vegul pisał(a):W gminie panuje "moda" na wmawianie ludziom, że muszą zbudować zasilający ich odcinek sieci wodociągowej z własnych środków, a zakład wodociągów łaskawie przejmie wybudowany odcinek za darmo. Jak to komuś nie pasuje - to się mu wmawia, że jedyną ( inną) drogą jest inicjatywa lokalna ( należy współfinansować tą budowę) . Czasem jeszcze jakiś szantażyk o zwolnieniu z opłaty adiacenckiej - to jest dobre zwolnić kogoś z podatku za coś czego nie ma i co sam musi finansować. A jest jeszcze trzecia - najlepsza możliwość - wybudować za własne środki i po przekazaniu zakładowi wodociągów (łaski nie robią bo jest to ustawowo zapisane) zażądać
(zgodnie z ustawą) zwrotu 100% wybudowania odcinka sieci. W końcu i tak zakład wodociągów na tym zarabia - bo ma nowych odbiorców . Dla przypomnienie - to roszczenie się nie przedawnia. Do napisania tego tekstu skłoniły mnie "porady" i odpowiedzi zakładu wodociągów jak i samego Pana Wójta (w pytaniach do Wójta).
vegul pisał(a):Temat był też omawiany na forum wiązowskim gazety wyborczej - miłej lektury. :)
zdw pisał(a):Witam, piszę by dowiedziec sie czy udało sie wywalczyc zwrot kosztów?
Mam podobną sytuacje. Mieszkam w woj. łódzkim, podobno w miescie. 250 m sieci wodociagowej mam pociagnac na własny koszt.
Najlepiej jako wykonawce wybrac miejskie wodoociagi, ktorym nie dosyc ze mam zapłacic 25tys. za wykonana robote to jeszcze przekazac wodociąg "odpłatnie"za kwotę 5 letnich rachunkow za wode - czyli jak sama pani urzednik powiedziała pewnie za jakies 2 tys. I podobno jest to prawnie. Bo oni zapłacą za wodociąg tyle, ile jest dla nich wart. Czyli własnie te 2 tys...
Wygląda na to że jesteś nowy. Jeśli chcesz korzystać z forum kliknij na jeden z tych przycisków!