Odstępstwo od zakazu zabudowy na terenach zalewowych!!!
  • Czy ktoś z was starał się o uzyskanie odstępstwa od zakazu zabudowy na terenie zalewowym aby uzyskać decyzję o warunkach zabudowy. Jakie dokumenty są potrzebne Czy mieliście z nią problemy Czy wam odmówiono. Dodam że działka znajduje się w Wiązownie ul. Duchnowska. Czy ktoś mógłby mi powiedzieć do jakiej głębokości zalewu(podobno do 0.5m) RZGW odstępuje od zakazu. Czy udało wam się uzyskać odstępstwo od większej głębokości zalewu?????????????
  • Dokładnie do 0,5m nie ma problemu . Jesli potrzebujesz wiecej info. to mogę podzielić się wiedzą w Wiązownie - jestem tam prawie co dzień - mogę zabrać dokumentację.Pozdr.
  • Nikt z was nie miał tego problemu(od 2011r trzeba mieć takie odstępstwo aby otrzymać WZ)
  • Czy ktoś może mi pomóc????????
  • vegul pisał(a):

    Dokładnie do 0,5m nie ma problemu . Jesli potrzebujesz wiecej info. to mogę podzielić się wiedzą w Wiązownie - jestem tam prawie co dzień - mogę zabrać dokumentację.Pozdr.



    Wyborco - nie czytasz ???
  • Po prostu vegul nie odpowiedział mi na maila, więc dalej szukam pomocy!!!!!!!!!!!!
  • Ćwiczyłem kiedyś coś takiego w Wawie na Siekierkach. Tam też jest teren zalewowy. Po długich bataliach RZGW dał zgodę pod licznymi warunkami: m.in. wyniesienie rzędnej budynku co najmniej ponad 0,5 ponad poziom wody (chyba stuletniej), szczelne powodziowo szambo etc, tzw. droga ewakuacyjna....
    Przerzucanie się dokumentami trwało chyba ze 2 lata...
  • A pytałeś w UG czy ktoś na naszym terenie coś takiego już ćwiczył - zazwyczaj najłatwiejszy sposób - koniec języka za przewodnika - jak jeszcze nikt nie ćwiczył to trzeba złożyć zapytanie na piśmie jakie warunki trzeba spełnić - poproś też o podstawy prawne do wszystkich wymaganych dokumentów.
    Odpowiedź na pismo wraz z załącznikami oraz wnioskiem o WZ dla danego terenu składasz potem normalnie.
  • Decyzję w sprawie zwolnienia z zakazów obowiązujących na obszarach szczególnego zagrożenia powodzią, w granicach administracyjnych RZGW w Warszawie, wydaje Dyrektor RZGW w Warszawie, w oparciu o zapisy art. 88l ust. 2 i/lub art. 40 ust. 3 ustawy Prawo wodne na indywidualny wniosek inwestora.

    Czy ktoś mógłby mi rozwinąć co oznaczają te paragrafy i jaka jest podstawa prawna zwalniania właśnie 0.5m a nie np. 66cm??????????????????????? :-$
  • wpisz sobie w google "prawo wodne" i będziesz miał całą ustawę - z pobieżnego przejrzenia ustawy (par.88 i par 40) nie wynika ta lub inna głębokość. to jest regulowane w innych ustawach lub rozporządzeniach. W tych atrykułach prawa wodnego jest mowa o ym czego nie wolno budować i czego robić aby nie utrudniać przepływu wody powodziowej i aby zapobiec skażeniu terenu. Owa głębokość najprawdopodobniej wynika z innych przepisów - myślę, że (jak pisała Yenza najszybciej i najłatwiej będzie zapytać u źródła czyli w UG - inna sprawa czy będą wiedzieli :-)
    Post edytowany przez [Deleted User] 2013-07-22 22:27:17
  • W UG nic nie chcą powiedzieć odsyłają do RZGW a to daleko! #:-S
  • masz tutaj dane:

    Kontakt:
    ul. Zarzecze 13B
    03-194 Warszawa
    telefon centrala: (+48 22) 58 70 200
    telefon sekretariat: (+48 22) 58 70 211
    fax: (+48 22) 58 70 202
    e-mail: sekretariat@warszawa.rzgw.gov.pl

    wyślij maila, zadzwoń, rusz tyłek :)
  • Dostałem odpowiedz negatywną jednak Pan powiedział że nasypanie 1m ziemi i ponowny pomier geodety rozwiązałoby sprawę?Czy mieliście podobną propozycje?
    :(( [-(
  • Pan miał rację. RZGW posługuje się mapami zalewowymi na których hydrolodzy ekstrapolowali wyniki pomiarów doliny Mieni ( na odcinku 13km - 4 przekroje) Z tego powodu różnica pomiędzy mapą a stanem faktycznym moze wynosić nawet 1 metr. Nasypanie ziemi np. 0,5 m , ponowne wykonanie mapy geodezyjnej z naniesionymi wysokosciami zmusi RZGW do wydania odpowiednich warunków do posadowienia budynku. Zobacz w Duchnowie i Stefanówce - bez zezwoleń podnoszony jest taras zalewowy nawet o 4m. Czyli niech żyje bezprawie!
  • Podniesienie gruntu nie wymaga pozwolenia na budowę, ani w zasadzie nawet zgłoszenia... Jest natomiast kilka ale....
    1. jeżeli będziesz przywoził ziemie na podwyższenie to zgodnie z ustawa o odpadach grunt np. z wykopu jeżeli nie jest zagospodarowywany na działce na której następuje wykop jest odpadem, wobec czego należałoby zapłacić marszałkowi specjalna opłatę za wprowadzenie odpadu do środowiska;
    2. podniesienie gruntu z zasady zmienia stosunki wodne w granicy działki więc potrzebne byłoby pozwolenie wodnoprawne....

    Jak nie kijem go to pałką....
  • Pani w Starostwie Ochrona Środowiska powiedziała mi że pozwolenie wodnoprawne nie jest wymagane nie rugulują tego przepisy prawa, gdyby była kontrola to w oparciu o "naruszanie stosunków wodnych" Wójt mógłby wydać nakaz wykonania np. rowów.Tylko jest to teren zalewowy i teoretycznie trzeba by dostać zgodę dyrektora RZGW ale faktycznie RZGW nie ma narzędzi aby interweniować więc należy postawić RZGW przed faktem dokonanym.
    A o co chodzi z tą ziemią która jest odpadem Edziu????????????????????????
  • Edziu,

    tok logiczny bardzo na miejscu ale :
    - podstawy prawne na udokumentowanie utylizacji odpadu ( ziemi z wykopu )
    - kto to sprawdza :-)

  • Art. 2 pkt. 3 ustawy z 14.12.2012 r. o odpadach mówi, że odpadem nie jest czysta gleba wydobyta w trakcie robót budowlanych na terenie na którym została wydobyta.
    Zatem jeżeli czystą ziemię przywieziesz sobie na działkę to będzie to już odpad w rozumieniu ustawy.

    Generalnie żadna "władza" sama z siebie nie sprawdza takich rzeczy, ale pamiętajmy o "życzliwych" sąsiadach. W zeszłym roku była taka sprawa w Michałówku czy Izabeli. Ktoś doniósł na sąsiada który przywoził sobie ziemię na podniesienie działki... Poszedł donos, więc przyjechali wszyscy UG, WIOŚ etc.. no i wyszło, że człowiek składuje odpady bo nie miał pozwolenia na budowę czegokolwiek co wymagałoby wykopu na swej działce....

    W praktyce rozwiązuje się to tak: robi się zgłoszenie zamiaru wykonania robót budowlanych (art. 30 ust. 5 prawa budowlanego) w postaci utwardzenia terenu na działce. Po 30 dniach (o ile nie ma sprzeciwu od Starosty) można sobie przywozić ziemię która nie będzie odpadem w rozumieniu ustawy

    Z kolej art. 88l pkt. 3 prawa wodnego zakazuje na terenach szczególnego zagrożenia powodzią m.in. zmiany ukształtowania terenu....

    Kółko się zamyka. Teoretycznie Dyrektor RZGW może wydać decyzje zwalniającą z zakazów, ale w praktyce ma dość dużą uznaniowość...


  • Paragrafy paragrafami a ....

    zobaczcie co się stało w Boryszewie działki podniesione , ukształtowanie gruntu zmienione, ludzi zalewa bo spływa wszystko sąsiadom pod dom i co , i nic.... urzędnicy są bezradni, a ciężarówki z ziemią i gruzem jeździły przez chyba półtora miesiąca .... jakieś konsekwencje ? ...... nic mi o tym nie wiadomo - może ktoś się orientuje w sprawie bo aż mnie ciekawi....
  • Życie... Samo życie.... A wystarczyło napisać donosik....
  • Edziu pisał(a):

    gleba wydobyta [...] na terenie na którym została wydobyta.


    Nie rozumiem. Tak jest napisane w ustawie?
    Czy chodzi o to, że kiedy korzystam z gleby wydobytej w trakcie robót budowlanych na tym samym terenie, to ta gleba nie jest odpadem, a kiedy chcę się (albo muszę) pozbyć jej, to stanie się odpadem? Tak byłoby zgodnie z logiką gospodarki odpadami w Europie.
    Edziu pisał(a):

    W praktyce rozwiązuje się to tak: robi się zgłoszenie zamiaru wykonania robót budowlanych (art. 30 ust. 5 prawa budowlanego) w postaci utwardzenia terenu na działce. Po 30 dniach (o ile nie ma sprzeciwu od Starosty) można sobie przywozić ziemię która nie będzie odpadem w rozumieniu ustawy


    Według tego co wcześniej pisałeś byłoby to nielegalne składowanie odpadów. Miałeś na myśli to, że inwestor deklaruje, że ziemia pochodzi z tego samego terenu, a kontrolerzy wierzą na słowo że tak jest?
  • Edziu pisał(a):

    gleba wydobyta [...] na terenie na którym została wydobyta.


    Nie rozumiem. Tak jest napisane w ustawie?
    Czy chodzi o to, że kiedy korzystam z gleby wydobytej w trakcie robót budowlanych na tym samym terenie, to ta gleba nie jest odpadem, a kiedy chcę się (albo muszę) pozbyć jej, to stanie się odpadem? Tak byłoby zgodnie z logiką gospodarki odpadami w Europie.
    Edziu pisał(a):

    W praktyce rozwiązuje się to tak: robi się zgłoszenie zamiaru wykonania robót budowlanych (art. 30 ust. 5 prawa budowlanego) w postaci utwardzenia terenu na działce. Po 30 dniach (o ile nie ma sprzeciwu od Starosty) można sobie przywozić ziemię która nie będzie odpadem w rozumieniu ustawy


    Według tego co wcześniej pisałeś byłoby to nielegalne składowanie odpadów. Miałeś na myśli to, że inwestor deklaruje, że ziemia pochodzi z tego samego terenu, a kontrolerzy wierzą na słowo że tak jest?
  • Ale dyrektor RZGW nie ma narzędzi aby coś z tym zrobić W Duchnowie wały jako obiekty hydrotechniczne spiętrzające wodę zostały skontrolowane przez wojewodę który powiedział że może ukarać tylko karą grzywny max 5tys lub wg pani w powiecie 10tys. Władze są bezdradne bo nawet gdyby wójt wydał nakaz wywiezienia ziemi(naruszanie stosunków wodnych)tak jak nakazał w Boryszewie to i tak nikt nie wywiózł więc Wójt nakazał wykonać rów przy drodze jedni zrobili większość nie i co włos im z głowy nie spadł. A policja która była kidy ziemia była wysypywana dała 500zl za zaśmiecanie ulicy a mogła nawet 5tys za podnoszenie terenu(kodeks wykroczeń) i skierowanie sprawy do sądu. :-B
  • Aby wyjaśnić podaję brzmienie fragmentu ustawy o odpadach:
    Art. 2.
    Przepisów ustawy nie stosuje się do:
    1) (...)
    2) (...)
    3) niezanieczyszczonej gleby i innych materiałów występujących w stanie naturalnym, wydobytych w trakcie robót budowlanych, pod warunkiem, że materiał ten zostanie wykorzystany do celów budowlanych w stanie naturalnym na terenie, na którym został wydobyty;

    A wybieg ze zgłoszeniem robót utwardzania gruntu to jedyna możliwość trzymania u siebie na działce ziemi która nie byłaby odpadem. Zgłaszam utwardzanie gruntu - aby utwardzić musze zdjąć wartswę wierzchnią etc... i stąd mam już jakąś "swoją" ziemię na działce... A że będzie tego sporo więcej niż wykopałem to już inna sprawa. Oczywiście wprawne oko inspektora WIOŚiu wyłapie różnice objętości wykopu i hałdy, ale aby to policzyć musiałby powoływać biegłego.....
  • Decyzja Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Krakowie z dnia 24 lutego 2006 r. (Kol. Odw. 4281/05/Oś)
    Regulacje art. 29 ustawy z dnia 18 lipca 2001 r. - Prawo wodne (Dz. U. z 2005 r. Nr 239, poz. 2019 z późn. zm.) odnoszą się do sytuacji, gdy na skutek pewnych zdarzeń doszło do naruszenia naturalnych stosunków wodnych, przy czym musi być to naruszenie tego rodzaju, iż powoduje szkodę dla gruntów sąsiednich. W takim przypadku, zgodnie z art. 29 ust. 3 ustawy - Prawo wodne, organ administracyjny ma dwie możliwości. Po pierwsze, może nakazać naruszającemu wykonanie urządzeń zapobiegających szkodom, po drugie, może nakazać właścicielowi gruntu przywrócenie stanu poprzedniego. Konstrukcja przepisu pozwala przyjąć taką regułę interpretacyjną, iż przywrócenie do stanu poprzedniego jest środkiem subsydiarnym, tj. takim, który należy zastosować, gdy nie ma możliwości wykonania urządzeń zapobiegających szkodom, albo gdy z okoliczności sprawy wynika, iż ich wykonanie nie zapobiegnie szkodliwym wpływom na grunt sąsiedni. :))
  • "naruszanie stosunków wodnych"mogę sobie darować ,pozostaje jeszcze kwestia ziemi która jest odpadem, Co może mi grozić za gromadzenie"odpadów" Będę wdzięczny za paragrafy. Pozostaje jeszcze kwestia naruszania naturalnej rzezby terenu na terenie zalewowym. Kompletnie nie wiem co może zrobić RZGW co może mi nakazać, czy znacie takie przypadki(w Duchnowie wysypano ziemie na terenie zalewowym i od 3 lat jest)
    Edziu"Ktoś doniósł na sąsiada który przywoził sobie ziemię na podniesienie działki... Poszedł donos, więc przyjechali wszyscy UG, WIOŚ etc.. no i wyszło, że człowiek składuje odpady bo nie miał pozwolenia na budowę czegokolwiek co wymagałoby wykopu na swej działce...." wiesz jak to się skończyło?Nakazano przywrócić stan poprzedni? #-o
  • Edziu pisał(a):

    Życie... Samo życie.... A wystarczyło napisać donosik....



    O tym że jest to problem nie do rozwiązania dowiedziałam się od urzędników z UG oraz Powiatu na spotkaniu w sprawie zakładania spółek wodnych :-)
    donosiki nie są potrzebne .... :-)

  • Nie wiem jak to się skończyło, ale wątpię aby nakazano przywrócenie stanu poprzedniego.
    W przypadku stwierdzenia, że masz na działce odpad tzn. np. czyściutki czarnoziem przywieziony np. z innej działki kilkaset metrów obok (kod odpadu 17 05 04), to od strony prawnej wygląda to tak:
    Primo po pierwsze: korzystasz ze środowiska w zakresie w jakim korzystanie wymaga pozwolenia (art. 3 pkt. 20c Prawa ochrony środowiska)
    Primo po drugie: Jako podmiot korzystający ze środowiska masz obowiązek samodzielnie ustalić wysokość opłaty za korzystanie ze środowiska i ją wnieść marszałkowi województwa (art. 284 ust.1 prawa ochrony środowiska);
    Primo po trzecie: Jeżeli składujesz odpad bez zezwolenia to ponosisz opłatę podwyższoną (art. 276 ust. 1 prawa ochrony środowiska)
    Primo po czwarte: Za składowanie odpadów w miejscu na ten cel nieprzeznaczonym podmiot korzystający ze środowiska ponosi opłaty podwyższone w wysokości 0,7 jednostkowej stawki opłaty za umieszczenie odpadów na składowisku za każdą tonę odpadów i za każdą dobę składowania. (art. 293 ust. 3 prawa ochrony środowiska)
    Primo po piąte: podstawowa stawka opłaty to 10,50 zł za 1 Mg...

    Tak to wygląda gdy sąsiad doniesie na sąsiada....

    Dlatego warto mieć zgłoszenie wykonywania robót budowlanych na swej działce. Wtedy nawet możesz przywieźć sobie gruz np. ceglany (kod odpadu 17 01 02) celem poddania go procesowi odzysku R 14.
    Jest to proces polegający na wykorzystaniu odpadów do utwardzania powierzchni w sposób uniemożliwiający pylenie przez zestalanie lub przykrycie warstwą niepylącą...
    Mówiąc po ludzku wywala się gruz a następnie przysypuje się go ziemią - to jest proces R14.