POSZUKUJĘ DOBREGO ADWOKATA PRZECIWKO DEVELOPEROWI. TECHNOBUD - NADAL NĘKA LUDZI W STEFANÓWCE
  • Miesiące mijają a ja nadal walczę z ekipą developera. Technobud co nie jest tajemnicą, na głównego wykonawcę wybrał najtańszą i chyba najmniej profesjonalną firmę jaką się da. Efekt wszędzie cicho, nigdzie się nie buduje, bo to przecież zima, a u nas ciągle huk. Tłukli się przed świętami i tłukli się w święto Trzech Króli. Przedwczoraj zasypali gruzem i piachem, nowo drogę (w końcu developer naprawił drogę, którą zniszczył swoimi budowami, teraz znów zaczyna niszczyć!!!!), dziś zaczęło od samego rana, betoniara, kopara . W południe ucichły maszyny ruszyło radio na cały regulator, wieczorem dokładnie pod 21.00 do ruchu poszła ubijara - panowie mimo śniegu, mrozu robią bruk przed nowym dziełem Technobudu. Pomijam głupotę prac budowlanych w zimie - ostrzegam tylko ewentualnych klientów, to wszystko trzyma się ale jak długo.... lepiej dwa razy zastanowić się przed kupnem!!! - uważam, że nie można kosztem byłych klientów robić biznesów. Ja Technobudowi wpłaciłam całą kwotę i od dwóch lat nie mam spokoju bo szefostwo tej ekipy ma w nosie jak nam się tu żyje. Dlatego poszukuję bystrego adwokata, który poradzi jak bronić się przed takimi samolubnymi (aż się ciśnie niecenzurowane słowa) pseudobiznesmenami. Oczywiście dzisiejsze i wcześniejsze wybryki ekipy mamy nagrane. Mamy zobowiązanie developera, że wyrówna nam straty spodowane zniszeniem drogi - przez tydzień byliśmy całkowicie odcięci od świata, mamy protokoły policyjne.... Szczerze miałam machnąć na to wszystko ręką ale tu końca nie widać... Ekipa ( całe 4, 5 sztuki w większości pijaczków) będzie tu jeszcze robić latami. Nowe dzieło, ochrzczone przez mieszkańców Wiązownej - Stodołą - budowali ponad rok , teraz już od kilku tygodni zajmują się brukiem, a przecież czekają kolejne projekty przy naszej drodze. Czas to zastopować bo oszaleję. Dziś zamiast spokojnie oglądać mecz szczypiornistów musiałam walczyć z dwoma dziwnymi ludźmi (ubijali bruk), prosiłam , krzyczałam by wreszcie zrozumieli, że mam prawo do ciszy i odpoczynku we własnym domu. Ale nie podziałało. Jedyne co usłyszeliśmy musimy dokończyć bo nam się zmrozi i cała praca pójdzie na nic.
    Proszę o pomoc. Boję się, że jeszcze jedna taka akcja "budowlańców" i sama rzucę się im do gardła. A szkoda by było siedzieć za takich ludzików!!!!
    Post edytowany przez admin 2014-01-21 15:18:28
  • W sumie do 22 maja prawo pracowac i halasowac :).
  • Chyba Dritt ma rację...
  • Jeśli 'pijaczki' pracują na budowie, jak stwierdziła autorka, to chyba wystarczy wezwać policję albo inspekcję pracy i wszystkie 'pijaczki' zostaną odesłane do domu albo i ukarane.
    "W świetle orzecznictwa Sądu Najwyższego ciężkim naruszeniem jest przebywanie, wykonywanie pracy czy próba wykonywania pracy zarówno po spożyciu alkoholu, jak i w stanie nietrzeźwości." - z poradnika prawnego w internecie.
    No chyba że pijaczki złośliwie będą pracować na trzeźwo, to i adwokat nie pomoże.