PÓŁ roku do 32 PÓŁmaratonu Wiązowskiego
  • W ostatnią niedzielę lutego, czasem w pierwszą niedzielę marca, odbywa się tradycyjnie Półmaraton Wiązowski, jedna z najlepszych imprez biegowych w Polsce, a zarazem jedyne wydarzenie w Gminie o znaczeniu ogólnopolskim. Do 32 edycji Półmaratonu mamy jeszcze około pół roku. Za chwilę pewnie rozpoczną się przygotowania organizacyjne. Wiadomo już, że po odejściu Janusza Budnego z urzędu Gminy będzie nowy dyrektor Półmaratonu. 
    Pół roku to również dobry czas na przygotowanie się do przebiegania półmaratonu, nawet dla nieuprawiających dotychczas regularnie sportu. W ubiegłych latach uczestników z naszej gminy nie było zbyt dużo, jednak ostatnio widzę co raz więcej biegających po gminie. 
    Moglibyśmy tworzyć grupy treningowe, w realu lub wirtualne. W tym wątku moglibyśmy pisać o swoich sukcesach, trudnościach i wątpliwościach. Fajnym narzędziem do śledzenia postępów swoich i znajomych to endomondo.com 
    Zapraszam do treningu i do dyskusji. 
  • No dobra, to ja zaczne dyskusje pytaniem... jak zaczac? Mam 33 lata. Kiedys uprawialem sport, generalnie bylem sprawny. Gralem w pilke nozna, tenisa ziemnego, a dawno temu strzelalem z luku. Obecnie jezdze samochodem, siedze, a z aktywnosci fizycznych - kosze trawe ;) Zalozmy, ze juz rzucilem palenie. Bieganie zawsze uwazalem za cos obrzydliwie nudnego i bezproduktywnego (co innego w grze, np. za pilka czy z rakieta tenisowa).
    Potruchtalem sobie rankiem ze 3-4 razy na dystansie kilku km na probe i nie mam zadyszki, jedynie nogi troche bola ale nie bardzo. Co robic dalej?
    Post edytowany przez v460 2011-09-03 09:22:22
  • No to już zacząłeś. Staraj się regularnie biegać, powiedzmy 1 - 3 razy tygodniowo po kilka km, tyle ile dajesz radę bez większych trudności. W spokojnym tempie. Później możesz przedłużać trasy, potem ewentualnie częściej biegać, dopiero na koniec szybciej. Słuchaj na Twoje ciało, nie przeginaj. Gdy coś boli (nie mówię o zakwasach) rób kilka dni przerwy, potem zacznij znów z mniejszą intesywnością.
    Co do nudy, to są różne sposoby. Zmień często trasy, poznaj gminę "biegiem". Zmień czasem tempo. Niektórym pomagają gadżety, muzyka, audiobooki. Często można czytać o cudownym działaniu endorfin, ale ja nigdy tego nie odczuwałem. A niektórzy nigdy nie znajdą motywacji. Trudno, nie każdy musi być biegaczem.
    Pozdrawiam
  • Dzieki Karsten. Bede probowal i - jesli mi sie uda - za jakis czas opisze doswiadczenia.
  • v460 to Ty taki  satry jestes ?  33 lata az ? cos Tobie powiem ja mam 46  jezde ,sory woza mnie samochodem


    gram w tenisa , chodze na silownie, co trzeci dzien robie 15 km biegnac dzielnicy w ktorej mieszkam do portu . Oczywiscie pracuje  jak wszyscy .Napewno dasz rade . pozdrwiam :-)

  • Przydał by się przycisk "lubię to". Za tą i kilka innych wypowiedzi @Wazka. Może z wyjątkiem komentarza wobec Pana Budnego.
    Jedyna dobra wiadomość o półmaratonie, to brak pana B. wśród organizatorów. W 2007 roku pozytywnie nastawiony do gminy i nowo kupionego domu chciałem by firma, w której wówczas pracowałem zrobiła coś na rzecz największej sportowej imprezy na naszym terenie.
    Nic z tego. Opór pana B. Był zbyt duży.
    Oby jak najmniej takich ludzi w samorządach.
    max
  • max no to mnie zdziwiles i to bardzo poniewaz wiem ze sponsorzy wolontariusze zawsze mile byli widziany wsrod osob wspierajacych ta impreze? Powiem tak pamietam gdy pan B. byl prezsem advitu gdy wybudowal szatnie i prysznice dla zawodnikow poprawiono tez murawe bo nie bylo nic .Pozniej pan B . byl sekretarzem gminy i udalo sie mu dogadac z ZTM by uruchomic linie autobusowe (ktore teraz niby sa nieopalcalne dla ZTM a gmina nie robi nic. Wracajac do tematu polmartonu jego organizacji z roku na rok wdac bylo wyrazny postep bardziej kolorowo i ciekawej dla zawodnikow i gosci. Pamietam ze to wlasnie z jego inicjatywy pozyskano srodki unijnie na zakup samochodow dla OSP oraz  srodki na budowe WCK ,ktorego nie bedzie . To myslalem ze to spoko gosc ?
  • @Wazka
    Nie jestem sędzią w jego sprawie. Jednak przed sądem mogę zeznać, propozycję wykonania za darmo rzeczy, które zamawiał, odrzucił.
    ...
    Edyt: autocenzura
    Post edytowany przez michalszymaniak 2011-09-20 07:20:44
  • Jeden z tych momentów, w których najbardziej przydałby się głos drugiej strony ;)
    Osobiście nie mogę złego słowa powiedzieć o p. Budnym, a moje wrażenia są bardzo zbliżone do Wazki.
  • Witam! Przypominam sobie Pana, lecz nie pamiętam dlaczego nie doszło do współpracy. To był mój pierwszy Półmaraton w roli szefa imprezy. Wówczas nawet nie pracowałem jeszcze w urzędzie gminy. Być może było zbyt mało czasu, lub jakiś inny ważny powód. Wtedy pewne sprawy były dla mnie nowe i bazowałem na doświadczeniu poprzedników, wsparciu współpracowników, trochę na intuicji i na doświadczeniu w organizacji przedsięwzięć w innych dziedzinach. Szkoda, że nie doszliśmy do porozumienia. Pewnie z mojej winy, ale naprawdę nie pamiętam jaka była przyczyna. W kolejnych Półmaratonach było już inaczej. Pracowaliśmy według moich pomysłów i najbliższych współpracowników, których krąg z roku na rok się powiększał. Bez nich ta impreza nie odnosiła by sukcesów. Później gdy poszukiwałem sponsorów nigdy się nie zdarzyło, abym odrzucił jakąś ofertę. Myślałem o Panu, przy organizacji drugiego mojego Półmaratonu lecz nie udało nam się skontaktować. Szkoda! Nie wiem, czy przypomina sobie Pan rozmowę telefoniczną, gdzie rozmawialiśmy o mojej córce, której ukochaną Panią Doktor Pediatrą była Pana Mama. Wiele jej zawdzięczamy!
    Przykro mi, że tak wyszło!
    Pozdrawiam!
  • @Bujan Bardzo mi miło przeczytać wyjaśnienia :) Przyjmuję je za dobrą monetę! Od dziś dla mnie karta jest czysta. Patrzmy tylko na to co może jeszcze uda nam się razem zrobić :)
    Pozdrawiam, ms