w Rosyjskiej 72ce. Pancerz i armata też są o kilka klas wyżej niż w naszych 72kach. Co do Leopardów,pewnie nam licencji nie sprzedadzą a kupowanie tylko gotowych produktów bez możliwości samodzielnych modernizacji sprowadza nas do ery kamienia łupanego. Sami Niemcy chyba muszą wznowić produkcję bo wysprzedali prawie całe zapasy. Ale to będzie juz A7 którego znów dzieli przepaść od naszych A4/A5. O naszej "amunicji" z Mesko nie wspomnę-dobrze to opisał gen Skrzypczak. Ruscy z tych 72ek wyciągnęli co się dało i chodzą opinie ze nasze A4 mogą sobie z nimi nie poradzić o Twardzych nie wspomnę a te 72ki z zapasów i w 15Brygadzie będą tylko tarczami strzeleckimi. A to u nas a nie u Niemców będzie ewentualne starcie to likwidacja nawet części RP to kontrola nad Państwami Bałtyckimi i Ukrainą. A to już kusząca perspektywa.
  • Mam dziwne wrażenie że po to część i to najlepiej wyposażona i doinwestowana armii jest na zachodzie by po szybkiej dwudniowej kampanii-mieć jeszcze jakoweś siły zbrojne i kawałek terytorium nim nadciągną o ile nadciągną posiłki NATO.
  • Słaba perspektywa, bo to ewentualnie zatrzymałoby się na Wiśle. A ja z nimi nie chcę mieć nic wspólnego ;)
  • Wzięli by Wisłę z marszu ,nie ma ich kto na tej Wiśle zatrzymać,a już lata 1939 i 1944 pokazały że nie broniona rzeka to żadna przeszkoda :)
  • To nie chodzi o bronienie bądź nie. Raczej myślę, że nie zajęliby całości a część. A jeśli część to linia Wisły wydaje się naturalną granicą.
    Poza tym, nie lekceważąc Rosji, ja nie uważam, że Rosja "bez wysiłku" wzięłaby Polskę z marszu. Oczywiście - parę głowic i sprawa rozwiązana. Ale oni wiedzą, że ich tu nikt nie kocha... Nie sądzę, żeby chcieli "zająć Polskę".
    Post edytowany przez v460 2016-02-12 12:11:44
  • To nie chodzi o bronienie bądź nie. Raczej myślę, że nie zajęliby całości a część. A jeśli część to linia Wisły wydaje się naturalną granicą.
    Jeżeli zwiniesz obronę nieprzyjaciela i powstanie pustka strategiczna to nie broniona przeszkoda wodna chyba Cię nie zatrzyma, Te dwie nasze skadrowane dywizje na Mazurach i Podlasiu od pierwszej chwili są w kleszczach :z kierunku Królewca i Terespola. Ponadto ktoś za batiuszki Stalina miał świetny pomysł na ten okręg zasiedlony Rosjanami. Z Królewca nacierając na Elbląg otwierasz sobie kilka nowych frontów- nie jesteś zobligowany do powtarzania planu Paskiewicza w różnych wariantach. Odcinasz Gdańsk i wychodzisz na Koszalin-Szczecin,tak samo jak na Bydgoszcz-Toruń i Poznań. Linia Wisły nie jest już barierą