• JoannaF pisał(a):

    Właśnie sobie przypomniałam, dlaczego przestałam wypowiadać się na tym forum.
    Wystarczy zabrać głos w jakimś wątku, podać neutralną informację a już przypinana jest łatka krytykanta.

    @Mataj, przyznam, że kompletnie nie rozumiem czemu zostałam przez Ciebie wymieniona jednym tchem z pozostałymi uczestnikami dyskusji w tym wątku



    Bo zabrałaś głos w dyskusji - jesteś jej uczestnikiem. Zresztą jak widać - 3:3 (nie odnosząc się do długości wypowiedzi, bo wówczas wypadłbym przy Tobie blado) - na równi ze mną ;) Czyli chcesz się wypowiedzieć, coś wrzucić, ale nie chcesz, żeby ktoś z Tobą dyskutował. OK....

    Abstrahując od tego - zupełnie nie rozumiem skąd wniosek, że przypiąłem Ci taką czy siaką łątkę. Żadnej łatki nikomu nie przypinałem. To dziecinne. Chodziło jedynie o to, że wszyscy są chętni do radzenia (ze mną na czele), ale praktyka pokazuje - im więcej poznaję tym częściej się przekonuję, że czasem naprawdę nawet będąc urzędnikiem można zwątpić w system. ;) Z krytykanctwem kompletnie nic nie miało to wspólnego. Zwłaszcza, że tu też mógłbym startować do boju o palmę pierwszeństwa. Po prostu nie zawsze wszystko jest czarno-białe.
    Post edytowany przez Mataj 2015-07-24 15:28:00
  • JoannaF pisał(a):


    @v460 masz wyjątkową zdolność rozmydlania dyskusji na forum.



    JoannoF uważasz, że tę dyskusję można było rozmydlić? Poza tym proszę nie generalizuj tak, bo z takiego zdania można wysnuć wniosek, że ja nic nie robię tylko siedzę na forum i rozmydlam, a tymczasem zaglądam tu jednak mimo wszystko ekstremalnie rzadko. Dlaczego? Ano dlatego, że uważam tę dyskusję za zbyt rozmydloną, niestety. Dość mam jęczenia i krytykowania, narzekania, że nic się nie robi, anonimowych sugestii, że wszystko co ktoś robi - robi we własnym lub "kolesiów" interesie.

    Przyjmuję do wiadomości, że Ty jesteś mega konkretną i szalenie poważną damą i na tej konstatacji zakończę moje rozważania.
  • Oj Mataj ty to taki bez wyczucia jesteś! Przeczytaj to co napisał v460 w ostatnim akapicie i zrób to samo.
    Mnie tam czytanie Joanny wielką frajdę sprawia! Przez co w dyskusje ostre z nią nie wchodzę, żeby nie zabrała zabawek! A jak się tak będziecie zachowywać to niebawem tak się stanie!
    Nie wierzycie? To sobie sprawdźcie watek o szkole! Joanna napisała ze się już nie bawi i co się stało? Wątek zdechł!
    A ciekawy był!!!

    PS
    Dobrze że admin się przestał trząść i moderować. Ciekawe czy mu tak zostanie na zawsze? Bo jak nie to trzeba będzie nowe forum wiadomości dobrego i złego założyć.
    Post edytowany przez [Deleted User] 2015-07-24 16:03:13
  • Brawo Joanna, ale poprzednia władza nadal się gdzieś tam czai i burzy ład (czytaj:stare) z własnej inicjatywy czy też kontynuuje dzieło zniszczenia zapoczątkowane przez innych.
  • @Ravos jeśli myślimy o tej samej "instytucji" to co raz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że jest ona przekleństwem Wiązowny.
  • Jeśli chodzi Wam o Samopomoc Chłopską to dlaczego znów wchodzić w ogolniki? Niby coś jest na rzeczy a jak przychodzi co do czego to woda w usta i "ale ja nic nie mówiłem, ja nic nie wiem"...
  • Z tym GSem to jest tylko jeden problem. Lokalizacja przy samym central parku! Jest złom, brakuje skupu żywca.
  • Mataj pisał(a):

    Jeśli chodzi Wam o Samopomoc Chłopską to dlaczego znów wchodzić w ogolniki? Niby coś jest na rzeczy a jak przychodzi co do czego to woda w usta i "ale ja nic nie mówiłem, ja nic nie wiem"...


    Zero "rozmywania", same konkrety ;)

  • @v460 - co wniosłeś do dyskusji w tym wątku, poza stwierdzeniem, że dyskutanci marudzą i narzekają a Ty masz dosyć jęczenia, krytykowania i narzekania?
  • v460 uwierzył że :
    "Skończyły się już smutne dźwięki będziemy śpiewać ładne piosenki "
    rozczaruje cię nie będziemy :)
  • JoannaF pisał(a):

    @v460 - co wniosłeś do dyskusji w tym wątku, poza stwierdzeniem, że dyskutanci marudzą i narzekają a Ty masz dosyć jęczenia, krytykowania i narzekania?


    Nie wiem co wnioslem do dyskusji, ale wiem co z niej wynioslem.

    Natomiast jesli wklad do dyskusji mam rozumiec tak jak opisalas (marudza, narzekaja, jecza, krytykuja) to mam nadzieje, ze do tej dyskusji nic nie wnioslem Droga JoannoF. BTW JoannaF to dawna Phili?

    @Kudlaty: az tak naiwny to ja nie jestem ;)
  • Joanno, a może pójdziesz za ciosem i skusisz się na nowe niezależne forum wymiany myśli i wrażeń?
    Nic tak nie drażni jak przerażony admin który moderuje chyba nie do końca chwytając sens tego co moderuje.

    Ale jak pamiętam to Ty chyba miałaś jakieś niefajne przygody z tym związane, to pewnie nic z tego nie będzie :(
  • Widzę, że mimo próby - nie uda się wyciągnąć konkretów?
    Rozumiem, że Twoja enigmatyczna uwaga:
    JoannaF pisał(a):

    @Ravos jeśli myślimy o tej samej "instytucji" to co raz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że jest ona przekleństwem Wiązowny.



    wnosi "całe mnóstwo" do dyskusji? ;)
    Joanno, mam nadzieję, że nie obrażasz się na moje uwagi, staram się tylko kilka rzeczy uzmysłowić:
    1. Zarzucając komuś jałowość dyskusji jesteś mało wiarygodna, gdy robisz takie wpisy jak powyżej.
    2. W samorządzie kolesiostwo, układy to jedno. Syf urzędniczy, który nie pozwala realizować niczego w rozsądnym czasie to druga sprawa.
    2a. W kontekście powyższego - możemy patrzeć podejrzliwie na wszystkich i wszystko.

    Wnioski dla mnie z tego są następujące:
    1. Możemy patrzeć na wójta, który ściemnia, że zatrudnia asystenta bez konkursu (chociaż wcześniej pełnił funkcję kierownika GCI). Jeszcze przymknąłbym oko, gdyby coś z tego zatrudnienia dla gminy dobrego wynikało.
    2. Możemy mieć wójta, który wykona skwer i WRESZCIE uporządkuje otoczenie UG bez przetargu, być może 'po znajomości", ale za to coś się ruszy. Prawdę mówiąc gucio mnie takie rzeczy obchodzą jak, kto i dlaczego, jeśli coś dobrego z tego wynika. Jak rodzice pomagają w szkole czy przedszkolu to rozumiem też pewnie jakiś spisek, no bo kto normalny coś robi poza godzinami pracy?
    Fuck... żyjemy w czasach, gdy ludzie są bardziej podejrzliwi jak w PRL. Swoją drogą jakoś nikt się nie burzył na kwiaty pod gimnazjum w Gliniance, a też były załatwiane "na gębę" o ile dobrze pamiętam. I DOBRZE, bo przynajmniej ładnie to wyglądało...

    @Kudlaty - akurat tu chyba pudłujesz (o ile dobrze pamiętam). Natomiast focha na moderowanie dyskusji strzeliłem ja, rezygnując z moderowania.
  • Kudłaty pisał(a):

    Joanno, a może pójdziesz za ciosem i skusisz się na nowe niezależne forum wymiany myśli i wrażeń?
    Nic tak nie drażni jak przerażony admin który moderuje chyba nie do końca chwytając sens tego co moderuje.

    Ale jak pamiętam to Ty chyba miałaś jakieś niefajne przygody z tym związane, to pewnie nic z tego nie będzie :(



    O, nie, nie, nie dam się namówić. Chociaż czasem z z sentymentem wspominam nasze stare forum najpierw chobarta potem u mnie, o zupełnie innej funkcjonalności (phpBB)

    Zawsze możemy się przenieść i ożywić forum Malcanowa :D
    Wygląda tak jak wg. mnie powinno forum wyglądać http://malcanow.eu/forum/index.php,
    Sporo osób, które się Tu wypowiada mieszka w tamtych okolicach.

    Pytanie tylko, czy właścicielka malcanowskiego forum przeżyłaby nasz najazd
    :-?

    A tak serio, to mimo mankamentów, dobrze że to forum jest i admin wziął na siebie odpowiedzialność jego prowadzenia.
  • Gdyby tak gminę przenieść do Malcanowa to pewnie i strona byłaby lepsza.
  • @Mataj

    Tak wnosi, bo dotyczy Wiązowny. Poza tym jest odniesieniem do wypowiedzi przedmówcy.
    Ja przynajmniej nie schodzę na oboczne tematy i nie wyjeżdżam z Sudanem, czy kanibalizmem :P


  • Wracając do tematu...

    Kto te pierdoły wypisuje???
    http://tuwiazowna.pl/w-oswiacie-bez-wakacji/

    Z tego czegoś, wynika że te remonty są przeprowadzane przez uczniów i nauczycieli? Może to jakieś szkoły zawodowe o profilu budowlanym? Piewca poprzedniej kadencji takiego polotu jednak nie miał.
  • I dodatkowo zniknęła informacja o wycieczce zagranicznej - już jest weekend w SPA.
    Pan Wójt zaczął się kontaktować nie tylko przez Facebooka: http://tuwiazowna.pl/janusz-budny/
    Ktoś jednak to forum czyta
  • Ale mapy z cyrylicą dotyczące wschodniej Góraszki zostały :)

  • Kudłaty pisał(a):

    Ale mapy z cyrylicą dotyczące wschodniej Góraszki zostały :)


    Ciężko to nawet komentować... Te zdjęcia generalnie są od przysłowiowej czapy ale - estetyczne i pewnie drogie - to muszą być lepsze*. Może są w pakiecie razem ze stroną? (wtedy wychodzi chyba taniej?) - Nie wiem ja mam darmową skórkę wordpressa a zdjęcia dostaję od mieszkańców, więc nie interesowałam się tym tematem.

    * przykład - ogłoszenie o kotach do adopcji: http://tuwiazowna.pl/koty-czekaja-na-adopcje/ , na fb (strona Ochrony Środowiska UG w Wiązownie) pojawiły się tzw real photo - ale mało wyraźne, jak to zdjęcia z telefonu. Na mega wypasioną stronę UG chyba się nie nadawały, więc wstawiono jakąś łapę, chyba kocią... nie znam się...
  • Dziś kolejna dawka "przemyśleń". O półmaratonie, o powiązaniach, o wyjątkowej lokalizacji.
    No właśnie, lokalizacja...
    Dlaczego mimo tej wyjątkowej lokalizacji to wygląda tak, jakby tu "psy dupami szczekały a siurkami wodę piły"?
    Po dzisiejszej lekturze Joanny i materiału dotyczącego Radiówka odnoszę wrażenie że radiostacja dalej zagłusza.
  • Dodam, że byłam wczoraj na objazdowej wycieczce fotograficznej po centralnej gminie.
    Niestety wrażenia przygnębiające :(
    A naprawdę wolałabym, żeby było inaczej...
  • JoannaF pisał(a):

    @Mataj

    Tak wnosi, bo dotyczy Wiązowny. Poza tym jest odniesieniem do wypowiedzi przedmówcy.
    Ja przynajmniej nie schodzę na oboczne tematy i nie wyjeżdżam z Sudanem, czy kanibalizmem :P



    Kobiety z Sudanu było ad argumentum o noszeniu dzieci przez kałuże, czyli "odniesieniem do wypowiedzi przedmówcy". Pudło.
    A kanibalizm, zwykłym żartem słownym, na "kobiety są smaczne". Nieważne.

    I wracamy tym samym do meritum - ty czepiłaś się wypowiedzi kilku osób, to ja czepiłem się Twoich. Tylko po to, żeby Ci pokazać, że to jest luźna dyskusja, a nie wywód akademicki. W forum cenię sobie to, że czasem możemy pogadać poważnie, a czasem zażartować, zrobić dygresję.

    Dobra, ale koniec tego OT.

    1. Portal Tuwiazowna jest czymś nowym. Jak wszystko co nowe - cierpi na choroby wieku dziecięcego. Jak dla mnie jest trochę zbyt nowoczesny - na siłę nowoczesny, bo to nie portal Phili, tylko Urzędu Gminy.
    Jest jednak coś co mi się podoba - fakt informowania o tym co się dzieje w gminie. Nowy portal jest prowadzony dość rzetelnie (wiadomości dość szybko się pojawiają, informacje są aktualne). Wygląda to trochę lepiej niż w przypadku poprzednich. Po prostu forma mi nie odpowiada.

    2. Ostatnio w skrzynce znalazłem mapę inwestycji w gminie. Kolejna fajna inicjatywa, chociaż pewnie znajdą się tacy, którzy stwierdzą, że za słaba, za dobra albo że nie zrobiono przetargu na druk tych ulotek, blablabla... Dla mnie to właśnie takie inicjatywy mogą powodować, że ludzie ZACZNĄ tu odprowadzać podatki.
    Post edytowany przez Mataj 2015-07-28 13:10:03
  • Jaki jest ten portal to mnie właściwie niewiele obchodzi. Bo to nie moje. Natomiast interesuje mnie jaką i jak sprzedaje informacje. Na podstawie tego co tam przeczytam mogę sobie wyrobić opinie o tym co się dzieje w gminie.

    Ostatnio widzę erupcje bezsensu i propagandę sukcesu.
    Od końca.

    Dzień pszczoły - ok, na sezon ogórkowy może być.

    W oświacie bez wakacji - bez sensu tytuł bo budownictwo do wakacji ma się nijak. A tekst: "Mimo wakacji praca wre" jest kompletnie od czapy! Kiedy to mieli robić? W czasie roku szkolnego? Może i tak , najmłodsze dzieci mieszały by zaprawę.

    Półmaraton Wiązownowski. Mamy koniec lipca... czyli trzeba coś napisać więc piszmy.

    Powiązania - to samo :)

    We współpracy z Unią - będzie kasa!!! Pochwalić się trzeba!

    Tu się mieszka - rzecz o czymś czego nie widać.

    Wyjątkowe położenie! I wyjątkowa sytuacja. Taka perełka 25 minut od centrum Warszawy i grunt tani (co wynika z Tu się mieszka) i jakoś siermiężnie.
    I zaludnienie niewielkie - to już o zielonym - COŚ TU NIE GRA.

    Złożyliśmy projekt... ok, niech będzie. Tylko znacznie bardziej przydała by się ta ścieżka do Jartonu. Te tablice nikomu nie będą przeszkadzać byleby nie sterczały z chodnika jak hydranty na nadrzecznej. Turystów tu nie ma i się nie zanosi, a miejscowy raz przeczyta i mu starczy, chyba że będzie się chciał na pamięć uczyć.

    Lato w Zakręcie - wiadomo ogórki...

    I pomysł z meldunkiem - to znaczy nie ma pomysłów więc chwytamy się tego co było. Tyle ze to bez sensu.
    Co ma meldunek do podatków? Wystarczy ZAP-3 w US w przypadku osób fizycznych i po sprawie.
  • Mataj pisał(a):

    - ty czepiłaś się wypowiedzi kilku osób, to ja czepiłem się Twoich.


    Kilku to chyba za dużo powiedziane :p bo o Sudanie zaczął Twój brat a ty dokończyłeś kanibalizmem ;)

    A co do meritum, skoro Ty się łapiesz na ten przerost formy nad treścią prezentowany ostatnio przez gminny portal i uważasz, że ta mapa inwestycji w gminie to fajna sprawa... to już nie mój problem.

    Akurat jestem w trakcie aktualizowania informacji o poszczególnych sołectwach i myślałam, że ta mapa będzie mi przydatna. Jak zaczęłam się w nią wczytywać to niestety odkryłam, że nie przedstawia żadnej wartości. W większości przedstawiony tam remont dróg to naprawianie ich po położeniu wodociągu lub kanalizacji - co jest chyba oczywiste? Poza tym ja nie mam jasności co oznacza używany tam termin remont, modernizacja drogi. Chodzi o równanie? wysypywanie kruszywa? Bo na całą mapę tylko na Osiedlu Parkowym jest wzmianka o nakładce asfaltowej.
  • Nasza gmina jest przyjazna... przynajmniej dla pszczół, one przez kałuże przelecą. A nam na pociechę w tej niedoli pozostaje tylko dostać, pardon! adoptować kota, a co starsi mogą sobie spędzić dzień w domu seniora - i dobrze, tam przynajmniej nie ma barszczu. Do Warszawy jest na tyle blisko, że już urzędy pocztowe przestają być potrzebne, zawsze można podjechać L-ką i dalej z przesiadką do stolicy nadać paczkę czy... adoptowanego kota w prezencie dla siostrzenicy. Może trochę smutno, że my już zameldowani i dla nas żadnych konkursów z nagrodami w SPA nie ma, trochę za starzy na chodzenie do nowoczesnych szkół i jeszcze nieco za młodzi na dzienny dom seniora, że o całodobowym nie wspomnę.
    @Mataj w dalszym ciągu na portalu oficjalnym nie ma notki o nowym dyrektorze GOK, to trochę zaburza rzetelność, o której wspominasz. Reszta ok, niech będzie, że ludzie, którzy mieszkają przy zabłoconych drogach, mieszkają tam na własne życzenie. Ale oni akurat - płacą te cholerne podatki w gminie, a gmina im nie tylko nie wylała asfaltu, ale i nie jest w stanie raz a dobrze wykopać kilkudziesięciu metrów rowu, aby nie trzeba było dosłownie wyrzucać w błoto co roku ileś tam kruszywa. Chyba, że to ma być to SPA dla starych mieszkańców - kąpiele błotne w drodze do szkoły/sklepu/poczty (ups! poczty zaraz nie będzie).

    Miniony weekend spędziliśmy na południu Polski, w gminie u podnóża gór. Wszystkie ulice nazwane i oznakowane. Wszystkie ulice gminne, od których odchodzą inne - wyasfaltowane, choć na niektórych ciężko byłoby się wyminąć z osobowym, a na pozostałych z ciężarówką. Nawet te, które kończą się u podnóża góry, a przynajmniej połowa (te z północy na południe) tak się kończy. Przy większości ulic chodnik, nie jakiś tam wymyślny ciąg pieszo-rowerowy na którego zabrakłoby szerokości, ale taki, że wózkiem da się przejechać. Pozostałe ulice równo wysypane kruszywem - tzn. widać, że to gruboziarniste kruszywo a nie jakaś mieszanka piachu i cegły rozbiórkowej. Gmina senna, dawne uzdrowisko, w pobliżu dużego miasta, wcale nie ośrodek narciarski (1 mały wyciąg gdzieś tam w sąsiedniej gminie), ale ma... porządny hotel SPA, do którego z przyjemnością przybywają i rodzimi mieszkańcy i celebryci, mimo że do Warszawki nie -eści a - ysta kilometrów. Pszczół tylko nie widziałam, ale pewnie dlatego, że wybrały naszą gminę. Myślę, że to "coś", co robi różnicę tkwi jednak nie w położeniu geograficznym a w ludziach.
    edit: o ile się dobrze zorientowałam, to ze środków unijnych zrewitalizowano park z muszlą amfiteatralną, tężnię i plac zabaw, a te wszystkie drogi to z własnej kasy jakoś im się udaje. Mieszkańców mniej niż u nas, produkcji żadnej nie widziałam, tenże hotel, może trochę firm handlowych i wszystko
    Post edytowany przez [Deleted User] 2015-07-28 15:09:32
  • @emes notka o nowej pani dyrektor jest... tylko trzeba szukać w zakładce Edukacja, Kultura http://tuwiazowna.pl/nowy-dyrektor-gok/
  • OK, dyrektora trzeba szukać, a kota wciskają na siłę ;)
  • emes pisał(a):

    trochę za starzy na chodzenie do nowoczesnych szkół



    A propos.. widzieliście to u naszych sąsiadów? https://www.facebook.com/Halinow.gmina/posts/1024355004255141
  • Tak naprawdę to chyba to wszystko tematy zastępcze, żeby potencjalny płatnik podatku miał wrażenie że dobrze trafił. Bo rzeczywistość każdy z mieszkańców widzi i doświadcza, oj srogo doświadcza.
  • JoannaF pisał(a):

    Mataj pisał(a):

    - ty czepiłaś się wypowiedzi kilku osób, to ja czepiłem się Twoich.


    Kilku to chyba za dużo powiedziane :p bo o Sudanie zaczął Twój brat a ty dokończyłeś kanibalizmem ;)


    Znów pudło, poczytaj, raz jeszcze, tym razem ze zrozumieniem. Obie rzeczy ja ;) Bracia Ci się mylą, co w sumie dziwne, bo my nicków od czasów forum Chobarta nie zmienialiśmy :P
    A poważniej - wyluzuj, bo ciągniemy bezsensowny OT, który nikogo nie obchodzi, nawet nas...

    JoannaF pisał(a):


    A co do meritum, skoro Ty się łapiesz na ten przerost formy nad treścią prezentowany ostatnio przez gminny portal i uważasz, że ta mapa inwestycji w gminie to fajna sprawa... to już nie mój problem.

    Akurat jestem w trakcie aktualizowania informacji o poszczególnych sołectwach i myślałam, że ta mapa będzie mi przydatna. Jak zaczęłam się w nią wczytywać to niestety odkryłam, że nie przedstawia żadnej wartości. W większości przedstawiony tam remont dróg to naprawianie ich po położeniu wodociągu lub kanalizacji - co jest chyba oczywiste? Poza tym ja nie mam jasności co oznacza używany tam termin remont, modernizacja drogi. Chodzi o równanie? wysypywanie kruszywa? Bo na całą mapę tylko na Osiedlu Parkowym jest wzmianka o nakładce asfaltowej.



    De gustibus. Ty jakąś wiedzę na temat gminy masz, a ja niedawno przekonałem się o tym, że mieszkańcy, którzy mieszkają tu od urodzenia czasem nie wiedzą gdzie jest Boryszew, a gdzie Wola Karczewska. Poza tym poza "oświeconym ludem napływowym" są też babcie, które nie korzystają z internetów i zapewniam Cię, że jest to niemała grupa mieszkańców.

    Natomiast pojęcia nie mam skąd wniosek, że "łapię się na ten przerost formy nad treścią" - chyba dość jasno napisałem, że ten portal mi zupełnie nie pasuje, ale informacje są tam zamieszczane w miarę na bieżąco.
    Dla mnie Wiązowna.info dawał jakąś nadzieję na to, że mieszkańcy z niezależnego źródła, w sposób oderwany od władzy dowiedzą się czegoś ciekawego o samorządzie. Bez konieczności ślęczenia na BiP godzinami. Niestety pomysł nie wypalił.
    Tuwiązowna jest portalem gminnym, więc też tubą propagandową władzy, a nie publicystyczną i obiektywną (dziw bierze, że ktoś się temu dziwi).
    Wiązowna i Okolice to zupełnie inna formuła, z której dowiesz się bardzo dużo o gminie, a w zasadzie nic o samorządzie.
    Na BiP rzadko kto ma czas.
    Jak dla mnie każdy z w/w ma swoje wady i zalety. Wszystko w temacie.
  • JoannaF pisał(a):

    Mataj pisał(a):

    - ty czepiłaś się wypowiedzi kilku osób, to ja czepiłem się Twoich.


    Kilku to chyba za dużo powiedziane :p bo o Sudanie zaczął Twój brat a ty dokończyłeś kanibalizmem ;)

    A co do meritum, skoro Ty się łapiesz na ten przerost formy nad treścią prezentowany ostatnio przez gminny portal i uważasz, że ta mapa inwestycji w gminie to fajna sprawa... to już nie mój problem.

    Nie ma chyba obowiązku pisania zawsze "na temat"? Tym bardziej, że każdy może inaczej ten "temat" zinterpretować.

    Mapa mi się podoba. Zapewne ma pewne niedociągnięcia, może nawet sporo. Ale jest przynajmniej próbą pokazania skali problemu i tego na co idą nasze pieniądze. Czy to ważny cel? Ano wg mnie bardzo. Może potem mniej w internecie będzie durnych wpisów w stylu: "państwo mnie okrada, płacę na publiczną służbę zdrowia XXX i nie korzystam, a prywatny abonament kosztuje 89 pln i nie muszę stać w kolejce". Podobnych debilizmów w internecie jest pełno.

    ravos4 pisał(a):

    Tak naprawdę to chyba to wszystko tematy zastępcze, żeby potencjalny płatnik podatku miał wrażenie że dobrze trafił. Bo rzeczywistość każdy z mieszkańców widzi i doświadcza, oj srogo doświadcza.



    Ravos - każdy z mieszkańców widzi i doświadcza, chociaż nie każdy jest rozczarowany i nie każdy uważa, że to co widzi i doświadcza to "Polska w ruinie". Uwierz mi na słowo, że są tacy, którzy uważają, że nie jest tak źle! ;)

    emes pisał(a):


    Miniony weekend spędziliśmy na południu Polski, w gminie u podnóża gór. Wszystkie ulice nazwane i oznakowane. Wszystkie ulice gminne, od których odchodzą inne - wyasfaltowane (...) o ile się dobrze zorientowałam, to ze środków unijnych zrewitalizowano park z muszlą amfiteatralną, tężnię i plac zabaw, a te wszystkie drogi to z własnej kasy jakoś im się udaje. Mieszkańców mniej niż u nas, produkcji żadnej nie widziałam, tenże hotel, może trochę firm handlowych i wszystko



    Emes, a może na te wszystkie inwestycje gmina dostała dotację sfinansowaną z pieniędzy pochodzących z janosikowego zapłaconego przez naszą gminę? A może struktura wieku mieszkańców jest taka, że nie potrzebują pierdyliarda przedszkoli, podstawówek i gimnazjów, finansowanych z budżetu gminnego? Może jakiś fachowiec podeprze mnie liczbą - jaka część budżetu idzie w naszej gminie na edukację. Ekspertem nie jestem, ale chyba jest to "dość" istotna pozycja po stronie wydatków ;)
    Post edytowany przez v460 2015-07-29 12:04:05
  • @v460 raczej nie z Janosikowego, to nie podkarpackie, wydatki budżetu na rok 2014 mieli na poziomie ca 26 mln, w tym na oświatę prawie 11 mln, czyli nie tak mało. Szkół i przedszkoli mają mniej, bo generalnie jest tam ok. 7000 mieszkańców. Przyjrzałam się dokładniej, jakieś inwestycje drogowe były robione ze środków unijnych w poprzednim okresie, w tym realizują 2 inwestycje drogowe, ale te drogi NAPRAWDĘ są drogami przelotowymi między 2 dużymi miastami i w stronę granicy, a nie - jak u nas pętelka wokół Radiówka czy ulica Nadrzeczna bez wyjazdu na krajówkę, czy w Zakręcie na 3 m szeroka, czy Duchnowska z mostem o mocno ograniczonym tonażu.
    Sosnowych klimatów tam nie ma, raczej świerkowe i solankowe od tężni, generalnie jest czym odetchnąć i w lasach czysto. Odbiór odpadów też jakiś skuteczniejszy i przejrzyście na stronie opisany, ludzie nieskłóceni, choć podzieleni wyznaniowo - w wiosce gminnej 2 kościoły różnych wyznań, a tylko jeden wspólny cmentarz, przy jednym z nich. Byliśmy tam pierwszy raz, ale całą rodziną jesteśmy zauroczeni. Amfiteatr w parku bez zadęcia, ale funkcjonalny z ciekawie rozwiązanym, stylowym rozkładanym zadaszeniem nad częścią widowni w formie zrolowanych markiz. Place zabaw (widziałam 3, myślę, że jest niewiele więcej) też stylowe, mniej krzykliwe - z ciemnego drewna, ale ciekawe konstrukcyjnie, dzieci były zachwycone - wyobraźnia działała. Służby gminne (jakiś ich WT) niewidoczne, ale efekt ich pracy - owszem.
  • Janosikowe, janosikowe , janosikowe... i tak w kółko. Jak gdzieś mają fajnie to z pewnością przez janosikowe.

    To może podpowiedzmy Wójtowi i Radzie żeby zrobić w gminie tak, co by janosikowego nie płacić tylko brać! Wtedy na wszystko będzie!
  • Kudłaty pisał(a):

    Janosikowe, janosikowe , janosikowe... i tak w kółko. Jak gdzieś mają fajnie to z pewnością przez janosikowe.

    To może podpowiedzmy Wójtowi i Radzie żeby zrobić w gminie tak, co by janosikowego nie płacić tylko brać! Wtedy na wszystko będzie!


    O czym Ty człowieku do mnie rozmawiasz? ;) Czy ja mówię, że fajne jest tylko za janosikowe?! Ja uważam, że u nas jest fajnie i po prostu nie narzekam. A jak Wam się nie podoba, to zróbcie żeby było fajnie zamiast krytykować innych ;)

    @emes: to jak juz tak zachwalasz, podaj co to za gmina ;) inwestycje nie musza byc za janosikowe, wystarczy, ze tego janosikowego nie musza placic. Z tego co piszesz, wydatki na edukacje tez chyba mniejsze nic u nas?

    Wszystko z daleka wyglada lepiej. Z bliska i w szczegolach juz nie zawsze ;) Wez np. taka nasza gmine. Czlowiek tu przyjedzie i wydaje mu sie, ze ludzie mili, sympatyczni, dzien dobry sobie mowia. A jak wejdziesz na forum i poczytasz? Okaze sie, ze sie kloca, ze sa podzieleni, ze "Polska w ruinie" :D
    Post edytowany przez v460 2015-07-29 16:40:51
  • O tem człowieku, o czem ty bredzisz :)

    Podoba ci się? ma prawo. Mnie się nie podoba - cóż, może przyzwyczajony jestem do innych standardów?
    czy dlatego że tobie się podoba ja nie mogę wyrazić swoich poglądów?
    "Polska w ruinie"? Czyli co? Wystarczy zaakceptować tę bylejakość i będzie "Polska w rozkwicie"?
    Ja rozumiem że jesteś przedstawicielem tej większości która poparła miłościwie panującego. Ja należę do tej mniejszości - mniejszej o 124(?) głosy czyli niewiele.
  • @v460 napisałam Ci na priv, bo nie jestem pewna, czy tamta gmina zniosłaby najazd licznych turystów z Wiązowny. Wydatki na oświatę oczywiście w złotówkach mniejsze, ale procentowo do wszystkich wydatków budżetu już podobne. A byliśmy tam, bo zaprosił nas ktoś, kto się tym miejscem zauroczył, tam wprowadził, następnie przeniósł tam swój biznes (nie, nie hotel, zresztą może najpierw przeniósł biznes, a potem rodzinę, nie pamiętam) i - od środka mieszka mu się tam jeszcze lepiej, niż jak tam bywał jako gość.

    Co do naszej gminy, to ja się wyprowadzać nie zamierzam, za dużo mnie tu trzyma, choć korzenie jeszcze płytkie, to już - nomen omen - powiązane. Lubię moich sąsiadów, krajobraz za oknem, spotykam się z życzliwością w codziennych kontaktach i też staram się podobnie traktować innych, ale... to jest w skali mikro. W skali całej gminy te stosunki międzyludzkie ujawniają podziały, nie udało mi się wniknąć, kto ma w tych podziałach interes, a raczej kto go nie ma. Podobnie nieskuteczne okazało się zasypywanie tych różnic. Nie umiem nic na to poradzić, ale ciągle mi się taka jedność marzy.
  • @emes: oczywiscie sa gminy lepiej i gorzej zarzadzane... ale tez sa gminy co maja ponad 100km2 (Wiazowna) i gminy o powierzchni 5 razy mniejszej (ta z Twojego przykladu). Mieszkancow w tej gminie jest natomiast tylko o 1/3 mniej. Nie zrozum mnie zle - nie chce przez to powiedziec, ze u nas jest "cacy" a tam "be". Ale takich porownan trzeba dokonywac bardzo ostroznie.

    @Kudłaty: moze nie Polska w rozkwicie, ale nie doceniamy tego co osiagnelismy / osiagamy i to jest glowny nasz (Polakow) problem. Oczywiscie mozesz miec wyzsze standardy niz ja (chociaz nie wiem skad taki wniosek?). Powinnismy miec jak najwyzsze standardy, ale tez najlepiej takie, zeby nie doprowadzaly nas na kazdym kroku do frustracji.
    To jest tak, ze wraz z poprawą... nazwijmy to "jakości życia" rosną aspiracje. Jeśli jakość życia rosnie szybciej niz aspiracje - odczuwamy poprawe. Jesli natomiast szybciej rosna aspiracje, to niewazne jak szybki bedzie bezwzgledny wzrost jakosci zycia a i tak bedziemy odczuwac pogorszenie. Taki paradoks.

    Koncze, bo i tak nie sadze bym kogos przekonal ;) Wystarczy poprzec Pawla Kukiza - on wszystko zburzy i zbuduje na nowo, tym razem "tak jak byc powinno" ;)
  • Janosikowego to tak nie demonizuj, bo to nie jest jakaś bajońska suma ;)
  • Czyli możemy uznać ze problem janosikowego mamy załatwiony raz na zawsze?

    Z oceną pracy urzędników tez bym się wstrzymał, bo to jeszcze rok nie minął i trudno czegoś oczekiwać. Być może że niebawem napisze post z oskarżający Pana Wójta o to ze podczas kampanii nie potrafił mnie przekonać do swojej osoby, przez co omal nie sprowadziłem katastrofy.
    Jednak na dzień dzisiejszy odnoszę wrażenie że nic się nie zmieniło a akcja z sadzeniem wiązów jest tego najlepszym przykładem. Niby taki piękny gest medialny, takie porozumienie ponad podziałami... tyle ze tu żadnych podziałów nie ma. Cały czas ten sam układ.
    Jakbym w teatr marionetek oglądał. Brakuje twarzy tych co za sznurki ciągną.
  • Nie, nie możemy ;) Albowiem kilkaset tysięcy odprowadzonego janosikowego + kilkaset tysięcy otrzymanego janosikowego daje "2 x po kilkaset tysięcy". W dodatku te pieniądze przypadają na teren pięciokrotnie mniejszy niż teren naszej gminy - mniej infrastruktury, krótsze drogi, krótsze wodociągi, krótsze kanalizacje itp. itd.
    Do tego parę procent różnicy w wydatkach na edukację to też niby niewiele, ale policzone od kilkudziesięciu milionów już daje sporą sumę pieniędzy. A to są tylko pobieżne "analizy". Jakby się zagłębić to pewnie więcej można znaleźć czynników opisujących te różnice, niż tylko brak zgody wśród naszych mieszkańców oraz przyzwolenie na bylejakość.

    Kudłaty, nie wiem z czego się to bierze, że mamy "cały czas te same twarze"? Gminę w ciągu ostatnich lat zasiliło wielu nowych mieszkańców. Również pewnie ludzi znających się na zarządzaniu, organizowaniu itd. itp. Nie znam nikogo, kto z tych osób "garnąłby się do władzy" (nie mówię, że takich nie ma - po prostu ja nie znam).

    A to że są cały czas Ci sami ludzie? Nie bardzo jakoś inaczej mogę to sobie wyobrazić. Jakie widzisz inne możliwości? Ktoś prowadzi własną firmę, inny pracuje na etacie i na kilka lat przerywają swoją "karierę zawodową", żeby pójść do samorządu, a później po jednej czy dwóch kadencjach wracają do tej działalności? Przecież po kilku latach rozłąki z biznesem / zawodem nie nadrobisz już straconego czasu.

    Kudłaty, ale ponieważ łatwo jest krytykować, a trudniej realizować, powiedz mi 5 najważniejszych zmian, których wymagałbyś od nowej, lepszej władzy. Może wspólnymi siłami uda się chociaż dojść do tego, czego byśmy tak naprawdę chcieli. Tylko nie piszmy ogólników w stylu "zwiększyć dochody budżetu poprzez poprawienie ściągalności podatków" lub "władza powinna wsłuchiwać się w głos społeczeństwa" lub "pogodzić wszystkich ze wszystkimi". Pytanie nie jest ironiczne. Zadaje je, bo sam nie umiałbym na nie odpowiedzieć.

  • v460.
    Epoka "kreatywnej księgowości" już minęła! I zapomniałeś o układzie odniesienia.
  • Kudłaty pisał(a):

    v460.
    Epoka "kreatywnej księgowości" już minęła! I zapomniałeś o układzie odniesienia.



    Przyznam szczerze, że nic nie rozumiem z tego co napisałeś.

  • Niepytany odpowiadam: teleinformatyzacja (szukanie zasięgu czasami grozi kalectwem), komunikacja (lokalne połączenia L), kanalizacja (w Malcanowie, deklaracje zbierano ok.8 lat temu.), gazyfikacja, cywilizowane drogi (przynajmniej gminne) z chodnikami.
  • Kreatywna księgowość to takie coś na podobieństwo -1+1=2. Z matematyką sprzeczne ale wygląda lepiej.

    A układ odniesienia....
    Załóżmy że jadąc do pracy dasz 5PLN żebrakowi za nic, (to janosikowe) to wg teorii która tu zamieszczasz on jest bogatszy od Ciebie o 10PLN. Wniosek - lepiej zostać żebrakiem :)
  • Kudłaty pisał(a):

    Kreatywna księgowość to takie coś na podobieństwo -1+1=2. Z matematyką sprzeczne ale wygląda lepiej.

    A układ odniesienia....
    Załóżmy że jadąc do pracy dasz 5PLN żebrakowi za nic, (to janosikowe) to wg teorii która tu zamieszczasz on jest bogatszy od Ciebie o 10PLN. Wniosek - lepiej zostać żebrakiem :)



    Na mój rozum (i tu się chyba wszyscy zgodzimy, bo chyba tylko za Wami powtarzam) jest tak:
    Jeśli Ty postawisz się w roli dającego jałmużnę - jeśli dajesz 5 pln to masz w budżecie domowym -5. Jeśli nie dasz to masz 0, jeśli nie dasz a dostaniesz, to masz +10 od stanu wyjściowego.
    Jeśli ktoś nie płaci Janosikowego, a dostaje to jest o te +10 co roku lepiej rozwinięty, niż ten, który płaci -5.
    Jeśli 5 = 10km dróg wyremontowanych. To Ty oddając 5 nie wyremontujesz 10km, a on dostając a nie płacąc, będzie względem Ciebie mógł zrobić normalnie 10km za to co już ma, a dostając 5 zrobi w sumie 20km więcej od Ciebie.
    A dlaczego zakładam, że miałby te "swoje 5" mimo wszystko? Bo ten co ma, najczęściej ma większe dochody, ale i wydatki (o tym poniżej).

    Jeśli nie dasz i nie zapłacisz janosikowego to każdy rozwija się tak jak może. Tak jak z Warszawą - jedni biadolą, że stolica jest bogata i owszem, jest bogata, bo to stolica.
    Tylko gdyby nie była "bogata", to pies z kulawą nogą nie zainteresuje się Warszawą, jeśli nie Warszawą to i Polską. Mniej inwestycji w Polsce - ucierpią wszyscy, nie tylko stolica.
    Inną argumentacją jest to, że stolica jest po prostu bogata. Świetnie, argument zwykle wyciągany przez tych, którzy przyjeżdżają tu palić opony i robić syf, albo pracują w Warszawie, a podatki płacą u siebie. Są kosztem dla miasta i zarobkiem jednocześnie, ale mniejszym niż faktycznie uważają.
    I tak można by jeszcze długo, bo przecież ktoś te "bogatsze" miasta musi sprzątać, większe miasta to dalszy dojazd do centrum a to też kosztuje (komunikacja na siebie nie zarabia i raczej nie zarobi) i tak dalej blablabla... ale to już zupełny OT.

    Janosikowe opiera się na jednej zasadzie, której kompletnie nie rozumiem i nie lubię. Ktoś dostaje pieniądze. Po prostu, za nic. Takie np Mazury nie mają dochodowego biznesu, czy przemysłu, ale za to mają inne "bogactwa", których nie ma np Śląsk. Jak każdy nauczy się z nich dobrze korzystać to da radę, a wręczanie kasy rozleniwia tak, jak ulgi podatkowe, czy zasiłki dla bezrobotnych. Pomijając fakt konieczności utrzymania i rozliczania, który poza -5 i +5 generuje +2 kosztów. Czyli Ty dasz 5, urzędnik weźmie od tego -2, a biedak dostanie +3. W efekcie Ty stracisz -5, a biedak dostanie +3 (ot taka rozkminka podatkowa przy okazji wyszła).
    Post edytowany przez Mataj 2015-07-30 14:46:29
  • Coś ci się chyba z matematyką posypało. Skoro stan wyjściowy jest - o (zero) to dostając 5 trudno być do przodu 10.
    To raz, a dwa to to że janosikowe płacą nie ci na literę "W" jak Warszawa i Wiązowna ale ci co mają dochód większy niż... (i tu nie pamiętam ile procentowo na głowę chyba 150% średniej krajowej). I to jest ten błędny układ odniesienia

    I teraz dalej rozumując w ten sposób jak Mataj pisze, Warszawa nie odprowadzi janosikowego tylko zainwestuje u siebie. OK. Dzięki temu stać ją będzie na jeszcze szybszy rozwój! Super.
    Tyle że za chwilę stanie się tak, ktoś, kto będzie chciał dotrzeć do tej bogatej Warszawy będzie musiał się przedzierać przez te nierozwinięte gminy, powiaty i województwa. Urwie zawieszenie na roz...nej drodze, w przydrożnym motelu wyleje mu się na buty z muszli kibelkowej bo ścieków gminnych nie ma, a samochód asenizacyjny się właśnie zepsuł.

    Tak więc przestańcie marudzić na to, że skoro gdzieś jest lepiej to z pewnością dzięki janosikowemu.
    Przecież to tak jakby jęczeć że spotyka was nieszczęście i na nic was nie stać bo przez wysokie zarobki weszliście w wyższy próg podatkowy.
  • Kudłaty pisał(a):

    Coś ci się chyba z matematyką posypało. Skoro stan wyjściowy jest - o (zero) to dostając 5 trudno być do przodu 10.



    Bo to nie ma nic wspólnego z czystą matematyką. Dopsz... to tak łopatologicznie o co mi chodzi - jak zrobisz krok do przodu, a ktoś kto stoi koło Ciebie krok do tyłu, to jaka jest różnica między wami? Rozmawiamy o rozwoju gmin, a nie o ratach w banku ;) Infrastruktura się degraduje, a to kosztuje, kto nie inwestuje - cofa się.

    Kudłaty pisał(a):


    To raz, a dwa to to że janosikowe płacą nie ci na literę "W" jak Warszawa i Wiązowna ale ci co mają dochód większy niż... (i tu nie pamiętam ile procentowo na głowę chyba 150% średniej krajowej). I to jest ten błędny układ odniesienia



    Ty to tak widzisz, a ja zupełnie inaczej. Przez większy rozwój miasto TEŻ ma większe koszty. Wymagania mieszkańców TEŻ są większe, przez co rosną nie zyski, a koszty.
    Nie twierdzę, że piszesz bzdury, tylko, że to nie jest binarne. Są wady i zalety każdego z podejść. Ja uważam, że Janosikowe to fatalne rozwiązanie, bo nie motywuje do działania, nie gwarantuje nawet dobrych inwestycji. Tylko kreuje postawę bierną wielu gmin. Czysty socjalizm.

    Kudłaty pisał(a):


    Tak więc przestańcie marudzić na to, że skoro gdzieś jest lepiej to z pewnością dzięki janosikowemu.
    Przecież to tak jakby jęczeć że spotyka was nieszczęście i na nic was nie stać bo przez wysokie zarobki weszliście w wyższy próg podatkowy.



    Hmm znów nie czytasz uważnie @Kudlaty - pisałem wyżej, że @v460 przesadza z oceną Janosikowego. Wiązowna nie płaci jakiś bajońskich sum. Chociaż z drugiej strony "parę" metrów można by za to wyrównać, pieniądz nie śmierdzi, a grosik do grosika - zbierze się miarka.

    Ps. A żeby nie być gołosłownym - @Kudlaty, @v460 wiecie o jakich kwotach rozmawiacie? W latach 2004-2013 gmina zapłaciła 280k pln, w 2014 - 420k pln (na podstawie odpowiedzi ówczesnej Wójt Bętkowskiej).
    To 70000 pln rocznie. Niby nie dużo, ale ... patrz akapit wyżej.
    Post edytowany przez Mataj 2015-07-30 16:50:14
  • I to jest właśnie ten "układ odniesienia" Albo liczymy według stanu początkowego albo w odniesieniu do tego uciskanego podatkami. :)

    Idąc dalej i zostawiając w spokoju ten wyzysk bogatych przez tych biednych ale bogatszych, to widzę że Panów satysfakcjonuje dobry dojazd z pracy do domu i z powrotem. Czyli Wiązowna jako sypialnia.
  • I właśnie o to chodzi. Już widzę ten rząd białych (krzy..) domków ze spadzistymi dachami na maluteńkich działeczkach z droga dojazdowa o szer. 3m