Od dwóch tygodni gotowa decyzja leży w UG i czeka na podpisanie. Czeka, bo Wójt ma ważniejsze sprawy. AlBundy pisał coś o inwestorach, ofercie urzędu dla przedsiębiorców. Tu żadnych ponadstandardowych kroków nie trzeba - wystarczy po prostu pracować i robić to, za co płacą pensję podatnicy! Lansowanie się w przedszkolach, szkołach może poczekać. Nie mam nic przeciwko "funkcjom reprezentacyjnym" urzędu wójta, ale reprezentować można jak jest CO reprezentować. A jak robota niezrobiona, to trzeba najpierw wypełnić bieżące zadania a dopiero potem reprezentować urząd.
Każda decyzja musi się odleżeć i nabrać mocy urzędowej. W końcu ważne osobistości (a można nawet powiedzieć, że celbryci lokalnego świata biurokracji), nie rzucają się od razu z długopisem to haratania byle jakiego kwita tylko nabożnie rozmyślajo, rozważajo... :)
Ale gdyby sprawy załatwiano od ręki urząd nie byłby taki ważna a tak zawód urzędnika ma duży prestge wszak on o wszystkim decyduje. :(( I właśnie dlatego jest urzędnikiem a nie przedsiębiorcą
Czy naprawdę nie ma metody na zmuszenie urzędników do działania zgodnego z prawem? Może znajdzie się wreszcie ktoś, kto odpali taką procedurę (tylko jaką), że Wójt zrozumie, że ta obstrukcja się nie opłaca?