Poszukiwanie gazu łupkowego bez zgody właściciela gruntu.
  • Ostrzegam właścicieli gruntów, że pod ich nieobecność może wejść na ich teren prywatna firma szukająca gazu. Na razie tylko zdewastują grunt ale potem jak już znajdą ten swój gaz to : wywłaszczą za grosze, zatrują wody podziemne itd. Jest sporo na ten temat w internecie - np. rozmowy z rolnikami którym zatruto wodę w studniach itd. Wniosek - nie ma badań (na to akurat jest potrzebna zgoda właściciela) nie na wyników i nie ma problemu.
  • A w jaki to sposób dewastują grunt? Masz przykład? No bo tu w okolicy już były badania i jakoś dewastacji nie widać. W sprawie zezwoleń proponuję udać się na konsultacje na Śląsk - tam nikogo kopalnie się nie pytają czy mogą pod jego działką prowadzić sobie wydobycie. Nie wiem też po co mieli by kogoś wywłasczać - z tego co wiem Twoje wg prawa jest tylko to co na powierzchni działki, to co pod spodem nie należy już do Ciebie. Poza tym wiercić pod Tobą można z odległości paru kilometrów, więc nawet nie będziesz wiedział czy dzieje Ci się krzywda czy nie.
    Rozumiem że Ty nie ruszasz się z domu żeby czasem pod Twoją nieobecność nie weszli i nie zbadali?
    Post edytowany przez nightwatch 2014-06-27 23:16:28
  • Czyżby strachy na lachy? A czym Vegul ogrzeje dom w zimę? Putin gazik dopiero w zimę zakręci,wegielek z Rosji też się utnie. Lasów chyba nie będziesz wycinał na opał?
    Post edytowany przez [Deleted User] 2014-06-27 23:41:31
  • Dom ogrzewam pompą ciepła więc gaz od monopolistów mnie nie interesuje. Przykłady dewastacji dotyczą samochodów wywołujących fale sejsmiczne np. las w okolicy Pęclińskiej (gdzie niedaleko jest ostoja miejscowych łosi) wygląda jak po przejściu gigantycznego walca. Część osób widzi tylko rozstawione geofony i te faktycznie nic nie dewastują. Prawo górnicze to nie to samo i wydobycie węgla to inna sprawa a poza tym ta dyskusja nie dotyczy Sląska. Wywłaszczać będą na mocy spec ustawy ( po tym jak już stwierdzą że jest gaz). Niedowiarkom proponuje poczytać i porozmawiać z poszkodowanymi np. obejrzeć na YouTube jak wygląda miejsce pod jeden odwiert itd. Co z tego, że będą wiercić pod np. działkami obok jak wody podziemnie zatrują w całej okolicy. Do kompletu jeszcze "ładny widok z okna" , utrata wartości nieruchomości, śmieszne odszkodowania wypłacane po długiej walce sądowej. Do wydobycia potrzebna jest też duża ilość wody ciekawe skąd ? Proponuje poczytać na temat działalności Geofizyki Toruń. Nie ruszam się z domu - dokładnie jak mnie nie ma to mam sąsiadów, którzy maja na ten temat to samo zdanie a jeśli będą wejścia nielegalne to sprawa trafi na Policje i tyle.
  • A prad do zasilenia pompy bierze sie z protestow? ;)
  • Nie prąd rośnie na drzewie :P
  • No wlasnie - drzewa to ekologiczna energia ODNAWIALNA. Osobiscie nie mam nic przeciw wycinaniu drzew, o ile sie je sadzi i gospodaruje tak, by powierzchnia lasow sie nie zmniejszala ;)
  • vegul pisał(a):

    np. las w okolicy Pęclińskiej (gdzie niedaleko jest ostoja miejscowych łosi) wygląda jak po przejściu gigantycznego walca.



    Gdzie dokładnie?
  • To jest niestety prawda, samochody oznakowane UOS jeżdzą gdzie chcą po terenie gminy wiązowna, nie pytając właścicieli gruntów o pozwolenie na wjazd. Trochę poczytałem w internecie na temat poszukiwań gazu łupkowego i mam obawy że powtarza się historia z lubelszczyzny z pewną Geofimą. Poniżej link to reportażu.

    https://www.youtube.com/watch?v=3DhUqCf3FYM
    https://www.youtube.com/watch?v=5JjUMlJQRFU

    Godzenie się na pomiary to jednoczesne godzenie się na wydobycie gazu - wg wielu źródeł z internetu, które udało mi się odszukać na temat wydawanych licencji, jak firma znajdzie gaz to automatycznie ma prawo go wydobywać. Robi się wtedy teren kopalniany i żyjemy na Marsie.
  • Z tego co się orientuję to takie badania jakie są teraz robione pozwalają jedynie uprawdopodobnić występowanie złóż. Aby to potwierdzić trzeba przeprowadzić wiercenia i dopiero jak wiercenia potwierdzą obecność złoża to wtedy można myśleć o jego wydobywaniu. Aby wydobywać cokolwiek inwestor musi pozyskać do tego grunt - o wywłaszczeniu nie ma tu chyba mowy. Każdy inwestor szacuje nakłady więc najpewniej tam gdzie musiałby wykupywać np. kilkanaście czy kilkadziesiąt domów to odpuści sobie bo raz, że będzie to kosztowne, a dwa to protestujący ludzie są w stanie uprzykrzyć inwestorowi życie. Więc inwestor zawsze wybierze najmniej konfliktową lokalizację ergo będzie to z dala od siedzib ludzkich...

    Oczywiście, jeżeli firma poszukiwawczo - rozpoznawcza jeździ sobie po czyimś terenie bez uzyskania zgody właściciela to jest to temat dla Policji + żądania odszkodowania za zniszczenie terenu (koleiny faktycznie są głębokie).
  • Taka ciekawostka - ile trzeba kasy aby skusić właściciela nieruchomości do wpuszczenia na swój grunt cwaniaczków od gazu z łupków - 30 zł - czyli wystarczy dać na flaszkę :)
  • AlBundy pisał(a):

    vegul pisał(a):

    np. las w okolicy Pęclińskiej (gdzie niedaleko jest ostoja miejscowych łosi) wygląda jak po przejściu gigantycznego walca.



    Gdzie dokładnie?

    ?????? i gdzie ta ostoja jest ?
    :)
  • Edziu pisał(a):

    Z tego co się orientuję to takie badania jakie są teraz robione pozwalają jedynie uprawdopodobnić występowanie złóż. Aby to potwierdzić trzeba przeprowadzić wiercenia i dopiero jak wiercenia potwierdzą obecność złoża to wtedy można myśleć o jego wydobywaniu. ).



    Słusznie prawisz. Wiercenie na 1km z analizami to jakiś 1 mln USD a łupki wierci się na 3km przy czym koszty nie rosną liniowo... więc wierci się w absolutnie najlepszych miejscach.

    Edziu pisał(a):

    Aby wydobywać cokolwiek inwestor musi pozyskać do tego grunt - o wywłaszczeniu nie ma tu chyba mowy. Każdy inwestor szacuje nakłady więc najpewniej tam gdzie musiałby wykupywać np. kilkanaście czy kilkadziesiąt domów to odpuści sobie bo raz, że będzie to kosztowne, a dwa to protestujący ludzie są w stanie uprzykrzyć inwestorowi życie. Więc inwestor zawsze wybierze najmniej konfliktową lokalizację ergo będzie to z dala od siedzib ludzkich..



    Tu nie do końca masz rację. Do wierceń / wydobycia należy wykupić jedynie kilka działek na miejsce na wiertnię. Szyb początkowo jest pionowy a potem zawija się do poziomu. Mogą spokojnie wiercić pod czyjąś działką bez wykupienia terenu (to co pod ziemią nie jest twoje tylko Państwa), tak jak w przypadku kopalń węglowych, które ciągną się pod miastami. BTW wiercenia w łupkach sa dużo niżej bo na głębokości 3km pod ziemią. Na Wybrzeżu na niektórych terenach są wydane na tym samym terenie koncesje na poszukiwania soli fosforowych i łupków i nie przeszkadza to zbytnio - bo złoża dzieli jakieś 2km na głębokość. Samo wtłaczanie chemikaliów pod ziemię nie wpływu na jakość wody ze względu na głebokość - studnie wiercone są do pokładów ok 150m a wiercenia 3km wodę od chemii dzieli gruba warstwa skał. Fuckup może się zdarzyć przy nieprawidłowej obsłudze zbiorników flotacyjnych do których wypompowywana jest woda/chemia po rozpuszczeniu skały.

    Jak pokazują zdjęcia ze strony Orlen Upstream inwestor nie stroni od siedzib ludzkich, zapewne żeby nie budować dróg http://www.orlenupstream.pl/PL/GazLupkowy/galeria/Strony/default.aspx

    Koleiny w lesie są ale dużo bardziej wk...jące i ingerujące w przyrodę są śmieci, gruz itp.
    Post edytowany przez AlBundy 2014-07-02 00:07:56
  • Nie ma co rozdzierać szat z powodu tych badań, a rację ma @AlBundy, że większy problem to syf w lesie.
  • 3fritz pisał(a):

    AlBundy pisał(a):

    vegul pisał(a):

    np. las w okolicy Pęclińskiej (gdzie niedaleko jest ostoja miejscowych łosi) wygląda jak po przejściu gigantycznego walca.



    Gdzie dokładnie?

    ?????? i gdzie ta ostoja jest ?
    :)


  • Obawiam sie ze jak napisze gdzie jest to miejsce to zbyt dużo ludzi sie tam pojawi :(
  • Taka ciekawostka - ile trzeba kasy aby skusić właściciela nieruchomości do wpuszczenia na swój grunt cwaniaczków od gazu z łupków - 30 zł - czyli wystarczy dać na flaszkę



    Vegul A skąd masz takie niskie stawki ?
    Post edytowany przez [Deleted User] 2014-07-03 19:28:08
  • vegul pisał(a):

    Obawiam sie ze jak napisze gdzie jest to miejsce to zbyt dużo ludzi sie tam pojawi :(


    Rozumiem :)


  • 3fritz pisał(a):

    vegul pisał(a):

    Obawiam sie ze jak napisze gdzie jest to miejsce to zbyt dużo ludzi sie tam pojawi :(


    Rozumiem :)

    Też rozumiem - tak by zapewne było. Sam bym pognał - wstyd się przyznać, ale jeszcze nie widziałem łosia na żywo. Przyjdzie mi dyskretnie przeszukać lasy w innej okolicy niż zazwyczaj :)
  • vegul pisał(a):

    Obawiam sie ze jak napisze gdzie jest to miejsce to zbyt dużo ludzi sie tam pojawi :(


    Bardzo wygodne. Gdyby się okazało że łosia nie ma to można powiedzieć że to przez tych od gazu ;)

  • Witek, cała masa łosi jest w okolicy. Ja nie wiem, czy nie częściej je widuję niż sarny. Poważnie.
    Za to dzika jeszcze nie spotkałem.
  • Pojedź do Warszawy, tam podobno plaga tego jest... ;)
  • Czarna, mowisz o ul. Wiejskiej? ;)
  • v460 pisał(a):

    Czarna, mowisz o ul. Wiejskiej? ;)





    :) a na serio to Traktem Lubelskim co wieczór całe chmary sie znad Wisły w stronę kompleksu lesnego i pozostałych jeszcze pół uprawnych przedzierają :)
  • Ciąg dalszy - w Tygodniku Regionalnym : Gmina łupkowym "eldorado" Będą pseudo konsultacje, które nic nie dadzą będą też pseudo odszkodowania oraz uciszanie mieszkańców - dotacja np. na jakiś klubik sportowy itd. Miejsca odwiertów na razie tajne :-)) wys. odszkodowań też =))
  • No ale cos wiecej?
  • Uciszanie mieszkańców? No jest to jakaś metoda - trzeba dużo krzyczeć, to może i dotacja wpadnie...