• Z edytowania biuletynu samorządu nie można żyć, więc rozumiałe jest, że pan redaktor naczelny pisze równiesz dla innych publikacji. Trudniej jest do rozumienia, że osoba odpowiedzialna za politykę informacyjną wójta pisze artykuły o samorządzie Gminy Wiązowna w niezależnym Tygodniku Regionalnym. Czy czytelnicy nie mają prawo oczekiwać, że dziennikarz jest niezależny w sprawach, o których pisze? Czy Piotr Kitrasiewicz nie widzi konfliktu interesów? 
    W Tygodniku Regionalnym mamy do czynienia jeszcze z innym dziennikarzem związanym z lokalną polityką: Wiktor Lach, działacz Wspólnoty Samorządowej Powiaty Otwockiego. Nie pamiętam jednak, żeby ostatnio coś pisał o sprawach związanych z samorządami. Ostatnio zajmuje się głównie tym, co jest jego zadaniem jako "Społeczny Opiekun Zabytków" (http://www.powiat-otwocki.pl/index.php?cmd=aktualnosci&opt=pokaz&id=1543): pisze o zabytkach. 
  • Należałoby wyjść od pytań zasadniczych - Czym jest etyka? Jaką etykę wyznajesz?
    Pokazałeś dwie różne postawy przyrównując je do jednej etyki.
    Pokazałeś również przykład względności w rozumieniu tej etyki.

    Tak w ogóle to robisz nagonkę, a poprzez pokazywanie faktów w internecie, próbujesz by nagonka była zorganizowana... ;)
    Jeszcze brakuje tylko, żebyś napisał o Powiązaniach używając mechanizmu słowotwórczego podobnego do wyrażenia "Falandyzacja Prawa" i możesz już sprawdzać skrzynkę pocztową. Całe szczęście poczta działa u nas tak, że zanim wezwanie do sądu dotrze, to sprawa może się przedawni. No chyba, że poszkodowany uzna, że popełniona została zbrodnia przeciwko ludzkości, wtedy do śmierci masz z głowy...

    A teraz poważniej - nie do końca się z Tobą zgadzam. Widzisz, rola pełniona przez pana Piotra jest rolą podległą przełożonemu. Tym przełożonym jest (nie wiem czy bezpośrednim) wójt. O normach etycznych w firmie decyduje dyrektor (oczywiście są to uszczegółowione normy, wchodzące w skład etyki biznesu). Jeśli więc pan Piotr robi to o czym piszesz powyżej, widocznie jego postępowanie (wybrać właściwe):
    a) zawiera się w normach etycznych Urzędu Gminy
    b) jest zgodne z normami etycznymi pani Wójt (z tymi niektórzy mieli wątpliwości przy okazji zwolnienia dyrektor GOK - właśnie, sprawę już wyjaśniono?).
    c) pan Piotr łamie te normy publicznie
    d) zawiera się w ramach ogólnie przyjętych norm etycznych

    Interpretację pozostawię otwartą.
  • Czerwcowe Powiązania, miłe zaskoczenie i brawa dla Redakcji
    Z pewnym zaskoczeniem,  i wbrew sobie muszę  głośno pochwalić najnowszy, czerwcowy numer „Powiązań”.
    Zawsze twierdziłem, że lokalna prasa wydawana przez wójta czy burmistrza za pieniadze podatnika to bezpłatna ulotka wyborcza.  
    Muszę stwierdzić , że odkąd zmieniły się władze gminy, odkąd zmieniły się osoby odpowiedzialne za redagowanie pisma, “Powiązania “ uległy korzystnej metamorfozie.  Całość czytaj tu:
    http://gminawiazowna.blogspot.com/2011/06/czerwcowe-powiazania-mie-zaskoczenie-i.html#more
    Post edytowany przez Jaskrawy 2011-06-18 11:11:36
  • Jaskrawy, w pełni popieram. Pismo nabrało blasku. Obawiam się jednak, że teraz my mamy "zbyt wąską szerokość" aby je czytać (cyt. "Sporne kwestie wobec studium" str. 6 autorstwa Sz. P. P.K.):)
  • Ja zastanawiam się nad kilkoma kwestiami -
    1. Czy ktoś poza redaktorem naczelnym pisze w Pozwaniach? Poza tekstami PK są jedynie teksty nadesłane.
    2. Nie mogę znaleźć żadnych informacji odnośnie konkursu na stanowisko Redaktora Naczelnego Pozwań, czy na takie stanowisko można skierować pracownika uznaniowo?
    3. Wcześniej redagowaniem Powiązań zajmowało się GCI. Czy to była zła praktyka? Nie rozumiem dlaczego wydzielono Powiązania z obowiązków GCI. W końcu Powiązania są idealnym miejscem dla GCI na informowanie mieszkańców o tym, co w gminie piszczy... Rozumiem, że tworzenie kolejnego etatu jest jednym ze sposobów na zmniejszenie kosztów administracyjnych?

    Ostatnie odpowiadając trochę Obcemu:
    4. Na lokalnym rynku gazetowym są: Pozwania, Wizja, Tygodnik Regionalny, Linia Otwocka. Wykreślając Wizję (znikomy zasięg), pozostają jedno pismo przychylne naszej Wójt (podchodzące dość bezkrytycznie do tego co się u nas dzieje) oraz dwa pisma, w których pisze jeden i ten sam redaktor, któremu, jak sam zauważyłeś, daleko do obiektywizmu. Wniosek dość prosty - poza internetowymi portalami (co w przypadku ilości internautów w naszej gminie nie stanowi zbyt dużego zagrożenia) w zasadzie nie istnieje żadne medium, które śmiałoby mieć odmienne, od jedynego słusznego, zdanie.
  • Mataj pisał(a):

    Na lokalnym rynku gazetowym są: Pozwania, Wizja, Tygodnik Regionalny, Linia Otwocka.


    Wizja skońcyzła swoją działalność z numerem 17. Za to znam jeszcze przynajmniej 2 inne regionalne tygodniki.

    Mataj pisał(a):

    jeden i ten sam redaktor, któremu, jak sam zauważyłeś, daleko do obiektywizmu.


    Tego nie zauważyłem. Zauważyłem że pan redaktor stara się pisać bardzo obiektywnie, co skutkuje gładkością opisaną przez Jaskrawego. Zauważyłem natomiast łamanie pewnych demokratycznych standartów.

    Pozdrawiam
  • @... wszyscy.
    Pisanie w wąskim gronie? Druga strona medalu nie różni się wiele od "naszej". Jaskrawy, Obcy... Skupmy się na marności faktograficznej, a nie na wąskim gronie autorów.
    Oskar goes to Mataj za "pozwania". Taką bronią wygrać można z każdym!
    A prywatnie? Wqrw. włamem do domu.
    Pozdrowienia dla naszej ekipy Policyjnej. Przynajmniej mają poczucie humoru :)))
    max
  • max pisał(a):

    @... wszyscy.
    Oskar goes to Mataj za "pozwania". Taką bronią wygrać można z każdym!



    Nie rozumieć...?

    obcy pisał(a):

    Tego nie zauważyłem. Zauważyłem że pan redaktor stara się pisać bardzo obiektywnie, co skutkuje gładkością opisaną przez Jaskrawego. Zauważyłem natomiast łamanie pewnych demokratycznych standartów.

    Pozdrawiam



    Odnoszę odmienne wrażenie, ale może to wina tekstów z kanonu:
    "Warunki na zgrupowaniach miałyśmy bardzo dobre! Wszystko to zasługa naszego


    prezesa i nie jest prawdą, że nad łóżkami dach przeciekał! Szczególnie, że


    prawie nie padało! Prezes dba o nas jak ojciec najlepszy!

    Zaznaczam - nie mam nic przeciwko! W końcu Powiązania nie są pismem niezależnym, ba! są pismem z dość dokładnie określonym celem. Co nie oznacza, że ma mi się to podobać. ;)
    No i wracam do pytań zadanych wcześniej - dlaczego naczelnego wyznaczono bez konkursu, dlaczego stworzono dodatkowe stanowisko, zamiast wykorzystać istniejące GCI? (przypominam, że środki w budżecie na rok 2011 przewidują większą kwotę na Powiązania niż w roku poprzednim)

    Edit: Pragnę nadmienić Obcy, że faktycznie w Powiązaniach zdarzają się niezłe artykuły jak np. artykuł o obniżeniu kosztów administracyjnych. Bardzo ubolewam jednak, że są to artykuły w moim przekonaniu wybrakowane. Bardzo chciałbym poznać stanowisko np. p. Wójt - jakie są jej pomysły na obniżenie tych kosztów? W jakim kierunku zamierza czynić zmiany? Może radni mają jakieś pomysły?
    Panie Piotrze, jeśli pan to czyta, a domyślam się, że tak. Naprawdę, namawiam, do zamieszczania wywiadów z radnymi, z p. Wójt. Same relacje są ważne, ale mieszkańcy chcieliby poznać tok rozumowania, zrozumieć władzę.
    Post edytowany przez Mataj 2011-06-20 14:57:06
  • @Mataj to najbardziej kreatywne określenie. Chciałem Cię uhonorować :) Czyżbyś nie przyznawał się do autorstwa ;)
  • Prasa lokalna to lektura przed snem czytając" Powiązania"jestem taka spokojna ,widząc naszą gminę
    taką zorganizowaną,miodem płynącą.Prasę lokalną trzeba traktować jako informator.To internauci są niezależnymi redaktorami,to dzięki Wam wiemy co naprawdę dzieje się w gminie.Ciekawa jestem w jaki sposób "Powiązania "odniosą się do sobotniego festynu organizowany przez nową panią dyrektor GOKU.Dla mnie to była żenada,ale to jest moje odczucie.Mataj wspomniał o sprawie pani Żurawskiej
    poczekajmy do lipca.Pozdrawiam Wera
  • max pisał(a):

    @Mataj to najbardziej kreatywne określenie. Chciałem Cię uhonorować :) Czyżbyś nie przyznawał się do autorstwa ;)



    W kontekście "Skupmy się na marności faktograficznej, a nie na wąskim gronie autorów." odniosłem wrażenie, że jestem "przodownikiem" marności faktograficznej. Szukam jednak faktów na temat umieszczenia redaktora na fotelu redaktora naczelnego bez konkursu i nie mogę znaleźć uzasadnienia.
    Ciężko przyznać się do autorstwa czegoś, czego w zasadzie autorem był autor wezwania (jeśli nie groźby, bo de facto grożono sprawą sądową) do usunięcia komentarzy.

    Wera - dlaczego żenada? dlaczego do lipca? Wiesz coś więcej?
    Post edytowany przez Mataj 2011-06-20 15:56:13
  • @wera, @Mataj, czy moglibyście proszę o nowych tematach zakładać nowe dyskusje?
    Pozdrawiam
    Post edytowany przez admin 2011-06-20 16:00:14
  • Szanowny panie admin wydaje mi się że swoją wypowiedzią nikogo nie obraziłam ,uważam że o niektórych sprawach należy głośno mówić.
    Mataj to było moje odczucie co do festynu ,podobał mi się występ zespołu RH BLUES ,pozytywna energia.Pozdrawiam panów Wera
  • wera pisał(a):

    Szanowny panie admin wydaje mi się że swoją wypowiedzią nikogo nie obraziłam ,uważam że o niektórych sprawach należy głośno mówić.


    Również tak uważam. Dlatego proszę o założenie nowej dyskusji, lub korzystanie z wątka obcego.
    Pozdrawiam
    Post edytowany przez obcy 2011-06-21 10:20:13
  • Wera ;) Adminowi nie chodziło chyba o obrażenie kogokolwiek, a o robienie OT. Faktycznie zmieniliśmy temat. Stąd moja prywatna wiadomość do Ciebie wysłana za pomocą forum.
  • Kolejny majstersztyk inwestygacyjnego dziennikarstwa pana Kitrasiewicza, znaleziony w najnowszych powiązaniach: 
    – Od niedawna działa Spółka Wod-
    na w Góraszce, powołana z inicjaty-
    wy wójt Anny Bętkowskiej, dla której
    idea odtworzenia tego rodzaju form
    działalności była jednym z prioryte-
    tów po objęciu stanowiska wójta
    w gminie Wiązowna. Rozumiem, że
    Pani Starosta pozytywnie ocenia ten
    kierunek polityki gminnej?

    Oczywiście dalej pisze dla Tygodnika Regionalnego o sprawach naszej Gminy, i stara się być obiektywny. 
  • WTF?! (że tak z angielska zaklnę!)

    Czytałem dwa razy, bo sądziłem, że się przewidziałem. Jedyne co można w tej chwili przytoczyć to słowa wójt:

    "- Na najbliższej sesji wystąpię do Rady Gminy o podjęcie uchwały w sprawie przystąpienia Gminy do tej Spółki, będziemy wspierać i pomagać zarządowi"

    Jeśli zatem "Gmina przystąpi", to wójt nie była ani założycielem, ani spółka nie powstała z jej inicjatywy. Mam wrażenie, że ktoś tu miesza fikcję literacką z dziennikarstwem. W następnym odcinku w gminie pojawi się Sauron, z którym będzie walczyła (jo)Anna D'Arc.
    Co do samej spółki to o ile mi wiadomo Powiat rzuca im niezłe kłody pod nogi (sami mieszkańcy również).
  • Cały Tygodnik Regionalny idzie teraz śladem pana redaktora Kitrasiewicza. W najnowszym wydaniu z 12 stycznia znajdują się 2 urzędowe informacje z wiazowna.pl, oznaczone jako artykuły redakcyjne pióra Piotra Kitrasiewicza. Oprócz tego można jeszcze przeczytać wywiad ze skarbnikiem powiatu otwockiego,  który 5 stycznia się ukazał na powiat-otwocki.pl. Również nie oznaczony jako materiał promocyjny. Na powiat-otwocki.pl można jeszcze przeczytać, że wywiad prowadziła Anna Rosłaniec, kierownik Samodzielnego Biura Kultury i Promocji w starostwie. W TR nie ma tej informacji, natomiast czytamy: "rozmawiamy ze Skarbnik ..." Ewidentne kłamstwo. W stopce redakcyjnej nie ma informacji, że pani Anna jest pracowniczką TR.
    Widać, że nie tylko redaktor Kitrasiewicz, ale cały Tygodnik Regionalny ma gdzieś zasady etyki mediów. A pan Kitrasiewicz powinien się zastanowić, czy to jest uczciwe, że za teksty, które pisze za pensję od pani Wójt (tzn. za publiczne pieniądze), jeszcze raz kasuje od Tygodnika Regionalnego.
  • Napiszecie, że się czepiam, że nie lubię pana "naczelnego", że prześladuję "asystenta".
    Otóż nie, nie zamierzam, "tą razą".

    Tym razem posłużę się kimś, kto bardzo trafnie i celnie zauważył, że asystent zwyczajnie leci sobie w kulki i to nie dziennikarskie, a stricte polityczne:O dziennikarskiej "niepamięci".

    Sądzę, że nawet, jeśli to nie Pan dokonuje ostatecznej korekty, a bardziej upolitycznione persony naszego UG (trzeba mieć polityczny interes, żeby wykreślać politycznych przeciwników z życia publicznego), to Pan się pod tym stekiem bzdur podpisuje.

    Abstrahując od sprawy pana Budnego pomijanego na gminnym portalu oraz politycznych aspiracji lokalnych władz - stawia to w bardzo kiepskim świetle współpracę Gminy z Powiatem, na której ucierpią zwykli mieszkańcy gminy. Skoro macie w d... politycznych przeciwników (takie zagrania są poniżej pasa, nie wspominając o tym, że są bezdennie głupie), to chociaż pomyślcie czasem o mieszkańcach.
    Post edytowany przez Mataj 2012-05-17 09:51:14
  • Mataj pisał(a):

    etyka dziennikarska w UG


    W UG w tej sprawie jest OK, jeśli władza chce kupić sobie dziennikarza ma do tego prawo. Problem jest tylko w TygReg, gdzie ta sama osoba pisze o władzy która mu płaci.
  • Czepiasz się słówek ;) , a obaj wiemy, że chodzi o tą samą osobę. Zatem, jeśli łamie etykę w jednym miejscu, w jaki sposób mam mu ufać, że nie złamie jej w drugim? Rozumiem, że wg Ciebie należy go traktować jako dwie różne osoby (Pan K1 asystent oraz Pan K2 redaktor). Nie kupuję tego.

    Na marginesie:
    obcy pisał(a):

    jeśli władza chce kupić sobie dziennikarza ma do tego prawo.



    Już widzę taką pozycję w budżecie gminy :) "Nieformalny zakup pi-aru w lokalnej gazecie", już widzę ten las rąk radnych, którzy taką pozycję przyklepują... :P
  • Nie wypowiadałem się tym razem na temat osoby. Wójt może (uważam że powinna) zatrudnić rzecznika i osobę odpowiedzialną za kontakty z mediami. Demoralizujące jest tylko, że zatrudniła go jako asystenta, aby obejść normalną procedurę naboru, i nie naciskała na to żeby przestał pisać o sprawach związanych z gminą jako dziennikarz.
  • obcy pisał(a):

    Widać, że nie tylko redaktor Kitrasiewicz, ale cały Tygodnik Regionalny ma gdzieś zasady etyki mediów. A pan Kitrasiewicz powinien się zastanowić, czy to jest uczciwe, że za teksty, które pisze za pensję od pani Wójt (tzn. za publiczne pieniądze), jeszcze raz kasuje od Tygodnika Regionalnego.



    A czy jest uczciwe, że ten sam redaktor kopiuje większość tekstu sprzed roku i wrzuca do tekstu z tego roku? Czyli również 2 razy bierze za to samo...
  • ? Jakieś przykłady? :>
  • Relacja z tegorocznego pikniku w Stefanówce. Została zdjęta ze strony z powodu interwencji, ale zawierała kilka akapitów żywcem skopiowanych z relacji ubiegłorocznej, gdyż redaktor przybył przed rozpoczęciem pikniku na jakieś pół godziny, po czym pojechał na inną imprezę i nawet nie wiedział, że w tym roku nie było przeciągania liny... I automatycznie wsadził pewnym osobom w usta słowa, które cytował rok wcześniej (choć i tak cytat był bardzo luźny).
  • W Wielkim Kalifacie Brandenburgii trwają obecnie łowy na "łże-doktorów" tj. takich którzy plagiatowali prace doktorskie. Wiązowna nie jest gorsza. Co prawda nie mamy tu do czynienia z plagiatem, ale też z przepisywaniem - od samego siebie... Chwała mieszkańcom za czujność!
    A co do naszego ulubionego "szermierza pióra" to potwierdza tylko, że układ w jakim ów szermierz funkcjonuje trąci schizofrenią... Dwum panom na raz służyć nie można, a dwa razy sprzedawać tego samego teksu prasowego po prosu nie wypada.

  • Buehehe... piękne! Naprawdę, popłakałem się ze śmiechu. Przypomniało mi to tekst Doroty Masłowski ej (może nie jakoś bardzo, ale swojego czasu kojarzonej autorki "Wojny polsko-ruskiej") na temat ostatniego koncertu zespołu Partia. Koncertu, który zjechała, a na którym nie była. Znaczy była, ale tak jak opisywany powyżej PK - nie weszła. Widać taki trend ;)